Cześć wszystkim. Kolejny dzień, kolejna próba zmagań z samą sobą

Mam dołka, może nawet depresję, związaną po pierwsze ze mną (głównie niezadowolenie z wyglądu i ogólne niskie poczucie własnej wartości, a raczej jego brak). Drugi powód to mój były, który mnie rzucił ok 2-3 miesięcy temu, a ja codziennie boję się, że kogoś ma, i że z tym kimś zwiąże się na dłużej (czyli ja nie byłam wystarczająco dobra, a ktoś inny będzie) Trzeci to facet, w którym się zakochałam, i który nagle, bez słowa zniknął z mojego życia To wszystko bardzo mnie podłamało, ale z tego co widzę największym problemem jestem ja sama, i moje bardzo złe zdanie o sobie. Nie wiem jak to zmienić, ale już nie daję rady, bo to mnie strasznie męczy... nieustannie od kilku miesięcy :( Jak sobie pomóc?

kup flaszkę i zrób sobie mocnego drinka

wyjechać gdzieś, spotkać się z kimś. nie siedziec przed komputerem na absurdalnym forum ?

mss_joanka, często wychodzę, widuję się ze znajomymi, imprezujemy. To pomagało, ale nie jest to rozwiązanie na dłuższą metę. Obecnie nie piję alkoholu (jakoś nie mam ochoty), a idąc gdzieś ze znajomymi po chwili mam ochotę wracaćdo domu

wlasnie, zmien koniecznie srodowisko ( wylaz z kafeterii, facebooka i innych pierdol) Idz na spacer pomysl nad wlasnym zyciem, co Tobie srawia przyjemnosc! Nie mysl o tym, ze bylas dla kogos kiepska! kobieto, podniesc swoje poczucie wartosci, poukladaj napierw swoje zycie, kochaj siebie, szanuj a dopiero pozniej mysl o zwiazkach. jezeli facet odchodzi, to znaczy ze jest frajerem. Zycz mu szczescia i miej swoja godnosc. powodzenia!

Dlaczego od razu zakładać, że był frajerem? Może to ja jestem? Może nie jestem wystarczająco inteligentna, zabawna, ładna itd, albo nie nadaję się do związków