Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiktoria2012.09

Ile wydajecie dziennie na jedzenie?

Polecane posty

Gość moja ma 2.5 roku
U nas pewnie koło 1500zł,ale córka w domu w tygodniu je tylko kolację i rano pije mleko. Ewentualnie jakiś owoc wieczorem. U nas na mięso idzie pewnie nie więcej jak 400zł miesięcznie na 3. Reszta to owoce,warzywa, ryby, kawa, herbata etc. Głupi łosoś to od 40-70zł za kg. Dzieląc na 3 to niby wyjdzie 400zł na osobę,ale inaczej faktyczne koszty się rozkładają przy kilku osobach a inaczej przy jednej. Tym bardziej,że u nas dziecko w sumie mało co je w domu. Na jedną osobę sądzę że co najmniej 500zł-tym bardziej,że jesz ryby,które są dużo droższe od mięsa,a skoro mięsa nie jesz to pewnie ryba częściej niż raz w tygodniu,a jedno wyjście to koszt koło 50zł,więc chyba trochę nie do końca dobrze oszacowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje zycie kręciło się wokół J
TYKLE KASY PŁACIC ZA ZWŁOKI :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja do umycia kuchni i łazien
Jaks ie wszystko podliczy to wychodzi. Nie wiem jak wam plyn do podlogi na pol roku starcza. Mi na tydzien butelka nie styka. pie**oly jak chusteczki (dzieci są alergiczne mają wieczny katar) papier, ręczniki papierowe, płyn do mycia szyb (mam duzo luster w domu i tym je myje i plytki w lazience też i fronty blyszczacych szafek), plyn do naczyń tez na tydzień ledwo co starcza, wszelkie środki piorące- odplamiacze, wybielacze, kapsułki do prania (bardziej mi dopierają niż wszystkie proszki i płyny) plyny do płukania itd. ja do umycia kuchni i łazienki 12 metrów zużywam jedną nakrętkę płynu do podłóg, przy większej ilości to się kleją i plamy są , więc butelka na pół roku wystarcza z luzem. Ręczniki papierowe to zbytek można do sprzątania używać zwykłych ścierek i wyprać. Chusteczek też nie trzeba zużywać na tryliony jak opętany . Podłogi myję raz na trzy dni , panele raz na tydzień nie częściej bo mam dywany i nie wiele ich widać więc po co. Płyn do szyb ze spokojem na rok starcza po co tyle chemii lac,jak się sprząta co 3 dni to nawet nabrudzić się nie zdąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja do umycia kuchni i łazie
gratuluje porzadku ale niktorzy maja male dzieci ktore robia gigantyczny syf wokol siebie jedzac i pijac i myc podloge pod stolem myje po kazdym posilku :/ wokol toalety to samo kilka razy dnia.. z reszta nie tzreba sie tlumaczyc z tego ile sie zuzywa, u mnie idzie duzo chemii, dzieci sa nauczone miec serwetki do jedzenia, to smao ze jak smarkaja to chustki sa jednorazowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczanka090
Od wielu lat mieszkam zagranica i tylko 2 razy przyjezdzam do pl w roku. I jak widze ceny w naszych polskich sklepach to jestem przerazona! nie wiem jak mozna wyzywic rodzine za polskie wyplaty (mowie o tych przecietnych ) bo ceny sa z kosmosu. Ja tutaj dla siebie samej przeznaczam 100EU na zakupy i starcza mi to tylko na 3 dni... W tym swieza dorada, owoce, warzywa, mleko, jakas butelka wina i to wszystko (slodyczy nie jadam) A zarabiam ok 4 tys EU wiec napawde podziwiam niektore polskie gospodynie ktore sobie tak swietnie radza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
Ja dziś zjadłam/ zjem: Na sniadanie miseczka muesli za opakowanie 3,99 (starcza mi na tydzień plus mleko 1l za 2,20-starcza na 4 dni.Kawa-sniadanie licze że 1zł. Drugie śniadanie 2 kromki razowego fitnes (takie opakowanie co są małe kromki)-1 op. 2,60(czyli moja porcja to 26 gr bo jest 10 kromek albo nawet 12) plus 2 plasterki sera i jeden na pół wędliny plus półpomidora. 1,70-licze Przekąska -jabłko (za kg 2,50)czyli z 60 gr. Kawa-40gr Obiad nalesniki ze świeżym szpinakiem i kurczakiem.-2 zł porcja-szpinak mam dużą siatke za 2 zł mąka mam 5 kg worek-mama mi skądś załatwia (nazywa się Bracia Górscy) to ze 2 szklanki to 20gr-kurczak powiedzmy 250 gram daję do nadzienia tego szpinakowego (15zł za kg). zjem dwa takie nalesniki a jeszcze na 4 rozstanie. Kolacja. 