Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sjdbsn

Chyba zaczynam nienawidzic meza

Polecane posty

Gość Sjdbsn

Mam dość nic w domu nie robi fakt pracuje od 6-19 ale ja tez czasami potrzebuje wolnego mam wrażenie ze sama sobie dziecko zrobiłam mały ma 16 miesiecy i właśnie tyle czasu prosze meza zeby chociaż raz do niego wstał Rano zrobił mu mleka i tyle nigdy sie nie moge doprosić chce chociaż raz pospac do 9 czy dużo wymagam? Zaczynam naprawde go nie nawidzic przed ciąża dużo mi obiecywał a tu jedno wielkie gowno nic nie robi nic nic nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupty gadasz
rzuć dziada będziesz miec spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta szalona
pojebało cie jak nic nie robi? zaperdala od rana do nocy żebyś miała na waciki a ty tylko umiesz narzekać, to go olej jak ci źle i idź do pracy i zajmuj się dzieckiem zobaczysz że to dopiero nie łatwe, jesteś leniwa i naiwna, dziecko to nie pies, trzeba się nim zajmować 24h jak trzeba, wkurzają mnie takie wygodne kobiety które narzekają na codzienne obowiązki i męża a same tak chciały żyć decydując się na dziecko, pomyśl jak jest ciężko wychować dziecko samej bez wsparcia pracującego mężulka a potem narzekaj że sobie nie możesz pospać do 9....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co ??
Mój mąż jak pracował w takich godzinach to nawet mi do głowy nie przyszło go budzić po nocach.Nie przesadzaj.Byłam w takiej samej sytuacji ale on też potrzebuje odpoczynku.I kiedy ma go mieć??! Wstaje codziennie rano o 5 albo i wcześniej a ty chcesz żeby w nocy do dziecka wstawał.On na was zarabia a tobie źle.Jak mały miał rok zaczął pracować od 8-16 bądź 9-17 i nie było zmiłuj.Wstawał jak mu mówiłam.Zresztą do tej pory wstaje a mały ma już 4,5 roku.Jak mu się zachce siku lub pić to tylko szturcham i mówię ''Idź z Marcelem''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASASASASASASAS
13 godzin pracy dzieie to dużo kiedy wy wogóle spedzacie czas razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupty gadasz
ale dziecko to tez wspolny dorobek nie? sama sobie tego dziecka nie zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mnie to obchodzi eeeeee
Zamieńcie się rolami. Jeśli Ci zależy to znajdziesz pracę, a mąż niech "siedzi" z dzieckiem w domu. U mnie 3 m-ce pomogły a potem musiałam wrócić do domowego kieratu, bo przecież znalazł lepiej płatną pracę niż moja. Niestety nie udało mi się go przebić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki..
jeżeli ty nie pracujesz to chyba oszalałaś!!! ja mam dwójkę dzieci i do głowy by mi nie przyszło budzić w nocy męża do dzieci, skoro on musi wstać o szóstej do pracy! Hrabianka do dziewiątej by chciała pospać... a nie pomyślałas że twoj mąż tez by chciał pospać. Jedno dziecko i nie umiesz sie zorganiazować? takie dziecko śpi w dzień, idz spać razem z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem trochę
tzn że dziecko potrafi bardziej zmęczyć niż praca zawodowa.... przynajmniej ja dostawałam świra jak byłam tylko w domu z dziećmi, tu nie chodzi o organizację, bardziej o takie ciągłe psychiczne obciążenie, że masz to dziecko na głowie, odpowiadasz za nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajne masz te dzieci
No skoro on wstaje na 6 do pracy to o której twoje dziecko jada z rana to mleko? Nie przesypia aż do 6 tej czy 7 mej? Moja w tym wieku wstawała o 8.00 rano i jak dobrze otworzyłam oczy to szłam robic mleko a najpierw dostawała wodę w butelce przygotowanej już wieczorem (jej zawsze z rana się piciu chce ;) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez cie rozumiem, moj
maz pracuje na 2 zmiany 6-14, 14-22. weekendy przewaznie wolne. ale wywalczylam ze w niedziele ja spie ile wlezie. :P On idzie do roboty robi swoje i juz. A ja, ja musze pranie, sprzatanie, spacer, zabawa z dzieckiem, wizyta np u lekarza, zakupy, obiad, i jeszcze wiele innych bzdetow. On kladzie sie o 21 jak ma na rano, ja o 24, bo wiecznie cos, albo tak poprostu chce posiedziec, przed tv, kompem, czy pomalowac pazury. Wstajemy razem o 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izkaaaa80
