Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniszka

Długa trasa z 2 latkiem, poradzicie?

Polecane posty

Gość aniszka

Witam serdecznie. Mam taki problem w piatek po południu udajemy sie w podróż autem do chorwacji, wiadomo długa droga.Chciałabym sie poradzic mam co moge podac dziecku aby w wiekszosci przespalo trase, nie bardzo mu zaszkodziło. Dodam ze nasz maluch przy dluzszej jezdzie niz 4 godz zaczyna wymiotowac. Prosze o sprawdzone porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może dopowiem
My jechaliśmy z dwulatkiem na Chorwację w tamtym roku i powiem że jedynie co to robiliśmy częste przestanki, tak co 2,5h przerwa minimum 15 min. Długo przez to jechaliśmy ale przynajmniej dziecko się nie wymęczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej wyjechać późnym popołudniem i na rano być, to moze uda mu się całą noc przespać? My jechaliśmy w jedną stronę 15 w drugą 17 godzin. Jak macie laptopa lub jakiegos netbooka to wgrajcie mu ulubione bajki żeby sobie oglądał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekajac na rozum
przede wszystkim nocleg na trasie.....to juz polowa sukcesu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniszka
Mąż upiera się aby jechać bez noclegu. Bedziemy wyjeżdzać późnym wieczorem i w dzień nie bedzie Milosz spał wiec myśle ze prześpi troche. Z tym laptopem i bajkami dobry pomysł:) Myślałam aby mu podać melise do picia i moze aviomarin ale pół tabletki(to na wymioty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekajac na rozum
bo maz ocenia swoje mozliwosci, nie dziecka. i lato mu stac sie bohaterem na trasie :).a to duza ulga sie zatrzymac, umyc, rozprostowac kosci dla malego 2 latka i pobawic sie z rodzicami albo gdzies przy hotelu na placu zabaw :) przemysl to..... ile macie km do zrobienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniszka
1150km i planujemy zrobic na takim calodobowym parkingu w austrii postój 2godz aby maly pobiegał zjadł pozadnie i dalej w droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meliskę tak, żeby lepiej spał. Ja akurat z moim nie miałam problemu bo ledwo wsiadał do samochodu to spał do momentu zgaszenia silnika, ale on w ogóle śpioch był. Najwyzej więcej przystanków po drodze. Mój mąż tez woli "za jednym zamachem" pojechać zwłaszcza, że jak już się wyjedzie z Polski to się fajnie i wygodnie jedzie samymi autostradami do końca:) Weź też kilka zabawek, coś do przegryzienia np biszkopty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniszka
a melisa i aviomarin to dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekajac na rozum
to 15-18 h podrozy.... ja stawialabym na nocleg tym bardziej ze maly reaguje zle na dluga jazde.... nie ryzykowalabym ze wkrotce bedzie ryk jak bedzie widzial auto.... a jesli maz sie upiera to siadz z malym z tylu, tak by sie od czasu do czasu pobawic z nim (ogladanie non stop dvd nie jest dobrym pomyslem)..albo posadz go z tylu posrodku by widzial trase i wymysl jakas zabawe (na przyklad wyszukiwanie czegos w krajobrazie,albo nazywanie przedmiotow)..no a w nocy to spanie juz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjedzcie w nocy ok.22-23 jak dziecko śpi, wtedy nie puści pawia, a wy mozecie bez dłuższych przystanków nadrobic spory kawałek drogi. Przed snem podaj dziecku do herbaty czy mleka Diphergan jest na recepte po konsultacji z lekarzem, który dobierze dawke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniszka
Kobitki dziękuje bardzo za porade. Zawsze to lepiej sie poradzić kogoś kto już był w podobnej sytuacji. Dziekuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wyjadę o 23 to jeszcze pół dnia będą jechać. A jak o 19 to jest szansa że jak o 20 zaśnie to do rana pośpi:) Do jakiej miejscowości jedziecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _z_ciekawosci
