Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mnbvgbgb

mieszkanie na kredyt a zwiazek

Polecane posty

Gość mnbvgbgb

moj facet chce wziasc mieszkanie na kredyt, wplacic swoja sume na poczatek,ktora dostal od swoich rodzicow,a potem splacac mieszkanie. Oczywiscie ja tez z nim bede mieszkac, ale na takich warunkach ze bede co miesiac dawac mu gotowke jak za wynajem, z czego on bedzie sobie splacal ten kredyt,co wprzyszlosci zaowocuje tym ze to bedzie jego mieszkanie, a ja? no coz,ja nie bede miec zadnych praw do niego, przeciez ja tylko wynajmuje i place wlascicielowi.Nie tak sobie wyobrazalam zycie razem i branie mieszkanie dla siebie, chcialabym wplacic tez jakas sume na poczatek, tak samo jak on,ale on nie chce, boje sie ze jezeli sie cos stanie wprzyszlosci to moze mnie z tego mieszkania wyrzucic,bo przeciez nie mam do niego praw,ja chcialam miec swoj dom w przyszlosci, swoj kat,ktory bedzie tylko moj ktory splace i wiem ze jest moje, ale teraz nie wiem co zrobic,mam pytanie jak wygladau was sytuacja jezeli biezecie mieszkanie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata co ma fiata
Ja bym mu płaciła połowę raty ale pod warunkiem że to będzie też moje mieszkanie a nie tylko jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvgbgb
on sie smieje ze mi nikt nie da kredytu, ajemu ta gotowke dali rodzice, a ja nic nie mam i mi nikt nie da:/ ja wiem ze moge wziasc kredyt bo mam dobra prace,czego on nie moze powiedziec o sobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska malwina
Mozecie ustanowic wspolwlasnosc... w przeciwnym razie na pewno nie splacalabym tar facetowi.... no bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym układzie nie będziesz mieć żadnych praw. On po prostu dosc logcznie sobie wykalkulował, że T i tak byś wynajmowała, to musiałbyś płacić, a że jesteście razem, płacić możesz jemu. Przy okazji "bawicie się w związek", czyli meszkacie razem, jednak bez żadnych zobowiązań, co wyjdzie tylko jemu na dobre, bo przynajmniej nie będzie musiał szukac lokatora. A pewnie przy okazji obiad będzie miał na stole. Co teraz? No nie wiem. Powiem Ci jeszcze że nawet jak sie pobierzecie kiedyś tam, to i tak mieszkanie będzie jego. Jesli kupi je teraz na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli Ty masz dobrą pracę i mogłabyś wziać kredyt i kupić meiszkanie, to zrób to, zamieszkaj u sibie i zaproponuj mu to co on Tobie proponuje. W kazdym razie ja w jego meiszkanie centa bym nie włożyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to uczciwe warunki, o ile podpiszecie umowę najmu. do mieszkania nie masz żadnych praw i nie będziesz miała nawet po ślubie, skoro kupił je teraz. tak więc płać ustaloną kwotę, a on niech się martwi o wszelkie naprawy i inne rzeczy, które pozostają w gestii właściciela. kupuj do mieszkania tylko rzeczy, które w razie rozstania możesz wziąć ze sobą, zbieraj sobie rachunki za nie. trzeba rozważać wszelkie możliwości, a nie zamydlać sobie oczy wielkim zauroczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jesteście w zaiązku
to w czym problem. Płać tak jak zasugerował partner. No chyba, że dajesz mu dupy bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvgbgb
KORALOWA >>> dzieki otworzylas mi oczy, tez tak myslalalm, wlasnie jestem pomiedzy zakonczeniem tego zwiazku a jakims kompromisem, musiallam dlugo walczyc zeby sie obudzil i chcial cokolwiek tworzyc ze mna w przyszlosci,a teraz taki zonk :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvgbgb
nie mamy slubu jeszcze, on nie chce wogole brac slubu:/ a ja tak, no ale mozemy jakos sie dogadac..moze, tylko z tym mieszkaniem nie wiem co zrobic, wogoleto on tez nie chce miec potomstwa:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w takim razie jesteś w ukrytym
seks układzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet ma seks i żandych
zobowiązań brawo dla kolegi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvgbgb
2.5 roku,mieszkamy u rodzicow razem, bo on cale zycie mieszkal u rodzicow dlatego chce zeby zaczal myslec powazniej o nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to sie w ogóle zastanów, czy chcesz z nim być. Bo potem możesz zostać naprawde bez niczego. A teraz, póki masz dobrą pracę i jeszcze pieniądze nie wyrzucone w błoto, zastanów się, by sobie zabezpeiczyć przysłzość, nie Wam, bo nie ma "Was", jak na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvgbgb
