Mężczyźni których nie stać na rodzinę - tchórzostwo czy odpowiedzialność ?

Byłam ostatnio na pewnej imprezie w gronie znajomych. Był tam też mój znajomy, którego znam wiele lat więc pytam się tego mojego kolegi Marcina (ma 35lat), czemu sobie żony nie znajdziesz? A on: bo mnie zwyczajnie nie stać na żonę. Ani chaty, praca za 2000zl, jeszcze kredyt spłaca ze studiów itp.. Powiedział jeszcze tak: i co ochajtam się , dzieciaka zrobię i co bieda, ubóstwo? Pretensje baby, że dziadostwo w domu?? Więc w końcu pytam to kiedy? A on: myślę , że nigdy... Czasami nie rozumiem dlaczego niektórzy mężczyźni tak łatwo odpuszczają ? Przecież chyba każdy chciałby mieć rodzinę. Czy Waszym zdaniem taki człowiek to tchórz czy ktoś kto zdaje sobie sprawę, że nie jest i nie będzie w stanie zapewnić warunków rodzinie i świadomie nie zakłada rodziny ?

To człowiek świadomy co zapewni rodzinie. Sam mam 30 lat zarabiam 1800 zł i ani myślę zakładać rodziny. Po prostu mnie nie stać. Szukam pracy za granica, ale przy braku zawodu nie jest łatwo. Najgorsza jest ta świadomość, że jestem już stary.

Ja też nigdy nie będę miał rodziny bo nie chcę jej mieć.Jaki cel w tym żeby zrobić sobie dzieciaka, wynająć mieszkanie i żyć ? A później są rozwody, kłótnie, separacje i matki polki stojące w kolejce po 300zł zasiłku.To nie dla mnie żeby powierzyć swoje życie jednej kobiecie której i tak po paru latach się znudzę a jeszcze bym bezczelnie słyszał że mało zarabiam i jestem mało zaradny hehe, nie ma mowy, to nie jest kraj na to żeby sobie pozwolić na rodzinę/

ja tez nie załoze rodziny nigdy nie miałem powodzenia u kobiet jestem juz stary 28 lat a nie mam zadnych doswiadczen seksualnych bede mieszkał z rodzicami w nieduzym domu, z ojcem pijakiem jak tu zakładac rodzine

Ja mam 27 lat, zarabiam 1400zł na rękę, większość z tych pieniędzy przewalam na jedzenie i dojazd do pracy.Powodzenie od zawsze miałem, byłem w nie jednym już związku ale rezygnowałem zawsze jak zaczynały się teksty o rodzinie i domu.

no ja zarabiam prawie 3 tys to moze nie tak źle ale na wioskach już nie ma kobiet wolnych w moim wieku

ludzie odpowiefdzialni powinni zakładac rodziny i tylko oni

nie, nie każdy chce mieć rodzine

ja bym gdzies w duchu chciał miec rodzine ale nie mam warunków na jej załozenie bede mieszkał z zona w jednym pokoje w melinie pijackiej

A co ja mam powiedzieć ? Jestem odpowiedzialny, kocham dzieci, w towarzystwie uchodzę za świetnego faceta, wiele moich koleżanek się we mnie kocha i słyszałem nie raz że byłby ze mnie idealny tatuś i mąż ale co z tego skoro mnie zwyczajnie nie stać na założenie rodziny ? Trzydziestka na karku, żyję z rodzicami o tyle dobrze że w domu a nie w bloku bo mam swoje piętro, rodzice nie piją jest między nami więź i to jest fajne.Chciałbym mieć żonę i dziecko ale nie mam warunków do tego :(

ja tez bede mieszkal z rodzicami i przeraza mnie to. o założeniu rodziny mogę pomarzyc

dobrze ze sa odpowiedzialni faceci na tej ziemi lepsze to niz bezrobotny pijak w mieszkaniu socjalnym z piatka dzieci

choc z drugiej strony to tak trochę bez sensu człowiekowi młodosc minie rodzice kiedys umrą i zostanie się sam

