Czy tylko ja jestem tak naiwna??

Facet poznany na necie 9 miesiecy temu. jescze sie nie spotkalismy on twierdzi,ze boi sie odrzucenia - nie jest brzydki. wie wszystko o mnie i ja o nim, pomagalismy sobie w najrozniejszych sprawach (internetowo, telefonicznie) dzis jestesmy umowieni po raz 20 chyba. ale nie wiem czy dojdzie do tego spotkania. tak bardzo chce go w koncu przytulic. zakochalam sie w kims kogo nigdy nie widzialam. on tez. jego rodzina o mnie wie- mysla,ze jestesmy razem ( nie mieszkaja w kraju). on nie chce sie przyznac do swojego tchorzostwa ostatnio powiedzial mi,ze mnie widzial, ze specjalnie przyjechal (nie wiem dokladnie gdzie) zeby mnie zobaczyc,ale nawet nie podszedl czy to gra? czy ludzie rzeczywiscie moga tak sie bac odrzucenia drugiej osoby i dlatego unikaja spotkania

psychol jakiś.

A gadałaś z nim na Skypie, widziałaś go za pomocą kamery?

nie widzialam. mowie szczerze, nie bede klamac ale mam zdjecia jego, jego rodziny

moze jego obawy sie sa spowodowane wygladem? Ja tyle razy zostalam odrzucona, ze teraz przy poznaniu kogos nowego nie moge sie pozbyc leku, ze ten tez mnie kopnie:(

na poczatku nie przyszedl bo praca- ok pozniej powiedzial,ze boi sie ze ja go odrzuce i on sobie z tym nie poradzi, ze jako zostal zraniony wczesniej nie dal by sobie ztym rady ja wiem,ze jest zakochany- chyba ze jest kompletnym psycholem ,ale to raczej niemozliwe nie wiem co mam myslec, co robic, nie wiem czy przyjdzie na spotkanie, a ja po prostu sie zakochalam

a

wiem,ze wyglada to niepowaznie dodatkowo oboje jestesmy dorosli. mysle,ze jak dzis sie nie pojawi ( a takie mam przeczucie) choc przed chwila potwierdzil to z ogromnym bolem bede musiala o nim zapomniec nie bedzie to latwe, jako,ze jego ojciec pomaga w moich sprawach ..tak nie znajac mnie w ogole

psychol a ty jestes naiwna

choc przed chwila potwierdzil to ,ze przyjedzie *

fiku mikuu akurat Twoich komentarzy wolalabym unikac:)

tutaj sie zgodze z fiku