Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hmmmmmmmmmm........

ILE ZARABIACIE I N AJAKICH STANOWISKACH????

Polecane posty

Gość wirtualnie to kazdy moze
dowartosciowac sie.a na kafe sama smietanka,co szuka najtanszych pieluch/mlek ubranka to tylko uzywane,wózek tak samo.a jak ktos nie daj Boże kupi nowa wyprawke,to od razu ze kasa w bloto wyrzucona.nie wspomne juz o zabawkach fp czy o platnych szczepionkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualnie to kazdy moze
a najlepszy fotelik dla dziecka,to firmy no name.bo przeciez taki maxi cosi to to samo,tylko ze za firme sie placi.hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja też na pomaarańczę
Ja - studia, mgr - politechnika. Pracuję w administracji, mam egzamin państwowy, a moja pensja to uwaga.... 2300zł... Mój mąż również mgr w MSWiA zarabia po 15!!! latach jako starszy specjalista ok. 4000zł. Także rewelacja jakich mało :O Ale jako, że jestem gospodarna, to z kredytem za mieszkanie - jakieś 700 zł miesięcznie i żyjąc obecnie we troje tylko z jego pensji daję radę. Da się - tylko trzeba dobrze gospodarować środkami wiedząc, że są one ograniczone, a potrzeby niestety nieograniczone i wciąż rosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja też na pomaarańczę
A i co do wpisu poprzedniego wyprawkę miałam nową - ale zamiast wózka za 4000 kupiłam Tako - też dobry, a o wiele tańszy. Nowe łóżeczko to koszt 160 zł plus 90 materac plus 150 osłonki i pościel - także też nie jakieś krocie. Ciuszki kupowałam stopniowo od momentu kiedy dowiedziałam się o ciąży - czyli 4 tc. Fotelik mamy Recaro 9-36 kg- przecież to wydatek raz na długi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co wam taki fotelik
przeciez fotelik jest dla dziecka, tez go uzywacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrraaaaarrrrrrraaaa
1300 sprzedawca u mnie w miescie pielegniarki zarabiaja od 2500...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co wam taki fotelik
przeciez fotelik jest dla dziecka, tez go uzywacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualnie to kazdy moze
hm ale ja nie pisalam ze wozek musi byc za 5 tys.ale nowy za 2 tys to dla niektorych kasa wyrzucona w bloto.wiem,bo pisalam na jednym watku i tam 90%kupowala ubranka w ciuchlandzie/pepco lub na targu,albo dostawaly po dzieciach z rodziny.mialysmy maila i wrzucalysmy zakupy i na mnie sie uwziely bo kupowalam nowe ubranka w smyku,zarze,hm,cubus itp(zwykle sieciówki)do tego mialam nowy wozek maxi cosi i fotelik maxi cosi cabrio.wiec ja tego nie wymyslilam,tylko napisalam to co one mi pisaly.ja absolutnie nie chwalilam sie,nie krytykowalam ich,tylko one takie uwagi mi robily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam tu nik
pracuję jako rejestratorka w przychodni. Nie zarabiam dużo ok 1400 na rękę, ale chodzi mi o co innego. Gdy przychodzą ludzie do specjalistów muszą mieć ze sobą druk RMUA ( pensja z ostatniego miesiaca) i niestety jakieś około 75% ludzi pensje ma właśnie w granicach od 1000 do 2000zł. Kolejne 20% to osoby bezrobotne lub na zasiłkach z mopsu czy rentach rodzinnych. No i z 5% takich lepiej uposażonych. Są wyjątki. Np był u nas sekretarz jakiejś wioski ( na serio małej) i zarabiał 18 tys złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualnie to kazdy moze
tak,fotelik jest dla dziecka.nie wiesz,ze im wiecej punktów w atestach tym bezpieczniejszy?ale sadzac po wypowiedzi,jestes z grona "tych"mamusiek o ktorych pisalam.co w ciazy popija piwko bo ma chec,a pozniej woli wydac na fajki niz kupic porzadny foteli.bo przeciez taki,ktory nie dostal nawet jednej gwiazdki w atestach jest najlepszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualnie to kazdy moze
tak,fotelik jest dla dziecka.nie wiesz,ze im wiecej punktów w atestach tym bezpieczniejszy?ale sadzac po wypowiedzi,jestes z grona "tych"mamusiek o ktorych pisalam.co w ciazy popija piwko bo ma chec,a pozniej woli wydac na fajki niz kupic porzadny foteli.bo przeciez taki,ktory nie dostal nawet jednej gwiazdki w atestach jest najlepszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też kupowałam nowe
Pracuję w ubezpieczeniach-pensja ok 3brutto,mąż ma swoją działalność-9-10 tysięcy-zajmuje się tam ta dam-jak ja to mówię koszeniem trawników :D a tak poważnie to ogólną pielęgnacją ogrodów,a zimą odśnieżaniem-w tym odśnieża dachy. Pracuje głównie dla instytucji,więc jak wygra przetarg to potem 3-4lata spokoju. Ja też kupowałam nową wyprawkę, wózek chyba coś koło 1.700zł kosztował. Też uważam,że 5tysięcy zł za wózek to głupota. Ciuchy dla niemowlaka kupowałam nowe,zresztą bieliznę nadal kupuję nową. Resztę ubrań dla nas jak i dla dziecka kupuję w secondhandach i się tego nie wstydzę.Mam pełną szafę ciuchow i są takie które założę raz na jakąś okazję,więc szkoda mi 300zł na sukienkę jak mogę ją mieć za 50zł plus 7zł pralnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tu czarny nik ale...
