chyba rzuce szkołe

nie zdałam, poprawiam klase.. teraz znowu zaczynam nie chodzić tam.. boje sie skzoły i tyle.. nie chce tam chodzić.. wiem ze jakprzestane to tylko samobój mi zostanie.. nic nie osiagnełam w zyciu i juz nie osiagne.. jestem zerem i zawsze bede nawet jesli sie poprawie.. zero.zero. nikt mnie nigdy nie zechce. po co sie łudzić ze bedzie lepiej.. zawsze bede nikim już., boze nie wiem co mam zrobic..

przestan zachowywac sie jak ostatni tchorz i zacznij chodzic do szkoly, zdaj klase, zdaj mature. jak chcesz to dasz rade. a jak nie chcesz to nic nie pomoze.. tylko nie narzekaj ze jestes zerem.. wystarczy ze bedziesz miala troche checi.

Dziewczyno weź się za siebie! Użalanie się na sobą nic Ci nie pomoże. Walcz o to życie, bo życie to nieustanna walka. Takie już ono jest. Zaciśnij zęby i skończ tę szkołę. Pokaż przede wszystkim sobie, że potrafisz osiągnąć to co chcesz.

Skonczenie szkoly jeszcze nikomu nie zaszkodzilo. Pewnie nie masz kasy co? To sobie wyobraz, ze za jakis czas bedziesz ja miala - nadal twoj los jest ci obojetny?

zawsze możesz zostać dziwka chetnie bym Cię wydupczył :D

dzieki.. nienaiwdze tego miejsca, nauczycieli.. ludzi.. kolezanki, z poprzedniej klasy które wypieły sie mnie pod koniec tamtego roku szkolnego, teraz przypomniały sobie ze mnie znaja.. chujnia taka.. musze udawać ze jest okej ze sobie radze, jak sobie nie radze.. ja nie wiem czy ja zdam w ogole bo ja jestem pusta i nie umiem nic.. w ogole pustka, zal i w ogole.. na razie mysle o samobójswie sto razy dziennie..

...