tak to jest w tej polsce

mam zone jestesmy przed 30 i zarabiamy po 2 tys, nie bierzemy sie za dzieci bo nie chcemy by mialy jak My,bez mieszkania,wakacji, dopoki nie bede mial pewnosci ze zabezpiecze dziecku przyszlosc nie chce go. A jezeli sie nie powiedzie coz puszcze zone wolno niech sobie bogatego znajdzie

jesteś kretynką bez klasy skoro pytasz o takie sprawy. To nie Twój interes. A facet odpowiedzialny

a ja jestem kobietą. atrakcyjną mam dobrą prace i w miare dobre zarobki. i jakos nie moge trafic na faceta który chcialby sie ozenic. wolne zwiazki mnie nie interesuja. i juz samotnosc mnie dobija...

w dodatku marzy mi sie kariera mamy i kury domowej, ale jak na razie cienko

i nawet na kafe zero reakcji..

dobrze chlop gada,jak ma miec dziadostwo sie szerzyc to i po co sie brac za dzieci i kobiete

tez nie chce żony i dzieci . Jesli nie jestem pewien czy moje dziecko bedzie zyło na poziomie to rezygnuje z kobiet i potomstwa . Proste. Sam zyje niezle , ale gdybym mial dziecko to byłoby fatalnie . Tym bardziej ze nie mam pracy i nigdy nie szukałem pracy .

Dokładnie, nie każdy chce zakładać rodzinę i zamienić się w dziecioroba. Dość jest nas na świecie, jak widać wiekszości niewypały. Żyję w związku, nie chcę ślubu, jestem zadowolona, kocham partnera i niech tak zostanie. On po rozwodzie, tez nie chce wiecej slubów, bo to w ogole nie ma sensu. A dzieci to ryzyko na takim swiecie, czasami trzeba dac sobie na wstrzymanie i zastanowic sie jaki to jest naprawde sens, gowno nas obchodza dzieci z domow dziecka a robimy za wielkich poencjalnych rodzicow, dla mnie smieszne.

Jak sie boisz ze bedziesz sam to rodzina tez nie pomoze, bo to swiadczy o tym ze nie potrafisz nawiazywac relacji z ludzmi, czystych, przyjaznych, czlowiek ktory jest fajny ma wielu przyjaciol i zawsze bdzie spoptykal zajebsitych ludzi na swojej drodze, znam duzo takich osob starszych

Można też powiedzieć że wygodny i mało zaradny, bo podobno kobiety nie są interesowne a dziecko można wychować przyzwoicie bez wczasów w tunezji co roku i dwóch samochodów na podwórku :)

też już się pogodziłem z tym. tylko co zrobię jak rodzice umrą

nie mam pojęcia co ma rodzina do kasy i to nie Twojej kasy i jak można się przyp*****lać do cudzego portfela tylko dlatego, że ten ktoś jest z Tobą w związku. więc nie, nie rozumiem Twojego znajomego, ani takich tematów, ani takich związków.

a jeśli znajomy uważa, że do rodziny trzeba kasy i dlatego nie chce na to łożyć, to się z nim zgadzam w całej rozciągłości, bo rodzina jest wyjątkowo c******m i niepewnym biznesem mądry facet

mężczyźni których nie stać na rodzinę to po prostu faceci urodzeni w Polsce , to nie jest kraj dla normalnych osób zakładanie rodziny albo inaczej próba bawienia się w rodzinę to zwykłe samobójstwo oddalone w czasie zarówno fizyczne jak i finansowe zarabiasz 2000zl netto bierzesz kredyt 600-700 zl do tego czynsz 700zl zostaje 600 odejmij 150 zl na dojazd do racy zostaje ci 15zl na kazdy dzien do przezycia kolejnego straconego miesiaca zycia w tym kraju nie rozpisalem sie o tym ze znaleźć wlasciwa partnerke to jak szóstka w totolotka ps te 2000zl to wiekszosc polakow facetow na oczy nie widziala

Mnie stac akurat na rodzine, aaaaaale: 1) nie moge sie jakos w zadnej zakochac (motylki, fascynacje, obsesyjne mysli czyli nerwica natrectw), a na sile nie chce. 2) jestem niesmialy i mam blokady jesli chodzi o relacje intymne z kobietami.

Up