Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieumiejacasciemniacc

mialam dzisiaj rozmowe w sprawie pracy biurowej

Polecane posty

Gość nieumiejacasciemniacc

bozesz ty moj, co to byla za paranoja, rekruterka chyba chciala zebym opisywala jakim to szczesciem byloby dla mnie zdobycie tej pracy. JA tu czegos nie rozumiem, to zwykla praca biurowa, nie ratowanie zycia czy cos innego, ja chce po prostu miec stabilna prace umyslowa, ale nie oszukujmy sie, nie jest to bog wie co, mialam jej pasc do stop albo twierdzic ze "już od kiedy skonczylam 5 lat chcialam zostac sekretarka"?? czego rekrutujacy oczekuja? moglam zrobic z siebie idiotke i powiedziec ze nie mam ambicji i chce byc sekretarka do konca zycia, tak jak miliony innych osob, ale nie zagwarantuje jej ze za 10 lat nie zmienie zdania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsbvswvswv
Mi przedłużają na czas nieokreślony. Dla mnie to jak wyrok. Miesięczne wypowiedzenie co za tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżabłuszko
Miałam podobnie do pracy w Tesco ... paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiejacasciemniacc
w firmie same kobiety,zadnych szkolen ani wyjazdow, to mala firemka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiejacasciemniacc
do Tesco tez?? i co mowilas? ze marzysz o byciu kasjerka? jakbym byla osoba rekrutujaca to byloby mi wstyd pytac o takie rzeczy, chyba kazdy w miare trzezwo myslacy czlowiek rozumie, ze są zawody ktore ktos wykonuje z powolania,ale jest mnostwo bardzo potrzebnych zawodow, ktore wykonuje sie bo sie chce miec prace, bo nie kazdy jest superuzdolniony w jakiejs dziedzinie i nie ma ambicji bog wie jak spelniac sie w pracy,tylko woli odbebnic swoje, sumiennie i z oddaniem,a potem wrocic do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżabłuszko
Pytali o moje oczekiwania, moje wady zalety, miała doświadczenie na podobnym stanowisku w innym supermarkecie i tam to nawet o nic nie pytali (umowa zlecenie, jako studentka) a tutaj to moje plany, jak spedzam wolny czas, czego nie lubiłam w poprzedniej pracy, jakie miałam obowiązki no i co by powiedzial o mnie mój były szef ... rozmowa była jakby to tesco było jakąś przepustką do lepszego swiata dla wybranych, przeciez te rozmowy nie mają sensu bo i tak trzeba ściemniać, kłamac jakim to sie jest super pracownikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżabłuszko
W tesco wielkiej filozoffi nie trzeba, przyjeli pewnie tych co najbardziej umieli na rozmowie ściemniac, ja byłam szczera, powiedziałam ze mam wyższe i chciałabym się piąć do góry a nie byc zwykłaym pracownikiem całe życie, może to mnie zdyskwalifikowało. Ale dajcie spokój, Tesco to zwyłky sklep a nie moją swiątynia, praca jak kazda inna a oni chcieli ode mnie jakiegoś uwielbienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiejacasciemniacc
zartujesz:/ ale jaja. Ja tez mam wyzsze wyksztalcenie,ale w ogole nie zamierzam isc w tym kierunku, w ogole nie mam ambicji i parcia na jakas kariere, bardziej teraz mnie interesuje znalezienie stalej pracy i uporzadkowanie zycia... ale przeciez nie powiem tego, bo brak ambicji tez jest zly....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak się przyjmowalam do pracy w sklepie - zaraz po studiach bo nic innego nie było, to mnie włascicielka zaptytała czy zamierzam długo u niej pracowac czy będę szukała innej, lepszej pracy. no i co jej miałam kłamac w żywe oczy?? powiedziałam że zamierzam u niej pracowac tyle ile będę musiała, a w międzyczasie będę szukała pracyw biurze bo nie po to studiowałam 5 lat żeby w sklepie sprzedawać, ale narazie póki nie mam lepszej propozycji będę pracowała tu gdzie jest praca. i przyjęła mnie. też była w szoku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiejacasciemniacc
no ale studiowalas po to,zeby w biurze pracowac? tzn zalezy co chcesz robic,ale praca biurowa z góry wiadomo ze jest malo rozwojowa, chyba ze w jakiejs duzej korporacji,gdzie mozna wskakiwac na wyzsze stolki jelsi ktos odejdzie. a w zwyklych firmach tkwi sie latami i dla mnie to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie spokój ludzie
większość tych rozmów to jest pic na wode fotomontaż a pracowników do tej roboty już i tak mają pewnie swoich załatwionych po znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, tyle że rozmowy przeprowadzają najczęściej odpowiedzialni za zatrudnienie pracownicy, którzy też mają szefa i chcą sie w swojej działce wykazać jak najlepiej :) dlatego zadają bzdurne pytania, chociaż dobrze wiedzą co ludzie szukający posady o nich myślą. Przecież gdyby nie te rozmowy to znajdowanie osób na stanowiska zajmowałby o wilele mniej czasu i ktoś mógłby stracić pracę, więc wiadomo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Ciekawa jestem, jaki sposób spędzania wolnego czasu jest mile widziany przez panią przeprowadzającą rekrutację do pracy w kasie w tesco :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiejacasciemniacc
