Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość A poród w lesie...

Dziś termin - moje refleksje

Polecane posty

Gość A poród w lesie...

Na dziś mam wyznaczony termin porodu według OM. Czytałam tu nie raz że kobiety w tym dniu zaczynają się niepokoić, martwić się że będą miały wywoływany a ja czuje się całkiem inaczej. Czuje rezygnację, do wczoraj nerwówka kiedy to się zacznie, gdzie to będzie i jak mocno będzie boleć. A teraz to jestem prawie że pewna że bez oxy się nie obędzie a tak w ogóle to gdzieś w środku to nawet nie wierze że będzie jakiś poród :D chyba za dlugo czekałam i stąd takie absurdalne myśli... A Wy jak się czułyście tego dnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutaHeńka
widziałaś filmy na YT z porodów ? mocne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A poród w lesie...
Nie oglądałam, wystarczyło mi to co słyszałam i przeczytałam:) dużo straciłam:) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czułam się zawiedziona bo byłam na badaniu u lekarza i powiedział mi że już rodzę.. ale przez następne dwa dni nic się nie stało heheh.... dopiero na trzeci dzień z rana chlupło wodami i poszło już jak z płatka;) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutaHeńka
pewnie bys sie na dzieci nie zdecydowała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A poród w lesie...
Dziękuje:) ja też byłam dziś u lekarza i tam nawet szyjka się nie skróciła a co tu o rozwarciu mówić... A jutro do szpitala chociaż pani doktor powiedziała że to tylko rutyna, usg, ktg i do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A poród w lesie...
Dlatego też dobrze czułam żeby nie oglądać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość )))))))
Nie dotrwałam do tego dnia Spanikowałam wyobrażając sobie że przekrocze termin i urodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość )))))))
ambaje83 czyli rodziłaś kilka dni))) Ja nawet nie wiem jak długo rodziłam ale po skurczach licząc z dnia na dzień nagle skurcze zaczeły się co 15min i szybko skracał się ich czas aż do 4min I do tej chwili 5godzin z wywołaniem musiało upłynąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A poród w lesie...
Ja też panikowałam a wyszło odwrotnie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A poród w lesie...
Opowie któraś coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A poród w lesie...
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Was doskonale. dwie ciąże dwa porody po terminie. i te ciągłe pytania: ty się jeszcze kulasz?? kiedy urodzisz?? (jakbym to wiedziała) jedna pani w sklepie w dniu terminu powiedziała mi że nie mam już do sklepu przychodzić bo mogę tam urodzić. masakra. czasami zastanawiam się czy ja w ogóle jestem zdolna do urodzenia dziecka bez wspomagaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A poród w lesie...
A mocno bolało przy wywołanym porodzie? Przeciwko całemu Kafe stoi tylko moja mama która twierdzi że nie widzi różnicy pomiędzy wywołaniem a samoistnym rozkręceniem akcji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem nie rodziłam bez wspomagaczy:P ale jeśli to prawda co mówią że wywoływany boli bardziej. to ja najprawdopodobniej nie zauważyła bym że rodzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A poród w lesie...
Czyli nie Miałaś dramatu:) coś mnie znów zaczyna pobolewać brzuch ale pewno i tak nic z tego nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A poród w lesie...
I masz rację, u mnie najgorsze są sąsiadki babci która często odwiedzam. Każda po 1000 razy pytała kiedy termin ale co mnie widzą to i tak pytają:/ gdyby to były moje sąsiadki to inaczej bym odpowiadała:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie narzekam. jak rodziłam córę to czułam się jak na koloniach a nie na porodówce hehe jak weszło to i wyjdzie w końcu urodzisz. i to będzie najpiękniejszy dzień w Twoim życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z Kacprem nie poszło tak fajnie. i zabrali go zaraz jak się urodził, zobaczyłam go dopiero po kilku godzinach za to Domi położyli mi na brzuchu zaraz jak się urodziła. nie samowite uczucie. człowiek nie wie czy śmiać się w głos czy płakać. tyle emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A poród w lesie...
Wchodziło trochę mniejsze:D pani doktor powiedziała że mam bardzo duże dziecko po samym badaniu ginekologicznym. Ciekawe co jutro na usg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A poród w lesie...
Ja już jestem:) ciągle nic. Nie wiem czy jest w ogóle sens wozić jutro wszystkie swoje plus dziecka rzeczy, do szpitala daleko i wysoko w dodatku a wszystko wskazuje na to że nie będę na dłużej zostawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś?? nie nakręcaj się :) pamiętam jak rok temu każdego dnia wstawałam w gorszym nastroju, bo jeszcze nic się nie dzieje.hehe daj znać jak już coś będziesz wiedzieć pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×