@aniszka Najpierw podaj coś mężowi, na rozum. Potem się zastanów czy warto truć dziecko czymś na spanie bo tatuś nie lubi przystanków. Sam jestem kierowcą i nie lubię zbędnego zatrzymywania się. Z moim synem (niecałe dwa lata) jechałem 300 km, zniósł to fatalnie, nie wymiotował, ale przeszkadzało mu ciągłe siedzenie. na trasie 300km miałem trzy postoje po 20 min i jeden około 10 min. Nie planowaliśmy postoi, jak widzieliśmy że młody nie daje rady, to na pierwszy z brzegu parkingu (stacji benzynowej postój). Ludzie jedziecie z dzieckiem, bierzcie pod uwagę ze to mały człowiek a nie kartofel, ma swoje potrzeby, inne od waszych.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowanie tak jak Ci dziewczyna radze , wyjechac wieczorem. My zawsze wyjezdzalismy tak dwie godziny przed snem dziecka- w domu jeszcze wykapalismy go, dalismy herbatke z melisy wlasnie. Na poczatku dla dziecka taka podroz to zazwyczaj frajda, ale na dluzsza mete no moj syn nie wytrzyma... jak wyjezdzalismy np o 7.00 wieczorem, to On sobie ogaldal swiat za oknem jeszcze.Usypial okolo 9.00 i wtedy masz cala noc na jazde. Dziecko zazwyczaj ladnie spi w samchodzie< nad ranem jak sie rzebudzi, mozna zrobic sobie mala przerwe. W aucie wlaczyc jeszcze jakies bajki, poczytac dziecku itd. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli Twój wymiotuje to ja
bym odradzała bajki w aucie jeśli jeszcze tego nie przetestowaliście. Moja nie ma jakieś wybitnej choroby lokomocyjnej, ale dłuższe trasy ją muliły. Kupiliśmy dvd do auta bo może ją to zajmie.. taaaaaa paw co 20 minut, nawet już po zabraniu dvd, a jechaliśmy tylko nad nasze morze. Pewność 100% że nie zatrucie, bo później jeszcze dvd ze dwa razy było w użytku jak np podjeżdżaliśmy u nas do sklepu i za każdym razem to samo :O Do sklepu rzut beretem, a tu paw za pawiem już leciał :O Także pierw sprawdź u siebie na miejscu czy Twój może bajki w aucie oglądać, u nas już ma córka prawie 5 lat i jak w wakacje teraz raz sprawdziliśmy dvd tak też od razu "mamo niedobrze mi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt, że dużo zależy od dziecka, nasze jako że często jeździło autem to 300 km to dla niego była pestka, nigdy mu nie było w aucie niedobrze, wiec sama nie wiem od jakiego wieku można podawać aviomarin, najlepiej zapytaj w aptece, może pół tabletki pozwolą:) Autorko, ja myślę, że spokojnie daci eradę, my w przyszłym roku będziemy jechać z 9 miesięczniakiem do Chorwacji:) Udanego urlopu i zazdroszczę Ci ( ja byłam w lipcu i już zapomniałam, że wypoczywałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli Twój wymiotuje to ja
aha i my w dalekie jazdy jedziemy o normalnej godzinie i np zachaczamy o miejscowość po drodze, np przed granicą jedziemy do wiekszego miasta na spacer po rynku, kolacje w restauracji itp. Generalnie mamy jakby 2-3 godzinną wycieczkę do innego miasta, później z 2 godzinną przerwę tak żeby to były jakby osobne podróże ;) Podróż już zaliczona na tym krótkim odcinku a nie odczuta bo później normalny posiłek, normalny spacer, zakupy itp. Zazwyczaj wchodzimy do jakiejś galerii i pozwalamy córce coś sobie kupić np balon z helem, bańki mydlane, kiedyś nawet kolorowanki na wodę, pędzelek i dostała trochę wody w butelce którą trzymałam. Ogólnie coś nowego co ona chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekajac na rozum
a wiesz jaki argument wysunelabym mezowi za noclegiem? Tym bardziej jesli kierowca ma byc on...a nawet na zmiany, to nie ma roznicy - ZMECZENIE kierowcy i w zwiazku z tym ograniczone bezpieczenstwo..jecahc cala noc, potem jeszcze za dnia (nie wiadomo w jakich warunkach, bo moga byc korki, albo deszcz, albo upal)...na takie rzeczy pozwalalam sobie gdy jezdzilam z plecakiem po swiecie, ale nie z dzieckiem jak najcenniejszym bagazem mojego zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,,,,,,