mój pracuje od pon do soboty po 12,14 a nawet 16 godzin ale do synka wstaje już 3 lata. Jak wraca w porze kąpieli to mnie wyręcza. Karmienie nocne ( nie karmiłam piersią) też należało do niego. Mycie garów rano przed pracą przynajmniej 3 razy w tygodniu. Obiad niedzielny należy do niego + zakupy na cały tydzień w markecie robione najcześciej w niedzielę. Resztę kupuje ja to czego mi aktualnie zabraknie. Dziewczyny ceńcie i szanujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta szalona
następna zarobiona praniem ehhh przestańcie się użalać nad sobą każda matka sprząta gotuje i pierze, często też pracuje zawodowo, robi się to nie tylko dla dziecka ale i siebie, nie przesadzajcie już tak z tą robota w domu bo nie wierze, ja jakoś mam czas na kawe itp a w domu wszystko zrobione, wyjście do lekarza czy zakupy, plac zabaw to przyjemność bo się zmienia otoczenie, życie matki w domu to bajka przy jednym dziecku, jak dobrze sobie rozplanujesz czujesz się jak na wiecznym urlopie ;) ale wy nie doceniacie tego co macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem trochę
ja też miałam czas na kawę, co to ma do rzeczy? że praca w domu i dzieci na okrągło męczą po prostu psychicznie, a już wiek taki jak autorki czyli 1-1,5 roku to byłą najgorsza masakra, dzieciaki takie jeszcze głupiutkie, potykające się o wszystko, że trzeba mieć oczy dookoła głowy, a spiące mało... ... praca zawodowa to zupełnie inna bajka, zmiana się otoczenie, ma się kontakt z ludźmi itd Myślę, że facet powinien to rozumieć, przynajmniej mój mąż rozumiał, widział że mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech maz zrezygnuje
z pracy i siedzcien razem bawiac malego na zmiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka ale ..
no wiesz kiedy mąz pracuję raczej za dużo od niego nie wymagaj bo po tylu godz po prostu nie jest w stanie duzo zrobić. ale jak ma dni wolne od prcy włącz go do obowiązku. u nas tak mamy, w prawdzie w tyg też mi pomaga ale jezeli pracuję po 10-12 godz odpuszczam mu obowiązki.ale w kazda niedziele on wstaję do dzieci , robi śniadanie kawę i porządek no i myje naczynia. a ja w tym dniu mogę sobie nieźle pospać. ja mam 2 dzieci starszy ma 5 lat młodszy niecałe 2 latka, i nie jest mi ciężko orgnizacja dużo pomaga,chociaż są momenty kiedy wysiadam kiedy dziecko w nocy budzi ci się co 15 min. młodszy zaczął później ząbkować i właśnie teraz mu wyszły trójki, i miałam kilkadni nieprzespanych od 23-do 5 rana pobudki co 15 min...ale trzebbyło dać rade. wiesz ja poza tym że zajmuję się dzieci domem i gotowaniem, zajmuje się też ogrodem i działką. i jak się chce to można te czynności wykonać nawet z małym dzieckiem ale podzielnośc uwagi i cierpliwośc musi byc spora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem trochę
dziwne jesteście, uważacie że kobieta ma mieć motorek w pupie, a facet nie może raz w tygodniu do dziecka wstać w nocy czy wziąć na spacer po południu, żeby sobie kobieta odsapnęła od kieratu, bo on pracuje zawodowo? ... jasne można dać radę robić wszystko, tylko w taki razie po co facet? ...lepiej być samotną matkę, przynajmniej w kolejce do przedszkola będzie miała fory :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie usmialam
fakt ze twoj maz b duzo pracuje.moj co prawda od 8-16 ,ale tez palcem nie kiwnie.a praca przy dziecku to 24 na dobe zwlaszcza jak sie karmi to raczej cycka nic nie zastapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta szalona
takich sobie mężów wybrałyście wygodnickie to się użalajcie nad sobą teraz o byle błahostki, a ty co masz do samotnych matek?? taka kobieta nie ma lekko i jak ma pracować na swoje utrzymanie przecież nie ma męża który da jeść i dach nad głową to musi dać dziecko do przedszkola. Coś ty taka tępa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka ale ..
