Do dziewczyn, które na przebranie miały jakieś płaskie buty. Balerinki czy inne

bez obcasika. Jakie miałyście buty na ślubie, na jakim obcasie. Czy była różnica duża pomiędzy tymi, a tymi na przebranie. Chciałabym do ślubu załozyć na obcasie, ale wiem, że nocy całej w nich nie przetańczę i zmiana na płaskie bedzie potrzebna. Bo ja z obcasami nie jestem zbyt obcykana nogi mnie szybko bola mimo, ze mi sie podobaja. Takze mysle, ze zmienie na plaskie co by nie forsowac sie i cala noc tanczyc. Tylko obawiam sie, ze kiecka mi sie bedzie szurac po podlodze. Jak ten problem rozwiazac? jak Wy sobiep oradzilyscie?

Miałam 8-9cm na ślub i 4-5 na noc. Kup sobie wygodne te na potem. Są różne takie na małym szerokim u góry ale zwężanym u dołu obcasiku. Wygodne. Jak zmienisz z dużego na płaski bedzie zle wygladało. Sukienka będzie zamiatała podłogę.

no wlasnie nie chce by zamiatala. Ale u mnie problem polega na tym, ze ja nawet na takich 4-5 cm nie wytrzymam calej nocy

a może zamów sobie buty taneczne w profesjonalnym sklepie? takie ze specjalną podeszwą (nie pamiętam jak się nazywa niestety). W krakowie jest np. sklep Spin (stronę internetową też chyba mają) Można wybrać sobie model, kolor, materiał, rodzaj obcasa i jego wysokość (!), no i tą podeszwę... NAwet taka obcasowa kaleka jak jak, która na codzień chodzi w glanach lub trampkach, przetańczyła na 6 cm obcasie (typu cuban, polecam bardzo wygodny) całą noc!

serio są tak wygodne te taneczne? a czy drogie jak na zamowienie to pewnie kilka stow... ale ja tez jestem obcasowa kaleka.

Ja się chyba w coś około 300 zł zmieściłam (łącznie z tą podeszwą) ale brałam jakiś mało wymyślne zamówienie no i na miejscu, więc nie płaciłam za przesyłkę. Same buty nie są drogie, ale za każdą dodatkową opcję bajer się dopłaca, np. za to, żeby były z miękiej skórki a nie z satyny jak w modelu podstawowym dopłaciłam chyba 2 dychy, i to tak się zbiera. Ale wygoda jest super, naprawdę, można dostosować but do swoich możliwości, mnie naprawdę było wygodnie w nich tańczyć i się nie chwiałam jak pijany we mgle :) no i stopa była znacznie mniej zmęczona, właściwie nie spuchła i boleć zaczęła dopiero w okolicach 4 nad ranem. Zobacz sobie czy gdzieś koło ciebie nie ma sklepu, który oferuje takie usługi i popytaj, nie zaszkodzi:)

Dzieki rozejrze sie:):)

wiadomo ze o buty na zmiane trzeba zabdac:)-to prawie że mus:) ja osobiscie uwielbiam wysokie buty i takie bede miala-tzn nie przesadnie wysokie, normalne, ale na przebranie bede miala nizsze ciut robione na zamowienie do tańca. oprocz tego kupie zastanawiam sie nad baletkami tez mimo wszytsko-bo to roznie bywa, jak zrobi sie jakies obtarcie...szkoda bedzie sie meczyc i dobrze miec dlatego w zapasie jakies wygodniutkie butki. to nasz dzien i trzeba sie przygotowac na wszytsko niz potem siedziec i sie meczyc:/

Ja od samegoo poczatku bede w balerinach,nie bede zmieniala butow i nie bede miala problemu ze kiecka bede zamiatac po podlodze.zreszt ja nie potrzebuje obcasow bo jestem wysoka

Ja od samegoo poczatku bede w balerinach,nie bede zmieniala butow i nie bede miala problemu ze kiecka bede zamiatac po podlodze.zreszt ja nie potrzebuje obcasow bo jestem wysoka

ja nie mialam butow na zmiane . mialam jakies 8 cm. cala noc przetanczylam. chodze bardzo czesto na wysokich obcasach i dla mnie to zadne wyzwanie:) jezeli przebierzecie sie w plaskie buty - hm..... wyglada to kiepsko, zgubi sie linia sukni a poza tym bedziecie sobie przydeptywac, goscie tez. nic przyjemnego bo mozna sobie zrobic krzywde. wiem cos o tym:) dobra rada - pocwiczcie, a jezeli nie chodzicie w obcasach na codzien to nie porywajcie sie na wiecej niz 5 cm