Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znowu nie ogarniam

czy ktos z Was zakochal sie od pierwszego wejrzenia??

Polecane posty

Gość znowu nie ogarniam

i w pierwszych chwilach po poznaniu wiedzial, ze to jest wlasnie TO? ja nigdy w to nie wierzylam i zawsze uwazalam to za jakies pierdoly ale 2 miesiace temu poznalam kogos z kim dzieli mnie teraz znaczna odleglosc i inne problemy ale mimo wszystko chcemy probowac przebrnac przez te przeszkody i byc ze soba. pytanie czy jest to mozliwe skoro widzielismy sie bardzo krotko?? dodam, ze przez przez telefon mozemy rozmawiac godzinami, mamy takie same zainteresowania, podejscie do zycia, nawet w szczegolach. nie wiem co mam myslec. czuje, ze po wielu niepowodzeniach w koncu trafilam ale raz na jakis czas cos mnie dopadnie i zastanawiam sie czy to mozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu nie ogarniam
nikt? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak goniąc kormorany
Tak, wiem, o czym piszesz.Przeżyłam to. Zjawisko to mozna nazwać uderzeniem meteorytu w ciebie. Intensywność emocji,uczuć,afektów, chemia, magnetyzm- to jest zakochanie, a kochanie kogoś to już inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdau8usjs
ja tak miałam, bardzo silna chemia z obu stron, nie zostalismy ze soba jednak, za maz wyszlam za czlowieka ktorego dopiero po jakims czasie pokochalam, to zupelnie inny rodzaj milosci, smialo moge powiedziec ze, paradokslanie, jest to trwalsze uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu nie ogarniam
pytanie czy ryzykowac i sie przekonac czy odpuscic i zalowac do konca zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfdvbgdfbvgd
zaryzykuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georghaik
Jaaaa Zakochałam się, miesiąc później mieszkaliśmy już razem i tak mija nam 7 rok szczesliwy i zakochany, poki co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu nie ogarniam
sęk w tym, ze ode mnie wymagaloby to przeprowadzki do stolicy (co akurat nie jest problemem) i wywrocenia przez niego zycia zawodowego ale on jednak chce probowac.. kurcze, chyba zaryzykujemy... georghaik-gratuluje :))) licze na taki happyend, zwlaszxza ze WSZYSTKO przemawia za tym by podjac taka decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się tak kiedyś zakochałam. Zobaczyłam go i wiedziałam, że to będzie facet, z którym będę się chciała zestarzeć. Fantastyczne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu nie ogarniam
jestes z nim do dzisiaj?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu nie ogarniam
a on o tym w ogole wiedzial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, znamy się już wiele lat, jest moim bardzo bliskim znajomym. Gdzieś po roku się odważyłam i powiedziałam mu, że coś do niego czuję i to jest coś więcej niż przyjaźń. Był cudowny, taktowny i miły, kiedy odmawiał. Z resztą, nie spodziewałam się niczego innego. On się umawia z ekstra laskami - 175, 50 kilo, nogi do nieba. A nie z czymś takim jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dug inalto
Jak możesz kochać przez lata miłością platoniczną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marl enka
jasne. ja sie zakochalam od pierwszego wejrzenia.. zobaczylam go w klubie na parkiecie, kiedy stal samotnie pod sciana i tepo wpatrywal sie w swoje stopy.. serce mocniej zabilo.. i stalo sie :) tanczylismy razem cala noc.. to byly krotkie dwa miesiace intensywnej znajomosci :) nigdy juz nie czulam sie przy zadnym mezczyznie jak przy nim.. tak wyjatkowo ;) on sprawial, ze unosilam sie trzy metry nad niebem. dwa miesiace szalonej milosci i namietnosci jakiej nigdy juz w zyciu nie doswiadczylam..i to co dobre zawsze sie konczy.. czy tego chcesz czy nie. teraz po wielu latach moje wspomnienie o nim wciaz jest zywe jakby to wszystko dzialo sie wczoraj.. ale, my nie dla siebie ;) ulozylam sobie zycie z innym facetem, a on z inna kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dug inalto - a jaki mam wybór? On się we mnie nie zakocha, nigdy nie będzie z tego związku. Ale wystarcza mi to, że jestem dla niego przyjaciółką, że zbieram go do kupy po kolejnych rozstaniach, że chodzimy razem do kina na filmy animowane i tak dalej. I tak nic nie tracę. Nigdy nie miałam najmniejszego powodzenia. Więc po prostu biorę to, co daje mi los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu nie ogarniam
kurcze, my musimy podjac duze ryzyko wiec licze ze trwaloby to dluzej niz 2 miesiace ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do marl enka
a dlaczego to się skończyło ? Co takiego się stało po tych dwóch miesiącach że się skończyło i że stwierdziłaś że "wy nie dla siebie" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likaon poza zoo
never (ale tak naprawdę nie wykluczam istnienia czegoś takiego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dug inalto
Ale wystarcza mi to, że jestem dla niego przyjaciółką, że zbieram go do kupy po kolejnych rozstaniach, że chodzimy razem do kina na filmy animowane i tak dalej. ----Nie byłam nigdy w takiej sytuacji. Przyjaźń to przyjaźń, a miłość to miłość. Ja bym się nie zgodziła na coś takiego, nie mogłabym patrzyć jak on jest z kimś, doradzać mu, zbierać go z podłogi- gdy go ktoś rzuci. Taką Matką Teresą nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem. Kocham go i staram się go chronić, pomagać mu i tak dalej. Po to jestem. On jest uczciwy, wiem że nie może mi zaoferować nic ponad przyjaźń, więc nigdy więcej nie wspomniałam o swoim uczuciu do niego. Nikogo nie można zmusić, by nas pokochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu nie ogarniam
tak jak napisalam, u nas to byl strzal od 1 wejrzenia (choc on, co moze teraz glupio zabrzmiec, wizualnie nie jest w moim typie ;)). keidy do mnie zagadal, spojrzal w oczy to przez kolejne godzin nie moglismy sie od siebie odsunac chocby na chwile. czulam sie jak nigdy wczesniej a teraz im dluzej ze soba rozmawiamy tym bardziej jestem przekonana, ze to wlasnie na niego czekalam i dlaczego z nikim innym mi nie wychodzilo. tydzien temu przyjechal do mnie i bylo jeszcze lepiej niz wteyd kiedy sie poznalimy... eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam znam znam
jsie juz tez tak zakochalam od pierwszego wejrzenia :) znam to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×