pisałam że mój mąż jest komornikiem i powiem wam że tyle ile dziennie firm ostatnio pada to tragedia. Nie było tego jeszcze kilka lat temu. Dlatego wolałabym mniejsze ale pewne pieniądze w branży która nie padnie ( np w szkole, w szpitalu, w budżetówce lub w wielkiej fabryce) niż mieć swoją działalność. Zwłaszcza taką niewielką. Dlatego wierze, że są ludzie którzy mając firmę zarabiają po 9-10 tys ale wiem, że jest ich mało i coraz mniej. W mojej rodzinie zarobki też nie są za wysokie. Większość po studiach, z językami ale 2 tys na rękę to niewiele osób ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka 999999
jestem urzędnikiem - 7 letni staż pracy - samodzielne stanowisko - wynagrodzenie netto - 1400 zł - żal małżonek - obecnie za granicą wynagrodzenie na PLN - 12 000 zł już niedługo wraca co mnie cieszy orgomnie , ale będzie zarabiam w granicach 2 000 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuje w sądzie,(nie jestem pani sędziną :)) ale kwoty wole nie pisac, bo czesto sie to zmienia. W sumie nie ma na co narzekać, ani czym sie chwalić :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tu czarny nik ale...
W sądzie nie mają najgorzej:) Był tu taki temat, coś w stylu, że pieniądze dają szczęście i wyglądało jakby co druga osoba na kafeterii miała własny jacht, samochód z salonu i dom z ogrodem:) Już nie wspominając o zarobkach z kosmosu. Prawda jest taka, że ogromna większość społęczenstwa ma dochody ( obojga małżonków) poniżej 5 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inzynier serwisowy//zablok
Przeciez tu kazdy pierdoli. Pisałem wam tu swego czasu zarobki w branży med i moje nie chce mi sie powtarzać ale w skrócie Rehablitantki od minimum do 1800netto Pielęgniarki 1500 - 2800 netto Serwisantci sprzętu med od 2 tyś do 5500 netto. Lepiej tylko w ge siemens, philips. fizjoterapeuci 1600- 3 tyś netto Kogo tam jeszcze chcecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam tu nik
Ja pracuję w przychodni i pisałam jakie mam zarobki i kochany mój pielęgniarki u nas zarabiają 1800 zł ale brutto!!!! W każdym mieście, w każdej przychodni czy szpitalu jest inaczej. Lekarze wiadomo w zależnosci od ilości wyrobionych punktów. I od kontraktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oboje z mezem mamy wlasna firme, na ktorej mozna zarobic miesiecznie minimum 8 tys, a maksymalnie 12 tys. do tego moj maz jest urzednikiem i ma niecale 1900zl na reke:D jest porownanie na kasie zarabiajac w urzedzie, a miec firme;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam tu nik
tak ale pracując w urzedzie musi mieć zgodę naczelnika na działalnosc i w większości przypadków takiej zgody nie ma. A firma w TYCH czasach to banka mydlana, za sekundę może jej nie byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..........W sądzie nie mają najgorzej Był tu taki temat, coś w stylu, że pieniądze dają szczęście i wyglądało jakby co druga osoba na kafeterii miała własny jacht, samochód z salonu i dom z ogrodem Już nie wspominając o zarobkach z kosmosu..... Nie jest tragicznie,ale zaróbków rodem polityków,czy senatorów to dzielą lata swietlne Pamietam tamten temat,chyba nic w nim sie nie wypowiadałam,ale doskonale utkwiły mi wypowiedzi młodych dwudziestoletnich osób ,co pisały o wlasnych jachtach,dwóch autach,domach dwu pietrowych, i to wszystko bez kredytu,ani niczyjej pomocy Jakbym miała 10 lat to zapewne bym posikala sie z zazdrości, ale jestem zgoszkniała stara baba co mieszka w Polsce (srednio zamozny kraj,a nie żaden Dubaj)i w bajki o lampie alladyna ,który spełnia zyczenia nie dam sie nabrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem nauczycielką
Osobo, która pisałaś o koledze, który pracuje drugi rok jako nauczyciel i zarabia 2500-tylko pogratulować. Być może w jakimś rejonie, gdzie ciężko o nauczyciela z pełnymi kwalifikacjami. W dużym mieście, bo tu mieszkam wszędzie nauczyciel dostanie minimalną kwotę, jaka ustalona jest ustawą. Dodatek motywacyjny w zależności od organu prowadzącego narzucany jest kwotowo, lub procentowo. U mnie niestety procentowo. Maksimum to 5% podstawy pensji, nie pensji, podstawa to coś zupełnie innego i mniejszego, bo pensja nauczyciela ma kilka składowych. U mnie, pomimo, ze dostaję najwyższy dodatek bo mam osiągnięcia jest to suma ok. 80 złotych. Pozazdrościć tych 500;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tu czarny nik ale...