ja to tak rozumiem ze jakbym kogos kochala i byla na jego miejscu to nie szlabym na uklad pol na pol czysto partnerskichlodna kalkulacje tylko pomogla tej drugiej osobie troche, no bez pierdol jestem kobieta dlaczego wymaga ode mnie tyle samo co od siebie, nie wiem, i jest jeszcze wiele "ale" takie jak slub i dzieci do ktorego musze go jeszcze przekonac..wiec chyba dam mu dzisija juz odpowiedz, niestety to bedzie moje "nie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochasz go w ogóle?
Chcesz z nim być? Jesteś jego pewna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zyciu bym sie na cos takiego nie zgodziła. sama mam swoje, wlasne mieszkanie i jakby wprowadził sie do niego moj facet - nawet przez mysl by nie przeszło zeby mi dawał kase za to ze moze w nim ze mna mieszkac. nie dla mnie takie liczenie sie z kazda zlotówka z wlasnym facetem. jesli to nie prowo - kobieta, rzuc go w cholere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co - Tobie tez się dziwię - ze Ty jeszcze się zastanawiasz nad tą sprawą. nie masz za grosz honoru? po takiej propozycji, taki "mezszczyna" nigdy by mnie juz wiecej nie zobaczył. za dumna jestem na takie akcje. trzeba sie szanowac. pomysl: a co bedzie jak zachorujesz? wywali Cie na zbity pysk bo mu raty nie dasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie chodzi o to, czy ona go kocha, lecz czy on ją kocha. A chyba jednak nie. Facet chce się urządzić po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"on nie chce wogole brac slubu:/ " "dlatego chce zeby zaczal myslec powazniej o nas" "jeszcze wiele "ale" takie jak slub i dzieci do ktorego musze go jeszcze przekonac." jeszcze nie rozumiesz, że on NIE CHCE z tobą spędzać życia? jesteś tylko do czasu, dopóki nie znajdzie się coś lepszego. po cholerę ci wypraszany ślub i dzieci, którymi sama będziesz się zajmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niby czemu to są pieniądze n
na ich wspólne dobro więc o co chodzi? A jak facet za wszystko byli materialistki to wszystko jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvgbgb
ehh wydaje mi sie nie fair w stosunku do mnie troche to wszystko, nie chcce zostac na lodzie w razie gdyby cos bylo nie tak, chce miec swoj katnad glowa, wiec chyba sama wezme sprawy w swoje rece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale już wszystko jest nie tak w waszym związku. on nie wiąże z tobą przyszłości. po co w ogóle ze sobą jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycha pycha
A wiecie co jest smieszne? Mam kolege w pracy, ktory ze swoja dziewczyna wynajmuja pokoj za ok 1tys zl!! Szkoda mi sie chlopaka zrobilo i doradzilam mu cos identycznego jak to co opisuje autorka. I nie widze w tym nic zlego - teraz jego dziewczyna placi 500zl za mieszkanie w pokoju. Za mniej wiecej tyle samo bedzie miala do dyspozycji cale mieszkanie. Co w tym takiego oburzajacego? Chlodna kalkulacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvgbgb
ale my teraz placimy za wynajem po polowie, ale wiest sprawiedliwie kazdy tyle samo daje co do zlotowki, tylko ja mowie o przypadku brania mieszkania na wlasnosc, splacania go gdzie tez bedziemy placic tyle samo pol na pol z ta roznica ze to bedzie jego mieskzanie wprzyszlosci anie moje wiec jaka tutaj chlodna kalkulacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli planujesz z nim
przyszłość to w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkoszneumizgi
no twoim kosztem chce splacic sobie kredyt. a ze i tak musisz gdzies mieszkac i tak bys placila, to bedziesz placic jemu :D zastanow sie czy wolisz placic za miesiac obcej osobie i nie miec swojego dachu nad glowa. czy wolisz placic jemu i tez nie miec swojego dachu nad glowa czy (skoro dobrze zarabiasz) wziac kredyt, placic swoje raty (zamiast facetowi czy innej osobie) i miec swoj dach nad glowa za 30lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze kochany
on z nią nie planuje, i ona to wie, ale się łudzi a nawet jak planuje to taki problem, że spłaci pół mieszkania i nie daj boże facet odwali kite i bez testamentu dziedziczą jego starzy, to niby jest ok? ona nie chce mieszkac ZA JEGO tylko WSPÓLNIE opłacać wszystko bierz kredyt sama i Ty mu to proponuj, zobaczymy czy się zgodzi skoro to taki dobry układ to mu też nie powinno przeszkadzać w takim razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×