ILE ZARABIACIE I N AJAKICH STANOWISKACH????

czytając sporadycznie kafeterię mam wrażenie że różni się kompletnie od życia rzeczywistego. Tutaj ( na kafe) wszyscy zarabiają po kilka tysięcy (5 do 20 000) i jestem bardzo ciekawa co to za zawody czy stanowiska. Można anonimowo pisać. Wydaje się, że na kafe nie ma pielęgniarek, sprzedawczyń w sklepach, recepcjonistek, szwaczek, sprzątaczek, kucharek, kelnerek a mężowie to nie robotnicy a sami biznesmeni prowadzący własne interesy. Jak to jest na serio???

na serio, to mój mąż prowadzi firmę, nie rozumiem, dlaczego miałabym kłamać? czy to wstyd być pielęgniarką czy krawcową?

zaden wstyd ale tu takich nie ma co mnie bardzo dziwi... A Ty fanka pracujesz?

czy z tą pielęgniarką, to chodzi o to, że kiedyś ten zawód był kiepsko opłacany? obecnie MŁODE pielęgniarki zarabiają naprawdę nieźle, ale teraz aby zostać pielęgniarką trzeba skończyć studia

stać was na sushi ?????

Tutaj każdy zarabia po 5tyś, a pod innym nickiem zakłada tematy : przyjme ubrania ;)

prowadzę zajęcia idywidualne. Pracuję na ponad dwóch etatach. Zarabiam 4300 miesięcznie. Jestem przed egzaminem na mianowanie (6 lat w zawodzie).

pracuje w firmie u "kogoś" i zarabia 9 tys. brutto jak konstruktor

No pielęgniarki zarabiają mało, ok 1500 zł, dlatego napisałam, że się dziwię że takich tu nie ma ( moja kuzynka jest pielęgniarką po średniej szkole - liceum medyczne tyle zarabia) A mnie o to chodzi, że jak czyta sie wywody to każda tu zarabia po pare tysiecy więc się zastanawiam na jakich to stanowiskach?

I nauczyciele mówią że im żle :]

Nauczyciele zawsze narzekali:) taka ich "tradycja". Wolne weekendy, święta, ferie, wakacje, rekolekcje jak są albo inne egzaminy, urlopy, 18 godzin w tygodniu pracują. Ale żeby też napisać coś na ich obronę ciężko jest teraz się przebić bo bardzo dużo jest nauczycieli na rynku pracy a mało miejsc pracy.

a kiedy kończyła to liceum? bo moja mama owszem, kończyła tylko liceum medyczne, ale to było 35 lat temu i od 35 lat pracuje w zawodzie, a zarabia straszne grosze, bo 1800zł po 35 latach pracy natomiast wiem jak zarabiają inne pielęgniarki, zwłaszcza młode te po studiach i są to kwoty ponad 3tys. zł na rękę więc nie jest to znowu tak strasznie mało jak na polskie realia

ile zarabia. Nawet w budżetówce można zarabiać np.3000zł.brutto a można i 10000zł.brutto za tę samą pracę

urzędniczka 6 lat stażu, wyższe wykształcenie kierunkowe 1600 zł netto.

nie pracuję w zawodzie, pracuje jako ekspedientak w sklepie i wyciągam ok 1800 na miesiąc,zalezy od utargu

Moj maz jest pracownikiem fizycznym i zarabia ok 2500. Mysle ze nie ma sie czego wstydzic.

Ja jestem przedszkolanka, wyzsze wyksztalcenie, ale nie napisze ile zarabiam, bo smiech na sali...

