CZY W Polce naprawde jest tak zle??

hej, slyszalam od paru osob ostatnio ze w Pl jest naprawde ciezko. kolezanka wspominala o znajomej ktora zarabia 3000. mowie no to ladnie, na co ta zlustrowala mnie od stop do glow po czym stwerdzila ze 3000 to zadna kasa, ze jest drozyzna itd. ja nie mam rodziny w Pl, nie wiem jaka jest tam sytuacja. wiem ze ceny poszly w gore mocno. w kwietniu 2011 bylam w kraju i faktycznie robiac male zakupy zachlysnelam sie ze zdziwienia ze moj portfel w ciagu kilku minut tak wyszczuplal. ale zeby 3000 to bylo malo? to prawda? 3000 na dwie osoby i dziecko.

jest żle,a wermacht u bram

3000 to jest maaało

bardzo zle, w unii jestesmy 8 lat, przecietny uniak- europejczyk zarabia 1500-2000 euro ( zwykle3-4) a Polak frajer 350-500 euro ( w najlepszym razie 1000) a zycie kosztuje tyle samo a czasami to nawet drozej, smiech na sali sa ludzie ktorzy zyja z 200 euro, ja pierd 10 x mniej, nie kumam tego popierdolonego kraju, dlatego mieszkam w Norwegii gdzie zarabiam 3 tys euro i to jest malo tutaj, prosze panstwa.

to ile trzeba zarabiac by w pojedynke przezyc?

bez skazy jestem w szoku...mam znajomych w pl nie utrzymuje z nimi kontaktu ale wiem ze maja dzieci , mieszkaja w lubelskim i wiem ile zarabiaja mniej wiecej...to musi im byc ciezko

w pojedynke sie nie da,ludzie gromadza sie po jaskiniach i jakoś ciągną

to ja sama zarabiam - i ledwo mi starcza. Po zrobieniu opłat zostaje mi połowa z tego, coś zawsze staram się zaoszczędzić i na życie zostaje niewiele...

zgroza, faktycznie, ile zarabiace euro za granica ludzie? smieja sie z nas i wykorzystuja, bo jestesmy frajerami,ja zarabiam 2.200 zł na euro to bedzie okolo 550-jeansy kosztuja 300 zł w barcelonie 50 euro tylko ze gosc z barcelony zarabia 2 tys euro i 50 jest dla niego niczym,oni nas chca zaglodzic, zeby ledwo starczalo na zycie, bo w ten soposob narod walczy o przetrwanie i nie ma czasu na myslenie, na nauke, na poznawanie swiata