Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam to samo pytanie

Jak zostać blondynką, nie dając zarobić fryzjerowi

Polecane posty

Gość mam to samo pytanie

Jeszcze się na ten krok nie odważyłam, ale jeśli się odważę to chciałabym nie mnożyć kosztów. Wiem że u fryzjerki trochę to kosztuje, a ja mam na koncie udane przefarbowanie włosów, z tym że na mniej ryzykowne w moim przyp. kolory (rudy, miodowy, mahoń i czerń) Dodam że mam włosy b. ciemny blond od 4 r.ż. praktycznie ściemniały do brązu (choć nie do końca, czasem mi w lecie jaśnieją, kiedyś nawet do blond pasem). Mam pytanie do którejś z was, która taki eksperyment ma już za sobą :) lub cokolwiek o nim słyszała. Mogę sobie wyjść do drogerii, wybrać odpowiedni odcień (myśle że to jestem w stanie sama oszacować) i ... co potem :)? help ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co potem?
Rude żółtko na głowie i chodzenie w czapce.Dzoewczyno puknij się.Blondy stanowią wyzwanie nawet dla fryzjerow! I nigdy samą farbą.Najpierw rozjasnic,potem farba do nadania odcienia.Ale nie radzę robić tego w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak chcesz sobie zniszczyc
wlosy to farbuj sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalezy jak ci farba chwyta włosy. Ja nigdy rozjaśniaczem nie robiłam, jak robiłam blondy zawsze farbą, miałam od platynowego i ciemnego blondu, nigdy mi nie wyszło nic zółtego, zawsze piękny kolor, za to kolezanka zawsze ma żółte a tymi samymi farbami robila. Za to mi zawsze paskudne rudości wychodziły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondynka od 7 lat.
Wszysycy mówią "idz do fryzjera", chodzilam przez wiele lat. Do roznych fryzjerow, tych lepszych i tych gorszych i powiem Ci jedno "jak poczytasz w necie na ten temat to sama sobie lepiej poradzisz". Moim bledem bylo, ze tyle lat chodzilam do fryzjera. Mam z natury ciemne wlosy i fryzjerki wmawialy mi, ze sama nie uzyskam blondu i chodzilam do nich, placilam... czasem bardzo duzo.... Teraz sama sie farbuje. Fryzjerki przez lata na sile mi wciskaly pasemka na rozjasniaczu, bo twierdzily, ze jeden kolor nie wyjdzie, a ja glupia wierzylam. Powiedz jaki odcien blondu chcesz uzyskac? najlepiej daj jakis link to Ci doradze :) Do fryzjerki nie idz bo pasemka Ci wcisnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondynka od 7 lat.
Ja od renomowanego fryzjera u ktorego zostawilam kupe kasy wyszlam z takim jajem na glowie,ze faktycznie szlam w czapce. Lepsze efekt dala mi farba za 6 zl, wiec nie twierdzcie, ze fryzjer zrobi cudownie, bo nie macie racji. Owszem sa fryzjerzy ktorzy maja wiedze, ale jest tez masa takich co zepsuja kazda fryzure, wiec nie wiadomo na kogo dziewczyna trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kup sobie farbę i niech Ci koleżanka nałoży czy ktoś z domowników. Tylko pamiętaj, aby przy zwroście włosa jak najbliżej dać farbę, abyś nie miała szybko odrostów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wrecz przeciwnie , od
fryzjera wychidzilam rozowa albo zolta. Mam ciemny blond, taki lekko brazowawy ( ale nie wiedzic czemu wg numerow farb hest to po prostu blond- sprawdz na prpbach). Po zastosowaniu szmpony koloryzujacego welli czy L'oreal jasny blond uzyskuje bardzo naturalny kolor blond 2 tony jasniejszy od mejego ( czyli jak ja pod koniec lta, po słonc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszty to jedno
wolisz mieć ciemne zdrowe włosy? czy być blondynką na siłę? Wiem, że to może i tak Cię nie ustrrzec, ale ja c naturalnego brązu zmieniłam się w blondynkę i trwało to 3 lata ( w tym czasie co miesiąc chodziłąm na odrosty bo były one mocno widzoczne przy takim naturalnym kolorze jak brąz) Skończyło się tak że sama postanowiłąm przefarbować się na swój własny kolor, bo włosy były jak siano! A raczej ich nie było! Wypadały, były cienkie, kruszyły się. Zero połysku. Myślałam ze zostane łysa. Wrociły do normy po1,5roku od powrotu do swojego koloru. Nie kombinuję już, uważam że zdrowe lśniące włosy są najpiękniejsze, a nie blondynki. Zresztą teraz kiedy widzę farbowane blondynki (a jest ich oczywiście masa) to od razu rzuca się w oczy jakie mają zniszczone kudły + odrosty. To ma być piękne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszty to jedno
wolisz mieć ciemne zdrowe włosy? czy być blondynką na siłę? Wiem, że to może i tak Cię nie ustrrzec, ale ja c naturalnego brązu zmieniłam się w blondynkę i trwało to 3 lata ( w tym czasie co miesiąc chodziłąm na odrosty bo były one mocno widzoczne przy takim naturalnym kolorze jak brąz) Skończyło się tak że sama postanowiłąm przefarbować się na swój własny kolor, bo włosy były jak siano! A raczej ich nie było! Wypadały, były cienkie, kruszyły się. Zero połysku. Myślałam ze zostane łysa. Wrociły do normy po1,5roku od powrotu do swojego koloru. Nie kombinuję już, uważam że zdrowe lśniące włosy są najpiękniejsze, a nie blondynki. Zresztą teraz kiedy widzę farbowane blondynki (a jest ich oczywiście masa) to od razu rzuca się w oczy jakie mają zniszczone kudły + odrosty. To ma być piękne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszty to jedno
wolisz mieć ciemne zdrowe włosy? czy być blondynką na siłę? Wiem, że to może i tak Cię nie ustrrzec, ale ja c naturalnego brązu zmieniłam się w blondynkę i trwało to 3 lata ( w tym czasie co miesiąc chodziłąm na odrosty bo były one mocno widzoczne przy takim naturalnym kolorze jak brąz) Skończyło się tak że sama postanowiłąm przefarbować się na swój własny kolor, bo włosy były jak siano! A raczej ich nie było! Wypadały, były cienkie, kruszyły się. Zero połysku. Myślałam ze zostane łysa. Wrociły do normy po1,5roku od powrotu do swojego koloru (oczywiście w tym czasie musiałam je obciąć - obecnie nie mam już włosów "sprzed" powrotu do koloru). Nie kombinuję już, uważam że zdrowe lśniące włosy są najpiękniejsze, a nie blondynki. Zresztą teraz kiedy widzę farbowane blondynki (a jest ich oczywiście masa) to od razu rzuca się w oczy jakie mają zniszczone kudły + odrosty. To ma być piękne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wrecz przeciwnie , od
akurat szmpon koloryzujacy ( na 28 myc) jest bardzo delikatny, nie nisczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgop
a po chuja chcesz sie robis na blond? Jeszcze chodz z czarnymi brwiami nie ma to jak brwi namalowane węglem i platynowy blond ja jebe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondynka od 7 lat.
Włosy blond takze moga byc zadbane , ale trzeba o nie dbac. Szampon i odzywka nie pomoga. Ja stosuje maski profesjonalne, odzywki, szampony odzywcze, oleje, keratyny, wcierki. Mam ladne wlosy blond i sama umiem je zafarbowac po wczesniejszym rozjasnieniu odrostu, znam sie na tym, bo doszlam metoda prob i bledow, a od fryzjera wychodzilam zawsze niezadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×