samotna kobieta w ciazy...

hej jestem w 18tc i...... zostalam z tym sama.... wyprowadzilam sie od ojca dziecka, bo juz nie moglam zniesc tego jak mnie traktuje i tego ze palone sa w calym domu papierosy... dziecko to wpadka, staralismy sie uwazac, no ale jakos tako to wyszlo... bardzo sie ciesze ze zostane mama... ale nie wiedzialam ze to wszystko sie tak potoczy i zostane sama... mieszkam teraz u mamy bo samej sobie nie poradze chcac cos wynajac... miala ktoras podobna sytuacje??

powodzenia:> ja wlasnie urodzilam w poniedzielak, ojciec dziecka jest z nami i mieszka co ci radzic? nic moze ojciec zmądrzeje moze przestanie palic

bardzo mi z tym ciezko.... on tylko mysli jak sie na*jebac z kolegami... jak mu mowie ze trzeba zaczac odkladac pieniadze dla dziecka, ze wyprawka kosztuje, to ten ze zdziwiona mina co trzeba kupic.... nawet nie pojechal ze mna na USG bo byl glodny... chodze do lekarza prywatnie i zazywam bardzo drogi antybiotyk, ktory bede musiala zazywac do konca ciazy, po za tym musze sobie zrobic badania polowkowe zeby zobaczyc czy wszystko z dzieckiem w porzadku, a on co? ani sie nie zapyta czy potrzebuje od niego jakiegos wsparcia... no przeciez sama nie dam rady z tym wszystkim... do tego dochodza rachunki jedzenie paliwo i witaminy ktore tez kosztuja, po za tym brzuszek robi sie coraz wiekszy a musze w czyms chodzic prawda?? nie wiem co robic.... aha.... i po slubie nie jestesmy...

zbieraj paragony chyba od ktoregos miesiaca mozesz starac sie o alimenty na siebie-od 4 czy 6. za jedzenie prady tez. poszukaj na necie o tym popytaj kogos moze w mopsie itd

tak, wiem, ale ja pracuje, ale to tez jego dziecko i potrzebuje wsparcia... miesiecznie wydaje na samego lekarza i leki okolo 400zl + jedzenie, rachunki, ubrania.... a musze jeszcze odkladac na wyprawke dla małego, bo przeciez nikt mi nie da.....

ciesz sie,ze masz mame

do tego dochodza oplaty za zamochod (ubezpieczenie i przeglad), tak mialam w tym miesiacu, a samochod tez kosztuje, po za tym potrzebuje dostac sie jakos do lekarzy...

no ciesze sie ze ja mam, bo tylko na nia moge liczyc i siostry.... ze strony ojca dziecka na nikogo nie moge liczyc... jego matka jak sie dowiedziala to nie byla zachwycona... a on ma 29lat.....

i potem, że wszyscy faceci to dranie i świnie. :D

jak sie dowiedziala o ciazy

nie pwoeidzialam ze wszyscy, akurat ja na takiego trafilam...

Trafiłaś ? Nie miałaś wpływu na tą decyzje życiową ?

na jaka decyzje?? ja tam napisalam ze to wpadka a na to akurat wplywu nie mialam, od czasu kiedy mu powiedzialam zmienil sie w potwora...

inni czekaja ja czekam juz kilka lat na wyczekiwane malenstwo mam nadzieje ze minie ci ten stan i pokochasz malenstwo bo jest to prawdziwy maly cud

ale ja sie bardzo ciesze ze bede miala dziecko, z kazda wizyta u lekarza widze Go na USG i z kazda chwila coraz bardziej kocham mojego syna, chcialabym go wychowac w normalnej pelnek kochajace rodzinie, ale niestety ojciec dziecka chyba zachwycony nie jest...

Tak to jest jak lalom z dyskotek imponuje napakowany dres ktoremu w glowie tylko jedno (I jak pisze autorka jeszcze picie i fajki). Ale do kogo mozesz miec pretensje ? chyba do siebei tylko - widzialy galy z kim sie ruchaly... amen - "uwazaliscie" ? skoro on ma 29 lat ty pewnei tez sporo i szliscie na "choraży zawsze zdaży" ? :) To nie gimnazjum... Urodzisz i zasadzenei alimentów i tyle + jak sie bedzie wzbranial badanei DNA. A twoja rodzina jakas ?

mojej koleżance, która bierze sobie byle kogo, hajta sie z nim lub chociażby wprowadza do niego - ' widziały gały co brały' i sama sobie jesteś winna i nie pierdol mi tutaj o wpadkach. Bo wpadka przy antykoncepcji zdarza się naprawdę bardzoe rzadko ( nooo oprócz obecnych na tym forum - bo tutaj co druga twierdzi, ze antykoncepcja -stosowana poprawnie zawiodła - albo zaszla przez stosunek przerywany kiedy on tylko włożył na 10 s i wyjął i to było w końcówce okresu) WIedzialas jaki jest, ze jest nieodpowiedzialny i tyle. I nie wierze, ze było inaczej. Pewnie z piec razy zescie ze soba zrywali, ale ty, oczywiscie taaaaaaaaka zakochana wracalas kiedy tylko przysiagl, że sie zmieni. Radz sobie sama, oczywiscie nie zazdroszcze CI twojej sytuacji, i dzieki bogu raczej sie w niej nie znajde, ale coż... trzeba było myśleć ZANIM. Pozatym - co to za drogie witaminy ? no i druga sprawa ---------------> dlaczego chodzisz do lekarza prywatnie ? Wstyd na NFZ ?? przeciez to kupe forsy jest - badania, nierefundowane leki, wizyta od 100zł ? Widać masz forse

