Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dorcia862

facet mnie nie chce

Polecane posty

znamy sie 3 lata, poznalam go jak bylam jeszcze z mezem...on mi pomogl odejsc od teg tyrana...dal poczucie bezpieczenstwa, mnostwo milosci i uczuc ktorych mi brakowalo, pol roku temu zamieszkalismy razem a dzis mi powiedzial ze jest zmeczony...ze nie chce mnie ze mi nie ufa nigdy nie ufal i nie zaufa!!! jestem piekna i madra kobieta, nie jestem desperatka ale bardzo mi na nim zalezy...nigdy nie czulam sie z nikim tak jak z nim, kocham go cala soba i nie moge sobie wyobrazic teraz ze go nie bedzie...fatalnie sdie czuje, skrzywdzil mnie zranil jak nikt a ja nie moge sie opamietac...nie chce go stracic, pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwię się. Facet cały czas się zadręcza, czy od niego nie odejdziesz. Skoro zostawiłaś męża, a mu przysięgałaś, to dlaczego niby nie miałabyś zostawić jego samego? Rozumiem go w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nccvvv
No widzisz kochana takie smutne życie. Nigdy ale to nigdy nie ufaj żadnemu mężczyźnie NIGDY, bo u nich to jak w kalejdoskopie się wszytsko zmienia. Nie poniżaj się bądź honorowa i puść go wolno, bo tylko się upodlisz a i tak nic nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nccvvv
Cini a co miałą siedzieć z mężem tyranem???? Niewolnictwa jeszcze w Polsce nie ma z tego co wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, inny facet ją URATOWAŁ. Jak mąż jest tyranem, to się odchodzi i już, a ta od razu w ramionach innego wylądowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nccvvv
No i co z tego??? Nie umiesz czytać, bo jej pomógł wyrwać się od niego, zapewnił poczucie bezpieczeństwa, obronił przed nim. Co Ci się w tym nie podoba. Był z nią przez 3 lata, więc to nie był przelotny romans tylko związek. Po prostu się skończyło i tyle. Dobrze,że nie zostałą przy mężu, który ją źle traktował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cini nie znasz sytuacji nie wiesz jak mi bylo ciezko!! nie oceniaj mnie bo nie po to napisalam ten post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, to nie byl przelotny romans...najpierw byla przyjazn, rozmowy o wszystkim o zyciu o milosci...dlugo sie wahalam bo wiedzialam ze jesli nam nie wyjdzie to przyjazni nie bedzie juz nigdy ale pokochalam go i teraz mam!kiedy juz bylam wolna pstanowilismy byc razem....ale teraz on jest zmeczony!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorcia a moze warto przyjrzeć sie samej sobie? :) Lata zycia z tyranem zostawiły zapewne grubą kreche w twojej psychice i facet normalny moze miec problem ze zrozumieniem twoich hustawek czy chaosu jaki z siebie generujesz?:) Pomysl o tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dorci
trudno jest oceniac co sie talo,ze on jest zmeczony. nikt z na nie wie jaki jest wasz zwiazek ''w srodku''. chcialabym cie przytulic,bo wiem jak boli gdy jedna strona nagle sie ''ochladza'' i nagle czujesz bol w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda jestem nerwowa i wybucham czasami ale nigdy nie bylo takiej sytuacji zebym zareagowala tak w stosunku o jego osoby...byl jak balsam na dusze koil moje nerwy uspokajal i wyciszal...wystarczylo ze spojzal, nic nie musial mowic i juz wiedzialam ze jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam się na żartach
E. coś się musiało stać, nikt nie zmienia zdania ot tak se.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie wiem ze nie ma skutku bez przyczyny ale on nie powiedzial mi jaki jest powod...ma dsyc i jest zmeczony! teraz jestem w pracy dopiero wieczorem z nim bede rozmawiac...nie moge funkcjonowac ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×