2 jajka na miękko plus kromka razowego chleba. Jajka darmowe kromka chleba no z 14 gr. Czyli 1zł+1,70+1zł+2zł+14gr= 5,84. plus woda za jakieś 50gr to jakieś 6 zł. Tyle dziś przejem :D:D Mąż ten sam zestaw je tylko że 2x taka miska płatków zje ze 2 jabłka i jeszcze 3 jajka i 3 nalesniki. No i do każdego posiłku który ja zjem z chlebem on zje więcej chleba. Czyli on niech zje za 14 zł.-razem 20. 20x30=600zł. Tyle co pisałam. Jak zupe ugotuje to nawet taniej wyjdzie. Jak już pisałam dużo na plus bo jajka i inne rzeczy mamy Za darmo-ziemniaki warzywa owoce czasem.Mięso ze swinki-od 3 misięcy nie kupiłam wieprzowego bo mam własne(teściowej) i na zupe i na schabowe i na upieczenie szynki-często piekę kawałek mięska zamiast kupować wędlinę. I wogóle nie lubie dużo jeść :) na 165 cm mam 57 kg. Mąż na 193cm 99kg. Czyli nie głodujemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zagraniczanki
a dupe pewnie masz szeroka jak futryna od twoich drzwi. tez nie mieszkam w polsce,ale 100e na 3 dni???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczanka090
do zagraniczanki- no wlasnie nie, bo wbrew pozorom ci co wydaja duzo forsy na zarcie co o wiele szczuplejsi niz ci co wydaja malo... Przyklad: swieza ryba kosztuje ok 25 euro, z reguly nisko kaloryczna bo pieke w piekarniku..Natomiast jesli jesz taniej powiedzmy makaron z sosem- ok 3 eu to dopiero dupa od tego rosnie! wiec ryba 25 euro, wino biale 10 euro, jakas salata, pomidory, swiezy szpinak, pare jogurtow, jajka...wiesz, 100 eu to nie jest tak duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
Jednam jak tak sobie myślę to duża lepiej jest jak sie ma gospodarstwo np. Wczoraj ugotowałam leczo do tego ryż bo uwielbiam ryż :) Leczo to : 1 cukinia 1 patison, pół papryki jedno pętko kiełbasy cebula przecier pomidowrowy plus przyprawy Zapłaciłam tylko za ryż i pół papryki. Reszta z gospodarstwa.Łacznie z kiełbasą którą sama wędziłam ze 2 miechy temu. Tylko sobie zamroziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zagraniczanki
cos ci sie pomylilo,ale spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja do umycia kuchni i łazien
12:34 [zgłoś do usunięcia] do ja do umycia kuchni i łazie gratuluje porzadku ale niktorzy maja male dzieci ktore robia gigantyczny syf wokol siebie jedzac i pijac i myc podloge pod stolem myje po kazdym posilku :/ wokol toalety to samo kilka razy dnia.. z reszta nie tzreba sie tlumaczyc z tego ile sie zuzywa, u mnie idzie duzo chemii, dzieci sa nauczone miec serwetki do jedzenia, to smao ze jak smarkaja to chustki sa jednorazowe To może naucz je kultury śmiecą pod stołem to świnki w chlewie . Dzieci trzeba wychować a nie hodować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mała czarna
jak Ty masz 90 % za darmo od mamusi i tatusia to nie porównuj się do ludzi którzy kupują w sklepie, ja wszystko kupuję w sklepie i wydaje 300 miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczanka090
do zagraniczanki- nic mi sie nie pomylilo, zapewniam cie ze tyle wydaje. Tez uwazam ze bardzo duzo a lodowka w sumie pusta... Robie zakupy raz na tydzien, bo na tygodniu jem na stolowce w pracy (5 eu za obiad) a wieczorem praktycznie nie jem nic (jakies jabklko czy jajko na tward)... Mieszkam w szwajcarji a tu jest zarcie bardzo drogie, czasami tylko jak mam czas to jade do francji przygranicznej zawsze to taniej ale w sumie paliwo..na jedno wychodzi. A byle czego jesc nie lubie styl rzeczy smazonych, gotowych np pizza czy jakies pierozki bleeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja do umycia kuchni i łazie
no 100 e to mniej wiecej tak ajk 100zl w pl tylko zagranica 4tys e zarobek to srednia o ile minimalna a w pl 4tys zarabiaja nieliczni :( moj maz pracuje poza pl i wydaje na jedzenie ok 10e na dzien jada dobrze i lubi duzo zjec wiec nawet gdyby nas 4ka jadla po 10e to i tak jest mniej nic w pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
