a potem się dziwią że na ulicach bandyci

"Złapanie niesfornego gimnazjalisty za kark i popchnięcie, to naruszenie jego nietykalności cielesnej - ocenił Sąd Okręgowy w Białymstoku. Wobec nauczyciela wychowania fizycznego orzekł jednak warunkowe umorzenie postępowania. Wyrok jest prawomocny." http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sad-zlapanie-ucznia-za-kark-to-naruszenie-nietykal,1,5247086,wiadomosc.html

niech sprobuje w rownym sobie, a nie wyzywa sie na slabszych

teraz już gówniarzeria będzie wiedziała że może nauczycielowi na łeb wejść i nasrać a on będzie miał prawo "zaprowadzić go do dyrektora".

skonczyl sie czas bezkarnych sadystow w szkolach, jak chce sie bic to niech sie bije z rowniesnikiem, niech idzie pod jakas silownie i tam sobie popycha kolesi

tak jest. zaczął się czas bezkarnych małoletnich bandytów.

z gimnazjach zachowują. Gorzej i agresywniej niż chłopaki

jedna mnie pobiła torebką, aż się popłakałem

nikt nie kaze pracowac w szkole, jak ktos nie umie byc autorytetem dla uczniow bez uzywania przemocy to nie nadaje sie na pedagoga

tak - to może jeszcze rodzić nie ma prawa skarcic dziecka ? zbieracie tego plony wlasnie dzis, a jutro ...? jutro cie zgwałcą , skopią jak klaudie i zadna kara nikogo za to nie spotka ! jak sie tak stanie , to potem miej dalej pretensje do wychowawców ze byli ostrzy .:)

co to znaczy skarcic dziecka? dac reprymende slowna, uderzyc w twarz czy zlac kablem? bo roznie niektorzy rodzice to rozumieja

"bo roznie niektorzy rodzice to rozumieja" ty to pewnie rozumiesz jako "pogrożenie paluszkiem i uwagę w dzienniczku".

jesli ktos nie umie byc autorytetem dla uczniow to nie nadaje sie do pracy w szkole, bic slabszych to nie zadna sztuka, tylko oznaka slabosci, nie chcialbym aby ktos taki uczyl moje dzieci

kazdemu według potrzeb:) ogolne znaczna wiekszosc musi sie bać , strach jest bardzo dobrym elementem wychowawczym dla wieli . Nie jedno pokolenie dostawało baty i wyrosli na ludzi . Strach trzyma w ryzach , jego brak prowadzi do roznych wynaturzeń . Oczywiscie wiele publikacji mówi inaczej , ze trzeba tłumaczyc itd. jednak to co sie dzieje pokazuje wyraznie , ze sie mylą .

a ty pewnie rozumiesz jako zlanie kablem, gratuluje mam nadzieje ze nie masz dzieci, bo sadystow w tym kraju jest juz wystarczajaco duzo

!offerma- Także uważam że sądy i prawo nie powinne się wtracać w prywatne bójki. Ja kiedyś w szkole miałem ostro przesrane za to, że oddałem nauczycielowi, on walnął mojego najlepszego kumpla, więc stanąłem w jego obronie i pierdolnąłem nauczyciela. Walka była uczciwa, nikt z nas się nie poskarżył prócz tego nauczyciela, który sam zaczął, no miałem ostro przejebane. Uważam że skoro taki nauczciel zaczał walkę i ją przegrał, to sam honor nakazuje, aby tego nie zgłaszać. Prawo nie powinni sie wtracać do prywatnych walk ludzi.

twoje dzieci nie zostana uderzone jesli wychowasz je poprawnie , a nie jednemu trzeba przylac by sie ogarnoł , mysly dostawali liniką po łapach i działało , a jak wezwany rodzic do szkoły został to jeszcze w domy były wciery .

