Nienawidze swojego zycia,jak pomysle ze bedzie jeszcze tyle trwalo to

wymiotowac mi sie chce,bo mam 30 lat i juz jestem zmeczona

Potrwa tyle, ile zechcesz.

Noxelia, głupolu. co Ty piszesz i jej radzisz?! Co do nienawiści życia, może skuś się na wizytę u psychologa, sporo przeszłam i to mi pomogło a jestem jeszcze troszkę młodsza od Ciebie. Może znajdź nowy sens życia. Ja swojego czasu zakochałam się w motocyklach i sobie kupiłam, zmieniłam styl życia.

Ta psychologa,pedagoga i egzorcysty-i co pomoga na zjebane zdrowie i brak celu i sensu?pozyje do 70tki spoko ale to nie zmienia tego ze to pieprzona wegetacja

Pytasz o radę, więc piszą jak ja sobie poradziłam:) Myślałam że to do dupy pomysł,bo co to może pomóc, ale pomogło. A co jest z Twoim zdrowiem?

no choruje przewlekle nie moge miec dzieci,mam tez chory kregorslup pewnie skacze na wozlku

Skoncze

Srologa. do psychiatry - lekarza a nie szamana jakiegos

I co dostane kolejne tableteczki?przeciez rzeczywistosc sie nie zmieni Od nich

Ale po tableteczkach podniesie Ci sie poziom serotoniny przez co lepiej i weselej sie ta rzeczywistosc znosi

na co chorujesz? i od ilu lat? i czy masz kogoś blizkiego?