Za pół h zobaczę się ze swoim ex, przyjeżdża po dziecko, z którym nie widział si

się miesiąc. W końcu sobie o nim przypomniał, i zabiera go na weekend (wiem, że bity miesiąc imprezował). Chciałabym mu coś powiedzieć, docisnąć, jakoś z głową skomentować to, co wyrabia :o Ale cisną mi się na usta jedynie same przekleństwa. Może pomożecie mi wymyślić coś spokojnego, ale żeby mu w pięty poszło? :o Sukinsyn.

najbardziej mu pójdzie w pięty jak będziesz piękna, zadbana, i zupełnie oschła, dasz mu dziecko, pożegnasz i powiesz nara. klotniami nic nie wskórasz, dodatkowo nie kloc sie przy dziecku, niech wie że ma silną matkę

jak tylko przekroczy próg mieszkania wyskocz z szafy i krzyknij " a żeby ci tak w pięty poszło! sukinsynu..."

że przy dziecku to oczywiście, jasna sprawa. No i już zadbam o to, żeby ładnie wyglądać ;) W sumie masz rację, i tak wszystko po nim spływa. Tylko ciężko się nie odezwać, jak olewa moje dziecko, bo przecież nie o mnie tu chodzi :o

Tym razem, dzięki za radę, jest bezcenna :D

dziecko mu dajesz? na caly weekend? nie boisz sie ze sobie nie poradzi?

a to niby czemu ma sobie nie poradzić?

jeździ do niego od 3 lat, spokojna głowa, duży już jest. No i chce jeździć - tata nie pojawia się przez miesiąc ale jak już przyjeżdża, to bierze go na basen, do kina, na mecz, przez cały weekend je żelki i czipsy, nie ma żadnych obowiązków, zakazów i nakazów. Zycie..

on jak napisalas jest ex-wiec co cie obchodzi jak on sie prowadzi? oby tylko przy dziecku sie zachowywal jak trzeba.a ty wyjdz wysztafirowana usmiechnieta..szlag go na miejscu trafi

poprzedni topik, bo go nie dokończyłas, a ja jestem ciekawa co tam dalej? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5355063 czekam pełna niedosytu :(

to nie mój temat :D on jak napisalas jest ex-wiec co cie obchodzi jak on sie prowadzi? No wiesz, guzik mnie obchodzi, jednak jak dzwonię/wysyłam smsy, bo syn chce się z nim zobaczyć i akurat wypada jego weekend, a on nie odbiera - siłą rzeczy jestem zła kiedy jak gdyby nigdy nic odzywa się po miesiącu, że przyjedzie. Totalna olewka, zero jakiejkolwiek odpoweidzialności, że już o myśleniu o uczuciach i odczuciach dziecka nie wspomnę.