Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eMama.....

Poranne zawożenie dzieci do żłobka i przedszkola - nie daję rady...

Polecane posty

Gość eMama.....

Jestem zmęczona porannym zawożeniem dzieci do żłobka, przedszkola, po to aby dojechać jeszcze potem do pracy na 8 godzin, mąż odbiera...Chyba lepiej już siedzieć w domu z dwójką dzieci, teraz was rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz na myśli szykowanie
dzieci rano, ubieranie czy samo zawożenie ? bo dla mnie koszmarem było zaprowadzić dziecko do żłobka, obudzić rano, wyszykować żeby zdąrzyć do pracy, teraz moje dziecko chodzi do zerówki a ja obecnie nie pracuje więc żaden problem a do przedszkola mamy blisko, wstaje robie dziecku śniadanie ubieram i uciekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
zrezygnuj z roboty. Od roboty garb rosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ale przedszkola wykor
ja mam 5km w 1 str do przedszkola, na szczescie zlobek mam po drodze a potem 5km wracam do domu do pracy i nie narzekam ale pamietam jak bylo mi ciezko jak jezdzilam do pracy 27km plus 8km do zlobka, mialam jedno dziecko ale szykowanie sie zapakowanie do auta odsniezanie auta wyjazd droga i jeszcze wyszykowanie sie do pracy i zdazenei na czas zajmowalo mi ze 2 godziny makabra :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem ciebie
też tak miałam, dzieci 3 i 6 rano najpierw ja się szykowałam, potem śniadanka, pobudka starszego i ubieranie, trochę oddechu i kawa, ubieranie młodszego, najpierw pobudka i codzienny wrzask że nie chce iść, potem kurtki, buty i znoszenie do auta z 3 piętra, najgorzej jak był śnieg to jeszcze odśnieżanie, wyjazd do przedszkola, oczywiście zanoszenie do przedszkola na rękach i płacz, starsze chodziło już do szkoły więc do auta i w inne miejsce, potem do pracy na 8h a w pracy musiałam najpierw odsapnąc i dojść do siebie, żeby funkcjonować, Po pracy powtórka z rozrywki i szybko obiad, bo mąż wracał późno, no i wszystkie prace domowe na mojej głowie. Teraz dzici chodzą już do szkoły i jest lepiej, ale co przeszłam to moje. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eMama.....
No to niestety nie jet łatwe, wyszykować, ubrać, zawieźć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko ale wy macie problemy ja do żłobka i pracy mam 20km sama sie budze o4.45 a dziecko o 5.30 daje butle ubieram w samochod i jade a do pracy jezdze na 6.45 nie nazekam:) ciesze sie że mam prace miejsce w żłobku i moje dziecko jest zdrowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenity five
basiula, moze troche empatii kobieto:O to ze ty sobie dajesz rade male ma znaczenie dla autorki, ktora sobie rady NIE daje...pojelas? A poza tym ty masz jedno dziecko, autorka ma dwojke i DWIE placowki do ogarniecia-zlobek i przedszkole i tez pracuje.... To ze ty jestes jak swietnie zorganizowany robocop to super, tylko daj innym zyc i troche sie poskarżyc i ponarzekac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serenity five-pewnie że sobie daje rade czasami mam chwile wieczorem że siadam i rycze pracuje nie 8godzin a 10 w weekendy rowniez jakoś nie nazekam ja nie rozumiem kobiet które ciagle nażekaja te co nażekaja mają za dobrze taka prawda:) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajłooo
pcwicz pisanie i ortografie basiula, tepa macioroooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mAM KRÓLIKA UUUUU
no z dwójka jest ciezko- zwłaszcza w sezonie zimowym, juz nawet nie o to odsniezanie chodzi ale o sprawne ubieranie maluchów tak zeby sie juz ubrany nie zgrzał zanim wyszykujesz drugiego... nie mówiac o matce której sie pot po dupie leje... dasz rade:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obstawiam
Jej jak mnie irytują te lepsze, lepiej zorganizowane i nigdy nie narzekające, no coś jak ta ruda z desperate house wifes :D. Nie mam nic przeciwko takim jak basiula jeżeli faktycznie super daje sobie radę i zachowuje to dla właściwego tematu a nie wywyższać się tu i jeszcze sądzić że za dobrze ma ta co narzeka . Ty basiula masz jednego wypiordka, zrób sobie drugiego to pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam rano czwórkę dzieci do ogarnięcia i nie narzekam - chociaż czasami jak dzwoni budzik to mam ochotę go wyrzucić przez okno. :) ale dobra organizacja to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×