Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dejman

zycie jest okrutne ;(

Polecane posty

Gość dejman

Mam 20 lat. Skonczyłem w tym roku technikum i byłem na wakacjach w pracy zeby zarobic na studia. A reszte myslałem ze dostane od rodziców ale jak sie okazało rodzice stwierdzili ze jestem na tyle dorosły iz moge zarabiac sam na siebie i mi nic nie pomoga. A jest jeszcze gorzej bo nie moge isc w polsce do pracy poniewaz musze pomagac w domu a jezeli tego nie zrobie to nie bede mogł brac ich samochodu zeby jezdzic do dziewczyny ;( która bardzo kocham ona zreszto mnie tez. I teraz jestem przedduzym dylematem bo nie wiem co mam zrobic. Nie chce z nią zerwac bo za duzo dla mnie znaczy a mieszka w takiej odleglosci ze musze dojezdzac i nie stac mnie na swoj samochud. I musze zyc w ciągłym strachu czy sie z nia spotkam czy nie. A chcemy byc razem. A na dodatek w domu sie wszystko psuje, kazdy ma mnie gdzies bo zawsze byłem dobry dla kazdego i robiłem co mi kazano, nie miałem swojego zycia, a jak teraz zaczołem je miec to sie zrobił bardzo duzy problem bo nikt nie moze tego zaakceptowac. Nie moga tego zrozumiec. I kazdy na mnie najezdza. Nie moge nic powiedizec ani miec swojego zdania bo jak sie tylko odezwe to mam zakaz na samochod. I nic nie mowie bo zalezy mi na mojej dziewczynie i nie chce jej stracic wiec sie slucham i robie co mi rodzice kaza bo w innym wypadku nie mial bym nawet jak sie z nia spotykac. I zawsze jak do niej jade nie moge byc soba, nie moge zartowac tak jak bym tego chcial, nie moge byc soba bo mam ta mysl zawsze ze moge ja w kazdej chwili stracic. I w tym roku ide na studia i zamiast sie z tego cieszyc boje sie bo dosc ze nie wiem czy wystrczy mi kasy tej co zarobiłem to jeszcze musze zyc w ciagłym strachu czy jak przyjade na weekend bede mogl sie spotkac z dziewczyna czy nie ;( i mam juz tego dosc, a nie moge nic zrobic, za bardzo ja kocham i wiem ze kiedys to minie, tylko ze moze to potrwac nawet i trzy lata, a ja sie boje o kazdy weekend. Nawet nie mam z kim porozmawiac, a nie wiem czy mam to powiedsziec dziewczynie bo sie boje ze jak sie o tym dowie to pomysli sobie zaraz cos o mnie bo skoro mam taka rodzine to ja musze byc taki sam. A ja jestem normalnym chlopakiem ktory potrzebuje tylko milosci a w zamian daje to samo. A czuje sie z tym coraz gorzej bo w domu mam coraz bardziej przewalone. I ostatnio odkad wrociłem z tych niemiec nie potrafie byc soba bo sie ciagle boje... prosze doradzcie mi cos bo sam sobie nie poradze, jak cos to moje gg 480823

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W życiu każdego mężczyzny przychodzi taki moment że zaczyna żyć SAMODZIELNIE. Na moje oko to właśnie jesteś bardzo blisko takiego momentu. Naprawdę - może będzie Ci strasznie ciężko, ale jeśli tylko znajdziesz gdzieś pracę z której zapłacisz pokój i jedzenie - zachęcam Cię. Z tego co piszesz - rodzina Cię wykorzystuje i masz słabe relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość analiza liza
zaczynsz dorosłe zycie i koniec pieszczenia, wszędzie są problemy w domach, jest cięzki kryzys a pieniądze topnieją na zwykłe życie a ty potrzebujesz samochód do dziewczyny może zarób i pojedź pociągiem dlaczego wymagasz żeby rodzice dali ci samochód i uważasz że to ich obowiązek no sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejman
tylko ze mama wyjechała za granice do pracy na w\dwa miesiace, taty nie ma caly tydzien a mam mała siostre co ma 3 lata i starsza co ma 19 i nikt sie nie pytał kto sie zajmie ta mała siotra tylko rodzice robia swoje i jeszcze kaza mi zarobic na siebie, a starsza siostra nie bedzie siedziała codziennie z mała siostra, a ja do pracy chce isc nawet bardzo tylko ze chca isc to musze byc codziennie, a nie ma nawet z kim zostawic siostry. a przeciez nie zostawie tzry letniego dziecka samego. A starsza siostra tez robi co chce. I co mam w takiej sytuacji zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz skomplikowaną sytuację i dużo zależności. To jest właśnie dorosłość - podejmujesz decyzji trudne, w złożonej sytuacji w której czasami wybierasz mniejsze zło. Masz wiele opcji. Możesz wyprowadzić się z dnia na dzień. Możesz powiedzieć rodzicom że pomieszkasz rok (miesiac, tydzien, 3 msc) i za 3 msc się wyprowadzasz. Prawda jest taka, że jeśli chcesz czegoś dla siebie - musisz się postawić. Niestety - nie zbudujesz swojego szczęścia opiekując się siostrą i pomagając rodzicom który nie pytali Cię o zdanie. Czasami musi nastąpić konflikt aby coś się zmieniło. To, że Mama zostawiła Twoją siostrę to jest pułapka która na was zastawiła. Zrzuciła odpowiedzialność o którą nie prosiliście. To jest szantaż skoro oczekują, że będziecie się zajmować bez rozmowy z dorosłymi dziećmi. Moim zdaniem musisz się trochę zbuntować albo poddać. Co wybierasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×