Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ja-->

czy mieliście kiedyś kontakt z duchami???

Polecane posty

Gość Postepowy3
Ja rozmawiam czesto z moim aniolem Strozem. On wprawdzie nie mowi glosem ale podlada my trafne mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notnamed
uuu jak ja uwielbiam takie wątki :D otóż sama nie miałam nigdy kontaktu z duchami, ale moja siostra raz, wydaje mi się, że to nie była zmyślona historia, bo opowiadała ją mamie całkiem poważnym tonem. chodziło tu o jej koleżankę, która pewnej nocy wracała jakąś autostradą z wesela i nagle zauważyła jakąś kobietę, więc się zatrzymała. kobieta wsiadła na tylne siedzenie, ogólnie miała kawałki szkła we włosach, no nie wyglądała zbyt ciekawie, jej koleżanka chciała zapytać dokąd się wybierała, przekręciła lusterko, a kobiety nie było. więc wysiadła z auta, zaczęła się rozglądać co jest grane, ale kobiety nie było. wystraszyła się ponoć, no ale jechała dalej i nagle zauważyła przy drzewie rozbity samochód, on był jakoś przy drodze więc przejeżdżając zwolniła i zauważyła tą kobietę [raczej martwą] za kierownicą. dalej nie wiem, ale ponoć już nie jeździ sama autem wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I hate myself for knowing that
notnamed - jak Boga kocham ta historia była w gazecie :D:D identyczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notnamed
co ty gadasz? ;o wątpie, żeby siostra sobie ją wymyśliła.. mówiła poważnym tonem, haha może to zostało opisane? chociaż nie byłabym tego taka pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnhngnh
moja mama ma czesty kontakt z własnym aniołem, czesto robiła tak ze "mówiła" swojemu aniołowi aby ten poszedł do anioła pana lub pani X i zrobił to i to i faktycznie potem sie tak działo :) ja natomiast równiez miałam kilka dziwnych przypadków, opowiem o jednym bardziej spektakularnym bo z pozostałych innych tylko potrafią się z tego śmiac, było to dawno ponad 10 lat temu kiedy wracałam z kolezanka ze szkoły, miałam 12 lat, nagle sie z kolezanką zatrzymałam na chodniku aby troche popaplać nagle jak mnie COS przywaliło w górną część pleców, wiec ja zdenerwowana obracałam sie z zamiarem powiedzenia temu komus co o nim myśle a tu zonk... w promieniu 20 metrów nikogo nie było, ja szok, kolezanka jeszcze wiekszy :D było perfidnie czuc, widać i słychac ze ktos mi przywalił reką w plecy, bo od uderzenia przechyliłam się do przodu i było słychac typowe plasknięcie jak przy uderzeniu... kazdy mi potem mówił ze nawet moj anioł miał dostyc mojego garbienia się :D innym razem a to juz mniej spektakularna historia, kilka lat pozniej, kiedy kładłam się spać, czułam tamtej nocy dziwnie czyjąś obecność przy mnie ( zdarzało sie ze wyczuwałam takie istoty "nienamacalne") wiec to uczucie nie pozwoliło mi szybko zasnąć, więć wodziłam oczami po pokoju az tu nagle pstryczek w ucho :D tak jak się to robi komus w nos :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Autorki *
Ja słyszałam od koleżanek kilka historii ale jak to zwykle bywa z tymi historiami, nie daje sobie ręki uciąć że są prawdziwe. Osobiście spotkałam się z tym,że po śmierci mojego znajomego czułam czyjąś obecność,a z takich bardziej "namacalnych/wiarygodnych" rzeczy może być to, że np słyszałam dziwne dźwięki nie wiadomo skąd, samoistne otwieranie się drzwi... mysle ze cos w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemi30
czy to znaczy że znów sie do nas wybierają ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę w to walnięcie
dlatego że dokładne to samo zdarzyło mi się, gdy szłam sobie ulicą z koleżanką. Tyle że nie było mocne, ale wyraźnie odczuwalne. Oczywiscie rozejrzałam sie, nikogo nie było na tyle blisko, żeby mógł mnie dotknac, a co dopiero uderzyć. Mnie klepnęło to 'coś" w ramię, czy raczej w bark, wysoko dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Autorki *
Już rozbudowuję wypowiedź ;) więc słyszałam różne dźwięki ( otwierania się mebli, zapalania światła itp) . Raz widziałam jak otworzyły się drzwi (nie było przeciągu).Po jego śmierci czułam jego perfumy,to był moment, pomodliłam się i gdy w miarę otrząsnęłam wtedy odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notnamed
o jeny, padłabym na zawał :O :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×