akurat u mnie rozmowe przeprowadzala szefowa,a picu nie musialo byc,bo ona moze sobie zatrudnic kogo chce :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa szefowa :p ale może szefowa naczytała sie jak fachowo przeprowadzić rozmowę i tego sie trzyma :p pewnie chciała pokazać jaka to jest kompetentna... Ale jest szansa że skoro szefowa przeprowadzała rozmowy to rzeczywiście szuka kogoś na to miejsce i nie ma żadnej osoby po znajomości. O ile to jej firma oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiejacasciemniacc
jej na pewno, bo to mala firma... jak tak maja wygladac moje kolejne rozmowy to juz sie boje, doslownie nie wiem co mowic, nie potrafie sciemniac, zwlaszcza ze cokolwiek bym chciala sciemnic to wydaje mi sie to tak oczywiste ze az wionące brakiem szacunku dla rozmowcy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli tak samo jak zadawanie Tobie takich głupich pytań przez pracodawcę, to też jest brak szacunku :) Nie przejmuj się, najlepiej wyobraź sobie że to taka gra w idoitę zadającego pytania i w drugiego idiotę, ktory mu odpowiada na te idiotyczne pytania :p Myślę że takie podejście jest jedyne słuszne w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiejacasciemniacc
hmm te podejscie jest calkiem ciekawe:D Ale na serio - co mam odpowiedziec, jesli ide do zwyklej pracy biurowej, nierozwojowej, nie mam zadnych planow na przyszlosc, nie wiem gdzie widze siebie za 5 lat... a pracodawca o to pyta... To co mam powiedziec, ze widze siebie za 5 lat w panskiej firmie, pracujaca sobie spokojnie? to takie robienie z siebie idiotki bo nikt nie chce raczej przyznac, ze chce zwykla ciepla posadke bez zadnych ambicji i piecia sie po szczeblach kariery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiadaj to czego oczekuje pracodawca. Jeśli pyta o przyszłość mozesz odpowiedzieć że na chwilę obecną posada sekretarki jest dla Ciebie odpowiednia/szczytem marzeń...ale w przyszłości, jeśli nabędziesz w doświadczenia jesteś jak najbardziej zainteresowana poszerzaniem swoich umiejętności, tak żeby być coraz bardziej uzyteczną dla firmy :p i koniecznie podkreślaj że dla TEJ firmy, a nie że zamierzasz u nich zdobyć doświadczenie, ale marzysz o tym żeby pracować...gdzieś tam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, właśnie masz mówić że widzisz siebie pracującą nadal w tej firmie, ale że kiedy zdobędziesz doswiadczenie będziesz mogła wykonywać także bardziej odpowiedzialne obowiązki...i inne głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiejacasciemniacc
z tym,ze tam nie ma wlasnie bardziej odpowiedzialnych obowiazkow, jest szefowa, dziewczyna w sekretariacie i bylabym ja dodatkowo:P woec zadnych awansow, zadnego poszerzania, nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha :) zawsze mozesz wspomnieć że w raze gdyby firma sie powiększała, rozszerzała działalność... Poza tym ta baba chyba jest jakaś nienormalna :D pewnie bawi się w szefa korporacji :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemi30
a więc chyba lepiej starac sie o prace w firmie odziezowej , ale rozmawiamy tylko jak kolezanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiejacasciemniacc
uff dobrze ze ie tylko ja tak mysle:D a czemu w firmie odziezowej? tzn kojarzy mi sie to tylko z praca w galerii handlowej od 9-21 co mi sie srednio podoba, tak samo jak ukladanie wieszakow itd, naprawde woleprace biurową, moze wyjde na leniwca,ale wole wyjsc z pracy i biec na to,co mi sprawia przyjemnosc - spokania z przyjaciolmi,narzeczonym,basen,silownia,tance itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie jesteś zupełnie inna niz ja, bo ja nie widzę siebie inaczej niż jako osobę prowadzącą własny biznes :) czyli święty spokój po procy wykluczony :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiejacasciemniacc
o nie nie, zadne wlasne biznesy, nie wiedzialabym nawet jaki, nie kreci mnie mienie kafajki/sklepu itp ogolnie w usługach,a zadnych umiejetnosci powyzej przecietnej nie posuadam, zeby sie wybic na rynku pracy (no moze tylko szybko czytam, ale biznesu w tym zadnego nie widze:D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys odpowiadasz musisz przemyslec najpierw co pytajacy chce od ciebie uslyszec. nie wazne czy to kasjerka, sekretarka czy menadzer korporacji - zawsze musisz pokazac ze masz zapal do pracy i pozytywne nastawienie i chcesz firmie przyniesc zyski bo takie masz ambicje. i tyle. jezeli idziecie na rozmowe i mowicie ze sytyuacja was zmusila do tego zeby tu aplikowac to nic dziwnego ze was nie przyjmuja bo wiadomym jest ze bedziesz prace olewac, wglednie nawet nienawidziec. pytania sa czasem tendencyjne ale w ten sposob wyeliminowuje sie tych ktorzy nie potrafia sie dostosowac. jak praca jest gowniana to sam szef wie o tym, tylko teraz chce zobaczyc na ile ci na niej zalezy. wie ze klamiesz ale masz klamac. czasem dodajac do tego "jesli mam byc szczera.." co robi jeszcze lepsze wrazenie - nawet takie ze byc moze mowisz nawet prawde :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×