na szczescie czasy, kiedy mozna bylo "przylac" odeszly do lamusa:)

na szczescie moja dzieci od pwnego czasu lania nie dostawłay juz , ale swego czasu sie zdarzało , PRETENSJI ZADNE DO MNIE NIEM ! wyrosli na ludzi , a społeczenstwo jest nimi zachwycone , ich zachowaniem , ogładą i okrasą . ale nie jednemu na drodze smarkaczowi musiałbym przypierdolic , idzie taki i siada mi na masece samochodu , na zestrofowanie i ma reakcje pluje mi na szybę ... to masz dziecko ktore sie nie boi od małego niczego w kwesti kary za niepoprawne zachowanie

lecz sie, bo widze ze jestes strasznie agresywny i poki co to ty stanowisz wieksze zagrozenie dla otoczenia niz te dzieci:)

nauczyciel jednak nie ma prawa do bicia o ktorym tu mowa , rozumiem linijką po łapach , ale uderzenie niczym w walce bokserskiej to przegiecie , agresja ucznia powinna w trybie natychmiastowym wydalac takiego ze szkoły

"to masz dziecko ktore sie nie boi od małego niczego w kwesti kary za niepoprawne zachowanie" to są właśnie dzieci wojtaska i jemu podobnych. takie które uważają że mogą "pierdolnąć nauczycielowi", przeklinać, kopać i robić co im się podoba a nikt nie ma prawa zwrócić im uwagi. a rodzice ich w tym upewniają. za "moich czasów" jakby czyjś ojciec dowiedział się że niezadowolony z oceny jego syn kopnął materac i rzucił "kurwą" to nie dość że nie powiedział by słowa nauczycielowi za doprowadzenie go do pionu to jeszcze by dołożył swoje.

nauczyciel ktory bije ucznia nie rozni sie niczym od osoby ktora bije kogos na ulicy, samo bycie nauczycielem nie uprawnia do stosowania przemocy, wiec nic dziwnego, ze podpada pod taki sam paragraf, przemoc to przemoc, nie mozna stosowac wylaczen podmiotowych sprawcy, ze temu wolno, a temu nie wolno, nikomu nie wolno

i tak samo rodzic ktory bije wlasne dziecko nie rozni sie niczym od osiedlowego dresa, a nawet gorzej bo jak mozna katowac wlasne dzieci

"ale uderzenie niczym w walce bokserskiej to przegiecie" ale tu nikt nie mówi o uderzeniu "niczym w walce bokserskej". w artykule jest jasno napisane że : "Nauczyciel złapał go ręką za kark i popchnął w kierunku drzwi do pomieszczenia wuefistów".

wiec jesli tak brawa dla nauczyciela

"i tak samo rodzic ktory bije wlasne dziecko nie rozni sie niczym od osiedlowego dresa, a nawet gorzej bo jak mozna katowac wlasne dzieci" a jednak się różni. przez pokolenia kary cielesne były czymś normalnym i wychowywaliśmy normalnych ludzi. i jakoś wtedy 13 latkowie nie gwałcili swoich koleżanek a szkoła nie była "dżunglą" gdzie strach wysłać dziecko (o ile oczywiście samo nie jest młodocianym bandytą przekonanym o własnej bezkarności).

dzieci skarcić nie można, za to młodych ludzi za obrażanie bronka "bula" komorowskiego to już jak najbardziej można skazać.

dzis małe dzieci sie nie boją dorosłego , a na zwrócenie takiemu uwagi reakcje sa tak zaskakujace ze szok , ide z pracy na drugim pietrze siedzi 6 latek na parapecie z nogami dyndajacymi poza swiatłem okna . zwracam mu uwagę , co słyszę ? "pie r dol sie " i spluniecie w mą strone - chodnik jest bliko elewacji budynku . Mamusia wychodzi z okna bo słyszy co sie dzieje i co ? jej reakcja miłoszku tak nie wolno , przepros Pana .... mały NIE ! Z KRZYKIEM :)

"zwracam mu uwagę , co słyszę ? "pie r dol sie "" widocznie "nie miałaś autorytetu" jakby powiedział wojtasek. :D

a tupanie i bicie matki w sklepie bo ta nie chce kupic małemu tego co on chce ...! to też wynik tzw bezstresowego wychowania , bez kar cielesnych ! jak by batem taki dostał w dupe , na drugi raz wiedzial by z e tak nie wolno .