Nie ma takiej kobiety, której nie da się zbajerować.

"Całe życie" i na dodatek "nigdy" - no, no, Louizja, kolejna ciekawa konstrukcja. Muszę się nią ponapawać.

Dalsza lektura Twojego tekstu, Louizja, sprawia wrażenie, że się bardzo rozczarowałaś. Dlaczego?

jeszcze smęcicie?:O jak wam sie chce?

Wiesz co? Ty także często się wyłaniasz, to dlaczego robisz sceny Louizjie? Babska zawiść? Przecież ona do tej pory kompletnie nic nie grała, więc czego jej zazdrościć?

Poza tym, koleżanka, trzeba Ci wiedzieć, że ja nie podnoszę ręki na kobietę. Na nie kobietę także zresztą ręki nie podnoszę, ale z zupełnie innego powodu, zatem nie musisz drżeć o swój organizm.

Może jestem łania, co się wyłania? :) Nie lubię słodkich idiotek i tyle. Babska zawiść przeze mnie nie przemawia nigdy. Zawiść to bardzo "zła emocja" jest.

A zejdźcie łaskawie ze mnie Jak na nieszanujacą się "nie kobietę" z plepsu, słodką idiotkę, nadstawiająca d**py, grającą (o co ??) - poświęcacie mi zbyt wiele uwagi :P Przypominam, że temat dotyczy bajerowania :P

Nie zuważyłam żebym siedziała na jakiejśc kobyłace :D tupnij jeszcze nóżką ze złośći, strzel focha i opuść zgromadzenie jak to ładnie obiecujesz od kilku stron

*złości

No i wzięły się baby za kołtuny. Ale o co? O kogo? O całkiem zwykłego pana. Klasyka gatunku.

Nie lubię pustych kokietek. Znudzoną udaje, ale nie! Wrca jak bumerang. Wygląda więc na to, że nie "o kogo", tylko "o co". :D

No dobrze, Wiesz co? Ale co o Tobie powiedzieć? W końcu Ty także tu wracasz, co jest jeszcze bardziej dziwne w świetle Twoich niekorzystnych sądów o mnie? A może sądy nie przedstawiały prawdziwego zdania? A może, Wiesz co, chciałaś mnie sprowokować w jakimś celu? Fakt jest faktem, Wiesz co - jesteś, choć wcale nie powinno Ciebie tutaj być.

Ale o co tyle krzyku ? Czy ja komuś do gardła skoczyłam ? Obraziłam, ubliżałam ? WIesz co ?? czemu mnie atakujesz ? Nie trafiłaś na topik z mojego powodu, tylko dlatego, że nie zgadzamy się obie z opinią autora :P Nie lepiej stworzyć jeden front ? :D Po co autorowi jeszcze pożywka z naszych wpisów :P

Właśnie, Louizji, zadałem to pytanie a koleżanka Wiesz co? wyraziła w tej sprawie swoją opinię. Na mój gust ona Ciebie nie lubi.

A koleżanki na tłopiku znalazły się początkowo z racji nietypowo zdefiniowanego tematu a zostały na nim z zupełnie innego, choć dokładnie tego samego powodu.

(A stworzenie wspólnego frontu nie wyjdzie, bo choć cel jest obu jest identyczny, to jest on równocześnie całkowicie sprzeczny. Czyż to nie cudownie kobieca sytuacja?)

ja się raczej starałam trzymać tematu :P akurat to czy mnie lubi czy nie to bez znaczenia, tak samo jak Twoja opinia na temat mojej "wątpliwej" kobiecości :P

A czy ja wyrażałem kiedy wątpliwość, Louizja, w Twoją kobiecość?

Zbyt wiele Twoich wpisów musiałabym skopiować ;) Nie chce mi się :P

"Wiesz co - jesteś, choć wcale nie powinno Ciebie tutaj być" czyli mam się czuć wyproszona? :D

Boska w różny sposób można stworzyć wspólny front, niekoniecznie jest to sposób wyświechtany :D

Ja ani nikogo nie zapraszam, ani nie wypraszam.

Poza tym, w żadnym wpisie nie ujawniłam mojego stosunku do tezy autora. Proszę nie wyciągać pochopnych wniosków.

Luizja, dla wygody naszej rozmowy uznajmy zatem, że jesteś niekobieca.

Może nie, aczkolwiek odnoszę wrażenie, iż starannie selekcjonujesz dyskutantów :D Sortujesz jak ogórki :D

Za to autorem, autorem, Wiesz co, usiłowałaś rząglować na wszelkie możliwe sposoby. Ale mniejsza o to. Nie jestem obrażalski.

(Raczej jak ananasy. Ale o to także mniejsza.)

Nie jest moim zamiarem nikogo obrażać. jeśli ktoś nie potrafi rozmawiać bardziej ciętym językiem, tylko słodzić, to już nie mój problem :D

Więc ja Ci słodzę, koleżanko? To, doprawdy, dość zaskakująca obserwacja.

Nie "Cię" miałam na myśli. A zacną Boską Kafe Damę.