Moje spostrzeżenie na temat matek dzieci, które chodzą do szkoły/przedszkola.

znam kobiete, ktora jedenastoletniej corki nie zostawi samej w domu... jak ktoregos dnia dziewczynka wrocila ze szkoly i akurat nie bylo nikogo, kto by jej pilnowal to niemal z placzem dzwonila do mamy ze jest sama w domu i sie boi...

"niemal z placzem"-czyli nie plakala!

ani te matkiprzesadzajace w jedna strone ani tew druga nie postepuja wlasciwie...Ale nie irytuje sie tak latwo...

haha juz nie przesadzajcie;p moja kolezanka nauczyla sie robic kanapki i herbate jak szla na studia...;p

ucze moje dzieci samodzielnosci, ale bez przesady. dzieci sa rozne, jedno potrafilo sie samo ubrac w wieku 4 lat, drugie nadal sie uczy. Nie mozna wsyztskich wrzucac do jednego worka. Jedno umialo mowic ok roku, drugie dopiero przed 3rokiem zycia mowilo plynnie, za to w dwoch jezykach. Jedno swietnie rysuje, drugie slabiej ale liczyc do 20 potrafilo zanim dobrze sie mowic nauczylo W kwestii ubierania kapci, niesienia plecaka- moja babcia tak robila i bylo mi milo, ja robie podobnie. Kanapek 4lakowi tez robic nie kaze, ale np pokoj swoj praktycznie sam sprzata, oporcz odkurzania.

znam kobiete, ktora jedenastoletniej corki nie zostawi samej w domu... jak ktoregos dnia dziewczynka wrocila ze szkoly i akurat nie bylo nikogo, kto by jej pilnowal to niemal z placzem dzwonila do mamy ze jest sama w domu i sie boi... w uk zostawianie dziecka samego do wieku 12lat jest przestepstwem..

i jeszcze jednen przyklad odnosnie samodzielnosci, starsze moje dziecko moglam zostawic na pare godz w wieku lat 5-6 kiedy musialam, mlodsze nie zostawilabym (lat 5) nigdy w zyciu. Raz, ze baoby sie, a dwa gdyby nawet nie nie wiem co by mu do glowy strzelilo i czy chaty by nie wysadzil, a starszy syn z kolei od zawsze byl grzeczny i nawet do kuchni nie wchodzil- byla na pietrze ( wszystko mial w pokoju, a toalete obok, na czas moej nieobecnosci) Kazde dziecko jest inne..