studniówka- kto płaci?

hej, dowiedziałam się dziś, ze za studniówkę wyjdzie mi po 250 zł za osobę. zanim dowiedziałam się jaka jest cena, zaprosiłam na ten bal chlopaka,z którym spotykam się od sierpnia. nie jesteśmy jeszcze razem ze względu na dużą odległość jaka nas dzieli, ale bycie razem to tylko kwestia czasu. nie wiem co teraz robić.. wiadomo, jak się kogoś zaprasza to się płaci. no ale aż takie pieniądze?! nie wiem jak dla was, ale 500 zł za jedną noc + sukienka, buty to mega dużo. nie tylko ja jestem zbulwersowana tym wszystkim, inni z mojej klasy też. nie wiem czy jakoś napomknąć mu, żeby zapłacił chociaż część za siebie... czy w ogóle powinnam? bo raczej chyba nie wypada skoro go zaprosiłąm. mam po prostu cichą nadzieję, że sam coś zaproponuje. ech :( gdybym wiedziała wcześniej ile to wyniesie.. nie wiem kompletnie co zrobić.

Duzo. Ty placisz. On moze za siebie, jesli chce.

http://www.youtube.com/watch?v=H2-l4Z5dLVI

gdyby społęczenistwo płaciło za tą studniówkę, to byłabym w 7 niebie :D dzięki za poprawe humoru

Ty płacisz całość.

to TWOJA studniówka, Ty go zaprosiłaś, więc Ty powinnaś zapłacić, zresztą ta zasada obowiązuje od zawsze

ty placisz

Ja bym na takie coś poszedł ale tylko ja. Wiem że się u dziewczyny nie przelewa to bym zapłacił za siebie, przynajmniej bym miał jakiś pretekst do spędzenia czasu z dziewczyną.

kurde :S tak myślałam... wkurwia mnie tylko fakt, ze to tak cholernie drogo. jakby szkoła nie mogła uwzględnić potrzeb innych uczniów. a połowa z dupy od tak nie weźmie takiej kasy na jedną noc. no nic... będe musiała, macie racje

TWOJA STARA PLACI PEEZZDDOOO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

studniowke ma sie raz w zyciu, poczekaj az bedzesz musiala za wesele zaplacic

sdcfvbnm- spieprzaj!!! po 1. nie mówi się na matke 'stara' prymitywie! po 2. ja sama bede płacić za to!

chyba pierdole te studniówke bedę chłopakowie strzelac lody z mamą u mnie w donu. Jak tata ma wolne do mu da dupala bo my z mama to dziewice analne tata juz nie hehehe

Na mojej studniówce zasada była tak: - dziewczyny płaciły za siebie, a ich faceci jako osoby towarzyszące za siebie (było nawet kilka przypadków, gdzie facet zapłacił za oboje, gdy już pracował) - facet zapraszający dziewczynę płacił za oboje. Raczej nie do pomyślenia było, żeby dziewczyna płaciła za faceta.

w dobrym tonie było by też gdybyś zrobiła mu laske.

ta tylko stara ci kase da a ty zaplacisz hehehe pezdo!

laske to babcia mu strzeli zeby sie podszkolila bo dziadek ostanio narzekal ze słabu mu skórą rusza heheheh

hehe no juz widze jak koles wyskakuje z ok 300 zl zeby isc na cudza studniowke :D

płacisz. Tak jak na randce facet zaprasza facet płaci kobieta zaprasza kobieta płaci.

pierdol to