Nie mam od mamusi chwila moment. Sama zapytałam teściowej czy mogę posadzić coś sobie. I pielę to również. Np. sadziłam truskawki maliny, warzywa też. Razem z teściową(i maż do tego dokładał).Zbierałam ziemniaki i mąż przez 15 lat karmił swinie co dzień. Akurat tyle co on sie narobił-a jeszcze dołożył pieniędzy do tego to mu sie należy. Nie wiem o co ta złość. Nie jestem pasozytem a i tak jeździmy do teściów(mamy 7 km) ze 2-3 razy w miesiącu to coś można pomóc i zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczanka090
mala czarna- no masz dobrze bo masz swieze produkty z gospodarstwa i nie musisz kupywac, nie tak jak my. Ale mysle ze dobrze gospodarujesz, sa ludzie ktorzy wydaja wiecej na tzw swinstwa style kebaby, chipsy, ciastka, coca cole a potem na normalny obiad skapia... Ja nie pamietam kiedy jadlam chipsy albo jakies ciastka czy pilam gazowany napoj, nie wiem jak smakuje kebab. Wole tez zrobic lecho tylo ja robie bez kielbasy bo ogolnie jadam bardzo malo miesa, duzo warzyw z tym ze tu warzywa niestety sa bardzo drogie nie to co w pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jestem sama z 3 letnia corka-bo maz czesto w delegacjach- to wydaje srednio 500zł na jedzenie na miesiac i to wcale nie kupujac w dyskontach. czasem mniej,czasem wiecej,wiadomo-ale w poniedzialki robie sobie menu na caly tydzien i jade po zakupy-dzieki temu unikam wydawania tych 5-10zl w osiedlowych sklepikach,gdzie jednak jest drozej niz w marketach czy w budkach z warzywami/owocami. teraz dziecko poszlo do przedszkola,wiec obiady juz nie sa tak "zlozone"-tzn ja moge i zupe 3 dni jesc,a przy dziecku zazwyczaj 2 dania byly,co 2 dni co innego,wczoraj bylysmy na zakupach na caly tydzien i wydalam 75zł. nie licze miesa i nabialu,bo to mam od rodziny ze wsi,ale pieczywo,jakies jogurty ( od rodziny mam bialy ser,mleko,jajka),slodycze,napoje,owoce,warzywa. powiedzmy,ze dziennie wychodzi u mnie 20zł i to juz z duza gorka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
Czekolade jadłam 2 tygodnie temu gorzką. A chipsów to chyba ze 2 miechy już nie :D jak coś to ciasto upiekę-taki zwykły placek z malinami posypany cukrem pudrem...zamroziłam sobie 3 woreczki mali :) będę miała na zime:) o ze słodyczy to namiętnie wcinam dzem-który sama zrobię bo nie lubie sklepowych. Ze słodyczy to uwielbiam 2 rzeczy ale nie jadłam ze 3 miesiące już.Kinder czekoladki i takie mleko słodkie w tubce zielono białej :P:P mmmm aż mi sie ochota zrobiła na słodkie. Uwazam że im mniej tm zdrowiej :) Ale to moje zdanie. Nie lubie się przejadac bo mnie wtedy boli brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczanka090
do ja do umycia kuchni i łazie -masz racje ale...tu ludzie dobrze zarabiaja, nie narzekam i ja z tym ze ja koncze prace o 18h czasami o 19h nie tak jak w pl o 15h czy 16h... Tutaj jak sie przychodzi wieczorem po pracy to sie jest zjebanym i nie ma czasu na pieprzenie sie w garach typu robienia nalesnikow, mielonych itp...Wierz mi, nie mozna przyrownac rytmu w polsce a tuataj Wiec tylko w weekendy cos gotuje prostego typu gotowa ryba w piekarniku itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zagraniczanki
nie kochane!100 euro zagranica to nie jak 100 zetaw pl?nie te czasy sorki,mieszkam w austrii.zdziwilam sie jak bylam w pl,ze ceny sa PODOBNE a 100 euro na jedzenie na jedna osobe na 3 dni to sciema i tyle. tym bardziej,ze ta osoba jada na stolowce. wiem ile kosztuja ryby,wiem ile krewetki,mieso od rzeznika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja niestety gazowane pije codz
Ja niestety gazowane pije codziennie. Jestem uzależniona. Kiedyś byo 2 litry pepsi dziennie teraz już trochę przyoszczędzam na 2,5 dnia musi starczyć bo bym z torbami poszła. Ale ja nie pije nic innego żadnej kawy, herbaty . Herbaty nie lubię , od kawy mnie odrzuciło, organizm powiedział dość, wypiłam jedna po przerwie 3 w 1 i mało nie umarłam takiego dostałam bólu głowy i mdłości. Więc zostaje tylko przy pepsi. I niestety lubie chipsy, fastfoody i lody :o Ale staram się racjonalizować jak pójdę do burger kinga i wydam 15 zeta na obiad to tego dnia nic więcej nie jem już i nie wydaje żeby normę trzymać. Na pepsi poluje na promocje i robię zapasy. Chipsy jem częśto ale fazami , osttanio kupiłam jakieś ohdne wiejskie ziemniaczki solone, i mam przerwę odrzuciło mnie. Częśto też jem lody i to w małych pudełkach po 2,5 zeta, nieopłacalne ale lubię. Ale jak na to wydaję to na reszcie staram się oszczędzać. To znaczy planuje racjonalniej obiad. Nie jem w ogóle śniadań więc koszty mniejsze, bo zasypiam o 7-9 rano jak wstanę koło 13 tej to zjem obiad wtedy od razu syty i do 20-21 mam spokoj z głodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja do umycia kuchni i łazie
