Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bloodflowers88

Zniszczyłam sobie życie na własne życzenie...

Polecane posty

Gość Bloodflowers88

Długi ( 2, 5 tysiąca złotych muszę zapłacić do lipca 2013 r.), zawalone studia, nieustanna depresja, apatia, myśli samobójcze, poczucie, że jestem zła i nie da się już nic uratować... Jak tu żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bloodflowers88
Nie chcę się użalać, w końcu to wszystko moja wina, ale tak mi źle z tym wszystkim. Czy kiedykolwiek sobie wybaczę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam.Mysli samobojcze a popelnienie tego, to jest duza roznica. Tym niemniej nalezy udac sie do Poradni Zdrowia Psychicznego.Tam Cie zdiagnozuja, dostaniesz leki , staniesz sie mocniejsza, leki Cie wycisza i znajdziesz sile , przy swojej wydatnej pomocy do walki z przeciwnosciami losu. Poszukaj Grup Wsparcia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćzjowisza
Hej:)żeby można Ci było coś doradzić, to napisz coś więcej, np. jak to zawaliłaś studia, co w ogóle studiowałaś, zawaliłaś rok, czy jak to wygląda?. A ten dług, masz samo 2,5 tys czy jeszcze jakiś procent do oddania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość politta
Aleksandra to ty? Nie łam się ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little china boy
Skad te dlugi?? Na co wydalas pieniadze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krogusz
Jak to na co na kosmetyki i ciuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość politta
może to kara w bibliotece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bumelant__200%
nie tu joanna chuju. śmiesz jeszcze się odzywać w tym temacie? dobrze, że sny masz spokojne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bloodflowers88
Nie, równe 2, 5 tys. Niby nie jest to aż tak dużo i myślę, że dałoby się zarobić, ale tutaj mam dylemat : czy wrócić na dzienne studia (ostatni rok licencjackich) i martwić się o pracę, czy nie wracać teraz i iść do pracy, żeby zarobić. Studia zawaliłam z powodu depresji i fobii społecznej. Byłam tchórzem, wszystkiego się bałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nxosld
ale umiesz czytac? co znaczy ze zawalilas studia? wyerzucili cie i nie masz poworotu? czy zawalilas tylko jeden rok? co studiowalas/studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość politta
skończ ten licencjat! Wróć na trzeci rok. Znam co najmniej dziesięć osób, które powtarzają ten ostatni rok licencjatu. Nie jesteś jedyna. Będzie dobrze. Idź do pracy dla studentów dziennych, np w jakimś call center. zdążysz tyle zarobić do lipca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bumelant__200%
fajnie było. rozrywkowo. jakbyś trafił na kogoś normalnego to od 8 sierpnia sprawa byłaby tam, gdzie powinna trafić. poświęcenie czyjegoś życia ku uciesze innego dewianta. wesoło i ciekawie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćzjowisza
A napisz jeszcze, czy rodzice wspierają Cię finansowo, czy sama musisz się utrzymywać. czy studiujesz w tym samym mieście w którym mieszkasz, czy w innym. Łatwiej coś będzie doradzić, na podstawie tych informacji A co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bloodflowers88
Właśnie chcę skończyć, ale martwię się, że nie zarobię tyle przez ten czas, bo nie wiem, czy ktoś zechce przyjąć do pracy dzienną studentkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bloodflowers88
Mieszkam z rodziną na szczęście, nie muszę się dokładać do rachunków itp., więc pracuję tylko na własne potrzeby. Boję się jednak, że się nie uda mi uzyskać takiej kwoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćzjowisza
jako dzienna studentka możesz rozdawać ulotki, gazety, pracować przez weekendy w Eastwoodach, cy jako ekspedientka w sklepie w jakieś galerii, studenci dzienni, tak dorabiają:). nie licz na szałowe pieniądze, ale jak będziesz dobrze gospodarować, to możesz odkładać , bo parę zł na oddanie długu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćzjowisza
Kurcze, to nie jest źle, bo odpadają koszty utrzymania, które są na wyjeździe, ale masz dobrze pod tym względem, naprawdę:) jak chodzi o depresje czy fobię, leczysz się? naprawdę warto wybrać się do psychologa czy psychiatry to żaden wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bloodflowers88
Najlepiej byłoby zdobyć stypendium naukowe i do tego pracować, ale czy to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość politta
Są takie firmy, gdzie na przykład musisz przepracować co najmniej 80 godzin w miesiącu. To nie jest dużo. W same weekendy jesteś w stanie to zrobić, chodząc na dwunastki, a na pewno znajdziesz jakiś termin w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bloodflowers88
Byłam już na terapii przez pół roku, ale przez te problemy wszystko wróciło. Niestety potwierdzam, zawaliłam sprawę w kilku bibliotekach uniwersyteckich i stąd ta kara. Muszę zarobić więc tyle kasy do obrony, więc tak do lipca -września 2012. Niby to jeszcze rok, ale denerwuję się, że się nie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bloodflowers88
Szukam właśnie takiej pracy, którą mogłabym pogodzić z nauką (bo na ocenach też mi bardzo zależy). Znajoma mojej mamy proponuje mi pracę w Zepterze (tam już za szkolenie masz 800 zł), więc może na to przystanę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość politta
Mam wrażenie, że cię znam. A jeśli cię nie znam, to znam laskę, która jest w niemal identycznej sytuacji jak ty. Ma na imię Ola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bloodflowers88
W ogóle proszę byście mnie nie oceniali, ja wiem, że jestem głupia i nie ma mnie co żałować, ale naprawdę chcę się zmienić, uregulować tę sumę i być szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bloodflowers88
Nie, nie jestem Ola, przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćzjowisza
A skoro mieszkasz z rodziną to nie mogą Ci jakoś pomóc?? wiedzą o twoich problemach? Możesz z nimi porozmawiać? Ponieważ nie muszą dawać Ci na utrzymanie w innym mieście, może mogą pomóc Ci częściowo w spłacie zadłużenia? Możesz tez znaleźć prace jako kelnerka, czy jaka inną, naprawdę, ale musisz sobie to postanowić !. Skończę w najbliższym roku studia z licencjatem. 2. Znajdę prace i małymi kroczkami spłacę zadłużenie. jeżeli ograniczysz wydatki na perfumy i ubrania, zarobisz parę groszy to bez problemu uda Ci się w ciągu roku te kwotę odłożyć! Zamiast myśleć, ze Ci się nie uda, to myśl co zrobić, żeby się udało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj nie warto
gdzie miałaś przyjaciół? :D czy nie posiadasz takowych? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PALADIN_luther
wstap do zakonu !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bloodflowers88
Nie kupuję kosmetyków i ubrań. Żyję bardzo oszczędnie, praktycznie odmawiam sobie wszystkiego poza kinem od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bloodflowers88
Nie mogę tego powiedzieć w domu, bo i tak już jest napięta sytuacja z powodu moich studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×