Oblał mnie, bo nie jestem filigranową blondynką.

Właśnie zostałam uwalona na egzaminie z literatury angielskiej. Drugi termin ale komisów u nas nikt nie zdaje. A wszystko przez to, że nie jestem drobniutką blondynką - mam brązowe włosy, spore piersi i krągłe uda, a doktor podstarzały kawaler lubi blondynki o figurze 13 latki. Ze mną odpowiadała koleżanka( której więcej na tych zajęciach nie było jak była) a klepała na pamięć Wikipedię Ale jest w profesora typie, więc jej wypowiedź chwalił pod niebiosa. To był jej pierwszy termin ponieważ miała L4. Ja czytałam wszystkie lektury, ale ponieważ popełniłam 2 błędy na krzyż - stwierdził że nie umiem się wysłowić, a poza tym myslę stereotypami.

trzeba było się uczyć, jak się nie wygląda, to trzeba zakuwać a nei liczyć na łaskawość ;)

Krągłe uda? Phi! Na pewno masz dooopsko jak szafa trzydrzwiowa. I zwały jak Karpaty A koleżanka jest piękna i leci na nią nie tylko profesor ale wszyscy faceci z roku. I do tego mówi piękna angielszczyzną a Ty nawet 1 zdania nie potrafisz sklecić poprawnie.

innych! Nie przygotowałaś się dokładnie to masz problem.

Ja akurat odpowiedziałam na wszystkie pytania ale on stwierdził że powielam schematy zamiast sama zrozumieć angielską poezję.

Angielski jest dla zdolnych a nie dla zakompleksionych kretynek

dodam jeszcze zawistnych

Spadaj Wielkie Phi! A Ty co? Pewnie zawodówkę skończyłaś i jedyne co umiesz robić to tipsy malować? I skoro ja myślę schematami to co robi ona cytując żywcem Wikipedię.

nie patrz na innych, patrz na siebie bywa, że innym się po prostu udaje (niezasłużenie) - tak jest w życiu co z tego czy tamta zdała czy oblała, liczy sie to że ty nei umiałaś i oblałaś

to jak miała zdać :P

Akurat się mylisz, niedługo się bronię z psychologii w biznesie. I niedługo zakładam własną niekonwencjonalną....a zresztą spadaj. Dostałaś się na anglistykę nie wiem jak...bo ten Twój poziom - żal. :/ Jesteś brzydka gruba i zaraz z tych studiów wylecisz. Poza tym kosmetyczki od tipsow mają więcej klasy niż Ty.

Ale przecież mówię , że umiałam. Tyle że nie odpowiadałam po jego myśli. Z resztą na każdych zajęciach ośmieszał mnie przy całej grupie.

jak cie osmieszał niby?

Czy ja jestem pewna, że rozmawiamy o tym samym wierszu bo jemu się zdaje że ja sama napisałam jakiś wiersz, i teraz zgrywam większą poetkę od autora. Albo że z Wichrowych wzgórz chyba omówiłam "Trudne sprawy"

Albo czy nam jakieś jeszcze czasy poza Present simple.

a i jeszcze czy jestem pewna że dobrze wybrałam idąc na studia zamiast na kółko różańcowe

za bardzo beirzesz do siebie

Ale będę musiała powtarzać rok, a wszystkie przedmioty mam zdane. Poza tą literaturą.

trzeba było mu ruszyć skóra :P albo pokazac tzipke

wiedizlas ze facet jest na ciebei cięty, trzeba było sie nauczyć

Przecież mówię że się nauczyłam. Ale analiza wiersza to nie prawo -gdzie wykujesz wszystko na mur, i jak pzrekręcisz przepis to kaplica. Analiza literacka jets bardziej subiektywna.Nawet teraz sprawdzam w książce - napisanej przez znawcę Literatury angielskiej. Tam nawet słowem nie jest wspomniane o figurach stylistycznych , ktore zdaniem doktorka powinny tam być. Z resztą on nie specjalizuje się w literaturze baroku a w średniowieczu. Dostał dodatkowe godziny na zastępstwo gdyż doktorka która to wykłada poszła na operacje kręgosłupa.

UPS No co ja też chciałam potrolować w internecie :P. Nikt się nie nabrał - chyba nie byłam wiarygodna w roli zakompleksionej grubaski,