Kuzynka kończyła z 8 lat temu. 4 lata liceum i rok praktyk w szpitalu. Jest pielęgniarką na oddziale dziecięcym. Może to tez zależy od szpitala ale wiem, że narzekają na pieniążki A co do urzędników to budżetowi mają najgorzej bo 5 rok będa mieć zamrożone pensje, czyli dziewczyny które 4 lata temu przyszły do pracy zarabiają ok 1300 brutto bo nie dotyczy ich najniższa krajowa.

dotyczy ich najniższa krajowa. Kodeks Pracy obowiązuje

to skąd biorą się tematy, że 1000 zł na SAMO JEDZENIE to na śmieci a nie normalne jedzenie starczy albo że nie mając co najmniej 5 tys to nie ma co decydować się na dziecko bo nie będzie stać na dodatkowe zajęcia. Tam wypowiadali się ludzie co od 5-6 tys wzwyż zarabiali a jednak i są ekspedientki i pielęgniarki. Ja jestem recepcjonistką i też 1550 mam na rękę.

Organistka, około 2000 miesiecznie. Pracuje rano i wieczorem (łącznie około 1.5 godziny) plus całe niedziele i wszystkie swieta. Studia mam skonczone w zupełnie innym kierunku, ale dodatkowo ukończone studium organistowskie trzyletnie. Pozdrawiam :)

do zalezy kto i gdzie. No niestety nie obowiązuje w przypadku zamrożenia podwyżek przez premiera. Akurat moja siostra pracuje od 4 lat w urzędzie skarbowym i taką jak pensje miała 4 lata temu ( ok 1300 brutto) ma dalej bo NIE DOSTALI PODWYŻEK PRZEZ TYLE LAT:) I teraz też nie dostaną bo znowu premier zamroził. Poczytaj sobie w internecie o tym

Ja oficjalnie zarabiam ok. 1500zł. Ale do tego trzeba doliczyć nadgodziny, premie, jakieś extra zadania, itd. I do tego zarabiam poza pracą i dorabiam. Robię to samo co w pracy tylko już na "czarno". I jak to się wszystko podliczy to jest że i 8-9 tyś miesięcznie się uzbiera. Niestety do tego zmusza nas kraj.

Niko ale Ciebie karta nauczyciela obowiązuje więc musisz miec jak nauczyciel ok 2 tys, prawda? ( Bo od takiej kwoty zaczynają nauczyciele)

Własna działalność - usługowe prowadzanie ksiąg rach. plus księgowa "na etacie" łącznie 6,5tys miesięcznie - 8h w firmie plus 3-4 wieczorami w domu.

Ja nie pracowałam jeszcze regularnie, na etacie itp. Chwilę pracowałam jako recepcjonistka w Gab. Stomatologicznym. Zarabiałam 10zł za godzinę, na rękę, ale pracowałam po 7.75h 3 dni w tygodniu, a obowiązków miałam mnóstwo. Teraz nie pracuję (po skończonym roczku córki chcę ją wysłać do żłobka i iść do pracy) zawodowo, ale dorabiam na udzielaniu korepetycji. Za godzinę biorę 20-25zł, pracuję 4 dni w tygodniu, czyli niecałe 400zł mi wychodzi. Mąż pracuje w banku, dostaje 1500, z czego musi opłacić zus i księgową. Reszta to prowizja, ale dopiero co zaczął, więc jeszcze nie zarobił nic :/

1300 - sprzedawca, jedno dziecko

nie przyznałabym się kim jest mój mąż by oszczędzić sobie złośliwości ( nielubiany zawód) otóż jest poborcą skarbowym ( potocznie komornik) Zarobki są zależne od prowizji ale ok 4 do 5 tys miesięcznie. Bywały miesiące że mniej i bywały że więcej. Ja pracuje w służbie zdrowia i zarabiam 1770 brutto plus 10% premii. Śmieszne pieniądze według mnie. Według niektórych nie powinno mnie być stać na jedzenie z takimi dochodami śmiesznymi:) Na szczęście nie mamy kredytów bo ciężko by było

Do mamy córeczki - tak chyba żyje większość ale faktycznie na kafe ( nie w tym, w innych tematach) to się wydaje jakby sami prawnicy i lekarze byli:)

Bardzo się cieszę, że okazuje się że są tu normalni ludzie a nie same bogate paniusie:) I ekspedientki i recepcjonistki i urzędniczki - dziekuję za szczerość:)