Zerwę z chłopakiem po dwóch latach bo on chce w końcu poznać moją rodzinę...

a u mnie w domu jakaś patologia, robią burdel, którego nie umiem ogarnąć od kilku dni sprzątając od 8-20 ;] nie spuszczają wody po siku, nie zakręcają pasty, nie ścierają podłogi w łazience, zachowują się gorzej niż świnie w chlewie. Jak ja mam go tu zaprosić? On ma normalną rodzinę... a u mnie coś takiego. Chyba mu powiem do widzenia a chwilę później popełnię samobójstwo...

i co? nikt nie pocieszy?

wszyscy wolą pisać o mosznie mastera...

a jak człowiekowi się życie wali to oleją :O

eee tam, powiedz chłopakowi prawde, rodziny się nie wybiera, niestety :o

wytrzyj podlage, spusc wode, zakrec paste, popros starych,zeby sie jako tako ubrali, zrob dobry obiadek i jakos pojdzie.

Wyluzuj, po prostu sprobuj pogadac ze to dla Ciebie wazne a jak nie pomoze to postaw rodzince warunek jak oni dla Ciebie tak Ty dla nich i np jak narobia Ci siary to odwdziecz sie :)

ja bym powiedziała prawde, że rodzina jest taka i owaka, w końcu jest z tobą a z nie rodziną jak zamieszkacie razem to wasze mieszkanie będzie lśnić :P

powiedz ze właśnie zginęli w wypadku i jestes sierotą

a co rrobia u ciebie w domu ze słoikami