to jest wyksztalcony czlowiek, po studiach wyzszych, ma dobra prace..., zylo man sie dobrze dopoki nie zaszlam w ciaze, a zabezpieczalismy sie, bralam tabletki antykoncepcyjne, ale jak widac nic nie da 100% pewnosci no procz oczywiscie wstrzemiezliwosci (w celu upewnienia sie czy tabletki daja 100% idz do lekarza ginekologa i sie zapytaj) po za tym to nie typ imoprezowicza na "disco" a raczej na "domowkach" i jak przychodzi weekend to trzeba sie na*ebac!! ale to "synus mamusie" jedynaczek ktory zyje wedlug zasam mamusi.... niby wyksztalcony a "pantoflarz mamusiny" i to wszystko przez ta "staruche"!! to ona go wychowala na takiego frajera!!

napisalam ' bardzo rzadko ' laleczko, wiec nie zapowietrzaj sie cóż, powtórze - widziały gały co brały - tym bardziej, jesli jest mamisynkiem jak twierdzisz... I PYTAM - DLACZEGO NIE KORZYSTASZ Z NFZ ?

ale widzialy galy co braly a nigdy nie rozmawialiscie na temat dziecka? jestescie po slubie? a ty ile masz lat?skoro jest wyksztalcony nie jest juz mlodzenicem to w czym problem ze nie chce dziecka?

cóż, odpowiem tak jak każdej cós ty taka zlosliwa? a co cie to obchodzi ze chodzi prywatnie a nie na NFZ nie twój biznes skoro ja stac to niech sobie chodzi:D przeciez ty jej nie dajesz na to

przeczytaj sobie dokladnie to co napisalam. otoz chodze do lekarza prywatnie poniewaz jestem chora i z tego powodu musze zarzywac co miesiac az do konca ciazy bardzio drogi antybiotyk w dodatku potrzebuje prawdziwego "fachowaca" ktory wytlumaczy mi wszystko i odpowie na kazde moje pytanie, zrobi badanie USG na bardzo dobrym sprzecie i zleci mase ionnych badan. poszlam raz na NFZ bo wiem ile mnie kosztuje lekarz prywatnie, niczego sie nie dowiedzialam, odpowiedzi na pytania nie uzyskalam zwonienia L4 nie dostalam (wykonuje prace fizyczna nie wskazana dla kobiet w ciazy) po za tym mam krotko szyjke macicy i musze na siebie uwazac, wiec wiem do jakiego lekarza mam chodzic zeby z dzieckiem bylo wszystko dobrze, musi byc pod "okiem" dobrego lekarza, place-wymagam, tak to przynajmniej wszystko wiem, powie o ewentualnym ryzyku, doradzi... ciekawa jestem co bys TY zrobił/a na moim miejscu... a pisze tu poniewaz potrzebuje wsparcia - rady, a nie krytyki....

z topicu wywnioskowałam, ze najbardziej narzeka na to, ze nie ma pieniedzy i potrzebuje na usg, witaminy, badania i wyprawke, wiec pytam czemu chociaz nie oszczedzi tych kilka setek miesiecznie i nie pojdzie na nfz ?

same wizyty w ciązy u lekarza prywatnego to nie kosztuja tyle niz np: leczenie nie płodnosci na to sie dopiero wydaje pieniędzy a faktycznie mozesz chodzic równie dobrze na nfz

same wizyty w ciązy u lekarza prywatnego to nie kosztuja tyle niz np: leczenie nie płodnosci na to sie dopiero wydaje pieniędzy a faktycznie mozesz chodzic równie dobrze na nfz

same wizyty w ciązy u lekarza prywatnego to nie kosztuja tyle niz np: leczenie nie płodnosci na to sie dopiero wydaje pieniędzy a faktycznie mozesz chodzic równie dobrze na nfz

jaka to różnica czy recepte wypisze prywatny czy nfz ?? prosze CIe .... USG prenatalne też nalezy sie z nfz - jesli oczywiscie sa ku temu powody, jesli nie - po co masz je robic ? poogladac dzidzi w 4d ? pozatym ' staralismy sie uwazac' z pierwszego topicu sugeruje, ze nie byly to poprawnie stosowane anty wiec......... nie przekonasz mnie, ze jest ci tak ciezko i nie jestes w stanie nic zrobic.

nie po slubie nie jestesmy, chcialam slubu ale nic na sile, wielokrotnie rozmawialismy o tym, o fakcie ze zostanie po raz 2 ojcem w koncu sie jakos pogodzil. musze dodac ze on ma syna 6letniego i w poprzednim zwiazku mial doslownie identycza sytuacje, kiedy dowiedzial sie o ciazy tamtej, to tez mu odjebalo... i co ona tez nie wytrzymala i go "pojebala", wiesz ludzie sie zmieniaja, on byl wtedy "mlody i glupi" a teraz jest stary i jeszcze glupszy, dalam mu szanse, zakochalam sie, mialo byc "pieknie i kolorowo", mielismy plany, ale jak widac legly w gruzach... kazdy zasluguje na 2 szanse, on dostal taka ode mnie, a to ze to znowu spieprzyl to juz nie mam na to rady....

HA HA HA i wszystko jasne ..............................................................

CZYLI WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY HAHAHA a płaci chociaż tamtej alimenty?