ja podawałam mojemu diphergan w syropie, on jest uspakajajacy i usypiajacy i na recepte bo nic innego nie działało, teraz ma 6 lat i teraz dopiero lekarz powiedział ze moge podać pol awiomarinu bo jest szczupły wazy 20 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli Twój wymiotuje to ja
no i nasza najdłuższa trasa to kolo 1000 więc troszkę mniej ale podobne. Poza postojem tym długim u nas przed granica zawsze reszta zabawy w aucie i spanie ( no chyba ze ewentualne siku to tylko małe zakupy np na stacji czy wypicie tam kawki itp wiec 20minut), nie że męczyliśmy dziecko, ale po prostu nie ma już nigdy potrzeby na nic więcej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _z_ciekawosci
@aaa_wazka Widzisz mój młody trasy 40-70 kilometrowe znosił bez stresu. 300 km i już był problem. Im dłużej jechaliśmy tym większa lipa.... Fakt 300 to można śmignąć nocą i tak miało być, niestety sytuacja losowa opóźniła wyjazd o kilka dobrych godzin.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azu
To samo miałam pisać o tych bajkach. Moje dziecko nie ma choroby lokomocyjnej a zdarzyło się że zwymiotowało po dłuższym oglądaniu bajek w samochodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mnie oceniać, ale...
Ja bym nie tłukła 2-latka mającego chorobę lokomocyjną na taką długą trasę samochodem.Jeśli chcecie spędzić urlop w Chorwacji, wybrałabym ze względu na dziecko jakąś wycieczkę samolotem. Mój syn też ma 2 lata i on nie usiedzi dobrze 2 godzin w samochodzie,z tego względu rezygnujemy z wyjazdu tu w Polsce, w góry, bo to kawał drogi, ponad 8 godzin jazdy i wybieramy krótsze trasy gdzieś bliżej, hnp. nad morze. Ja tam nie rozumiem, że ludzie targają małe dzieci w takie dalekie trasy, przecież 2 latek nie usiedzi tyle czasu, nawet z przerwami to jest maraton dla takiego dziecka taka trasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego napisałam, że wszystko zależy od dziecka, ja się przyzwyczaiłam, że mój syn jak był mniejszy to przesypiał nawet długie trasy, oczywiscie jak jechaliśmy do Bułgarii to już się nie dało bez noclegu ale to już mąż nie dałby rady i mieliśmy nocleg w Budapeszcie a w drodze powrotnej w Bratysławie, ale Chorwacja to zawsze lecieliśmy jednym tchem:):) Ale mówię, mój nigdy nie wymiotował a jak teraz jest już starszy to gra sobie na laptopie albo ogląda film, albo śpi także to zależy od wytrzymałości dziecka. Skoro autorka i tak nie będzie nocować nigdzie to najlepiej by wyjechała wieczorkiem, dziecko już po kolacji i z misiem pod pachą może sobie usnąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __oo__
@Nie mnie oceniać, ale... Wiesz nie długie trasy to można nocą śmignąć jakieś 200-400 km. Wiesz córka znosiła dobrze jazdę samochodem nie męczyła się. Syn, nie ma choroby lokomocyjnej, ale po około 100Km robi się marudny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mnie oceniać, ale...
A jeśli nie wiesz, co podać dziecku przeciwwymiotnie i uspokajająco, to chyba najlepiej zapytać pediatry, albo w aptece, a nie tu na forum, apteka czy lekarz to pewniejsze źródło informacji w takich sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Chorwacji ciężko jest samolotem, drogo, mało połączeń, poza tym z Zagrzebia czy innego większego miasta nad morze trzeba byłoby samochodem lub autobusem jechać a z tobołąmi i małym dzieckiem to też ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale herbatka z melisy lub z dodatkiem melisy to chyba nawet jest dostępna z Hippa czy innych tych granulkowanych herbatek, ale fakt, zapytać w aptece. Miłęj i spokojnej podróży!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×