Jaga bez baby - w 100% się z Tobą zgadzam i gdyby nie to, że żyję w Polsce to może bym częściowo uwierzyła ale wiem jak jest, znam realia... Ogólnie to i nauczyciel i sprzątaczka i urzedniczka w każdym innym kraju zarabia wiecej niż u nas ( chociaż ostatnio słyszałam, ze jeśli chodzi o Europę to w Polsce nauczyciele pracują najmniej godzin ze wszystkich krajów, więc chociaż to może pocieszy nauczycielki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nauczycielki
tak mieszkamy i pracujemy w warszawie.widzialam jego pasek i jak wol mial 2tys netto podstawy i 500zł dodatku motywacyjnego.a to bylo w tamtym roku.to byl jego pierwszy rok pracy zawodowej.bo wczesniej studiowalismy.moze to zalezy od nauczanego przedmiotu?on uczy niemieckiego w renomowanym gimnazjum(nie rejonowym)ale panstwowym.mowil mi,ze nauczyciele ktorzy pracuja dluzej,maja jeszcze wieksze dodatki motywacyjne i podstawe.on dostał najnizszy z mozliwych i najnizsza pensje. uwazam,ze skoro nauczyciele pracuja tylko 18h/tyg.maja wolne swieta,wakacje,ferie itp to te 2 tys to jest wystarczajaca kwota.bo wiekszosc ludzi zarabia tyle,pracujac 40h/tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BziuuumJa
Ja jestem nauczycielem kontaktowym i za 1/2 etatu dostaje 1000 zł netto, więc na cały dostawalabym 2000... Dodatek motywacyjny w tym to kilkadziesiąt zł brutto. Początkujący nauczyciel ma dziś w granicach 1500-1600 zł netto. Ale biorąc pod uwage ilośc godzin i możliwość dorobienia po godzinach to uważam, ze to fajna praca. Na korkach miesięcznie 1000 zł mozna spokojnie wyciągnąć, jeśli ktos ma czas. Ja na studiach wyciagalam 500-600 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BziuuumJa
I tez uczę niemieckiego w gimnazjum. Nie ma tu nic do rzeczy przedmiot ani prestiż szkoły. W stolicy podobno płaca powyżej kwoty minimalnej dla nauczyciela, a u mnie tylko takie stawki dają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne...
Oczywiście ze nie ma nikt lepiej niż nauczyciele, nie ma zawodu gdzie 2 etaty miałyby mniej godzin niż normalny etat. Poza tym to nie sa GODZINY pracy tylko 45 minut!!! Kto ma po 45 min pracy 15 min przerwy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem nauczycielką
Ja nie mam 15 minut przerwy po 45 minutach lekcji. U nas jest inny system. Poza tym spróbuj popracować jako nauczyciel to zobaczysz jaki to miód. Na podwyższkę muszę pracować 3 lata (tzw. staż na dany stopień awansu), w tym np. nie mogę pójść na urlop wychowawczy, bo wówczas staż mi przepadnie, a urlop macierzyński muszę w stażu odpracować Po tych trzech latach udokumentowanych działań DODATKOWYCH mam jeszcze egzamin. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BziuuumJa
No bez przesady. Przecież na przerwach są dyżury na korytarzach, więc jak masz 1-2 przerwy wolne w ciagu dnia to wszystko. Poza tym teraz wprowadzili jeszcze 2h na rzecz uczniów w tygodniu, więc cały etat to 20h. Przynajmniej teoretycznie, bo cześć ludzi sie miga od tego i tylko wypełnia papiery, zamiast pracowac z uczniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×