ja już napisałam autorkę ze w dni wolne od pracy powinien jej pomagac i dac jej luz. my też potrzebujemy wolnego od tego wszytskiego. a przecież facet nie robi 7 dni w tyg zapewne niedziele wolne pewnie czasem soboty, święta, i urlopy. u nas jak pisałam kiedy mąznie pracuję pomaga le kiedy pracuję po 10-12 godz. nie prosze go o wiele jedynie o wyniesienie śmieci. no i czasem zrobi łóżka dzieciom do spania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snsjxhx
Nie czytałam wszystkiego ale widzę ze większość to obelgi Więc tak ja nie chce zeby wstawal w nocy tylko chociaż raz w niedziele rano wstał do niego....zapowrdala ale sam tak chce bo mógłby pracować krócej jest sam sobie szefem !!! A kurwa ja tez chce iść do pracy....ale jest to narazie nie opłacalne bo przedszkole kosztowało by cała moja tygodniowke!! Sorry ale dobrze wiedział ze tak bedzie jak byłam w ciazy to mi tyle obiecywał...właśnie mi powiedziałam zajął syn bedzie większy idę do pracy i nie chce mieć drugiego dZiecka!!! Sorry za błędy i literowki ale pisze na telefonie i szybko bo mam nerwy na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem trochę
samotna matka po pierwsze dostaje alimenty, jeśli nie może pracować, to także na siebie, po drugie taka smutna prawda, że nasze państwo dyskryminuje pełne rodziny np. przy przyjęciach do przedszkoli. A jak się ma męża to powinien pomagać w domu nie zależnie czy pracuje czy nie, mój mąż TO ROZUMIAŁ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snsjxhx
Czyja dużo wymagam ??? Jedna zasrana niedziele żebym mogła sie wyspać nie narzekam na pranie ani sprzątanie no ale ludzie jedna niedziela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta szalona
co ci to da że będziesz to krzyczeć błagalnie o jedną niedziele mów to swojemu mężowi bo my za ciebie dziecka bawic nie będziemy ;) samotna matka i alimenty a gdzie tak jest? na tym forum pełno kobiet bez grosza a na dziecko maja po 300zł na siebie nic im się nie należy więc skąd takie przekonanie? to samo wszystkim się wydaje że samotnym matka państwo pomaga jakimis zasiłkami itp a gówno mają znam takie kobiety i współczuję szczerze nie mają oparcia w pracującym mężu chodzi mi o finanse bo reszta zależy z jakim się człowiekiem jest, i wywalaj swoje frustracje z braku miejsca dla sowjego dziecka w przedszkolu na innym mamach siedzących na utrzymaniu męża a nie laskach potrzebujących iść do pracy żeby zarobić na dziecko i siebie bo z nieba im nie spadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snsjxhx
Jak byłam w ciazy były obietnice Przechwalnie sie przed znajomymi ze bedie do dIecka wstawal i wogole syn ma 16 miesiecy ani razu nie wstał do niego moze przebrał mu pieluche ze dwa razy o kapaniu juz nie wspomnę a o jedzeniu to juz wogole...w soboty czasami ma wolne bądź wraca wcześniej ale wtedy jest piwko i w niedziele śpi do 12 a czasami to do 15 no ludzie i jeszcze mi wypomina ze on pracuje naprawde myslalam ze bedzie innym ojcem ale z tego co widzę jest do dupy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta szalona
a skoro stać was na twoje siedzenie w domu z dzieckiem to jak ruszysz tyłek do pracy stać was będzie na prywatne przedszkole, przecież i tak nie pochłonie całą pensję jak opiekunka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka ale ..
wiesz mój kiedyś też miał opory bo myślał ze się nie przemęczam więc mogę robić wszystko sama. ale docenił to co muszę robić kiedy byłam w szpitalu 3 dni a mąż musiał zająć się domem i dziećmi. i zaczął sukcesywnie w domu poagać, a kiedy w sobotę czy w niedzielę nie chce mu sie nic robić ii tylko siedzi czy śpi a ja zapierdzielam, to dzwonie do koleżanki i wychodze z domu i mówie mojemu że wychodze i bedę za 2 godz i nie ma zmiłuj jest pozostawiony przed faktem dokonanym i musi zająć sie dziećmi . a kiedy wracam mam niespodziankę bo i ładie zawsze posprząta... ja nie znoszę bałaganu i nieładu. i jak mąż sobie u mnie nagrabi to zawsze podlizuję się robiąć w domu oaze czystości. a moje oczy uwielbiaja ład w całej okazałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snsjxhx
Juz to obliczylam ze z moimi dojazdami to by wyszło praktycznie na zero:-/ ale naprawde mam dość siedzenia w domu nie jestem do tego przyzwyczajona zawsze byłam aktywna kobieta a teraz tylko wypominanie ile to on pracuje a ja wiem jak jego praca wyglada ze polowe dnia to przegada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem trochę
kobieta szalona> jakie frustracje o czym ty piszesz? w temacie się jakaś szowinistyczna nagonka zrobiła, ja uważam, że to normalne, że jak jest związek to jest partnerstwo i wymiana w obowiązków, autorka ma rację, że oczekuje od męża, choć MINIMALNEGO wsparcia przy dziecku a tu w większość negatywne komenty, nie wiem czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×