ja do umycia kuchni i łazien 12:34 [zgłoś do usunięcia] do ja do umycia kuchni i łazie gratuluje porzadku ale niktorzy maja male dzieci ktore robia gigantyczny syf wokol siebie jedzac i pijac i myc podloge pod stolem myje po kazdym posilku :/ wokol toalety to samo kilka razy dnia.. z reszta nie tzreba sie tlumaczyc z tego ile sie zuzywa, u mnie idzie duzo chemii, dzieci sa nauczone miec serwetki do jedzenia, to smao ze jak smarkaja to chustki sa jednorazowe To może naucz je kultury śmiecą pod stołem to świnki w chlewie . Dzieci trzeba wychować a nie hodować ciekawe że 99% dzieci jakie znam śmiecą dokładnie tak samo :P nie wiem czy ktokolwiek jest w stanie wychować roczniaka czy dwulatka by nie spadało mu jedzenie z talerza :/ a to co ty piszesz to sorry ale zalatuje ogromnym syfem w domu nawet z samego kurzu, a co dopiero przy dzieciach, które potrafią paproszków nanosić nie wiadomo nawet skąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupuphgh
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam czwórkę dzieci, które wiecznie są głodne. :) ale nie wydaję jakiś ogromnych sum na jedzenie - wszystkie warzywa mamy na ogródku, ziemniaki mamy od moich rodziców z pola, tzn. ziemia jest na mnie przepisana, ale rodzice mieszkają obok, więc tak to potocznie mówimy. poza tym mamy drzewka z jabłkami, gruszkami, brzoskwiniami, śliwkami, czereśniami, wiśniami - czego tylko dusza zapragnie. własne truskawki i maliny w sezonie oraz winogrono białe i czerwone. mięsa również nie kupujemy, bo moi rodzice mają gospodarstwo, gdzie są świnie i kurczaki, więc mięso wiem, że jest dobre, bez żadnej chemii. poza tym staram się kupować oszczędnie, bez wyrzucania pieniędzy w błoto - często kupuję na promocjach mleko i masło, bo tego u nas idzie bardzo dużo. w każdym miesiącu zamykam się w 2000 i wg mnie na 6osobową rodzinę nie jest to dużo. doliczam do tego chemię i wszystkie środki czystości, co akurat kupujemy hurtowo, bo mamy sklep z tego typu rzeczami i kosztuje nas to grosze. nie liczę wszystkich wyjść do restauracji, na lody czy kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kupuję też dużo wody mineralnej, bo u mnie w domu tylko to się pije. raz na rok się zdarzy cola albo pepsi, ale powiem wam, że moje dzieciaki nawet nie przepadają za tym. lubią za to bardzo kompoty z jabłek czy wiśni, które sama robię. ale kupuję też soki ze świeżych owoców zimą, kiedy nie mamy owoców w ogrodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
Nie ma to jak mieć swoje drzewka zwierzątka i warzywka bo jak pisałam dużo mam ze wsi :) na tyle dzieciaków w miescie to chyba byś zbankrutowała! :) Wogóle podziwiam takie mamy jak ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja sobie nie wyobrażam kupować wszystkiego, co mam własne - nie dość, że drogie, to jeszcze słabej jakości. a jak ja zerwę sobie z krzaka takiego czerwonego pomidora to wcinam jak jabłko, nie ma nic lepszego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
Pomidory z krzaka nie umywają sie do sklepowych ale największą różnicę widzę w jajkach. Od kur teściowej mają takie ładne żółtka no i po kształcie jajka widać że wiejskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wydaje jakies 100-150
euro tygodniowow na 2 doroslych i dwojke dzieci. bez chemii i innych dupereli. staram sie oszczedzac jak moge ale tutaj warzywa owoce i mieso jest cholernie drogie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pewnie, że tak... ja kiedyś w podbramkowej sytuacji kupiłam jajka w sklepie i to był pierwszy i ostatni raz, kiedy jadłam jajka sklepowe - dzieciom tego nie dałam nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×