Do facetów- czy stres powoduje, że tracicie ochotę na seks?

Pytanie jak w temacie- czy stres związany np. z utratą pracą, poszukiwaniem jej, kredytem hipotecznym na głowie powoduje, że nie macie ochoty na seks ze swoją dziewczyną i w ogóle nie myślicie o tym, żeby sie do niej dobrać, bo jesteście skupieni na rozwiązaniu problemów finansowych?

tak,-czasami tak mam

Witam. Nie uważam żeby było to czymś dziwnym, ale nie zawsze tak jest. Wszystko zależne od tego co się z tym wiąże i kim się jest. Jestem uczuciowy, a równocześnie wierny, nie kłamie, oszukuję, etc. Równocześnie bardzo skomplikowanym, bo kieruje się intuicyjnie (lub podświadomie), czyli czasami potrafię mieć eksplozję jeżeli ktoś zrobi coś w złym momencie, a na co dzień nie zwracam na to uwagi mając o tym takie samo zdani, tylko go nie wyrażając. I tym samym jestem namiętny. Wracając do setna: jeżeli między mną i partnerką jest tak jak być powinno i jestem tego świadom bez dwóch zdań, to raczej właśnie to uczucie które towarzyszy przed, w trakcie i po seksie, powinno sprawić, że znów będę usatysfakcjonowany, będę sobą o trzeźwym umyśle wiedzącym czego chcę i co trzeba zrobić. Ale równocześnie jeżeli właśnie jakieś takie, jakieś igiełki, codzienna bezsensowna krytyka syt., która jest zbędna, ciągłe zaczynanie zdania od "ja potrzebuje..." i tym podobne (bo są syt., w których człowiek sam potrzebuje chwili wytchnienia od ciągłego dźwigania wszystkiego), w połączeniu właśnie z tym, że człowiek ma dużo do ogarnięcia sprawiają efekt braku ochoty na seks.

oczywiście, stres ma ogromny wpływ na potencję

na mnie nie ma wplywu ale ja nie mam stresow

Im więcej stresu tym więcej ochoty na seks, który jak nic stres rozładowuje

nie wydaje mi się, żebym np na maturze myślał o seksie :) no ale ok, każdy ma inaczej :)

To zależy od temperamentu i zapewne od trybu życia. Oczywiście każdemu może się taki dzień zdarzyć. Ale dla mnie osobiście nie dłużej niż dzień. p.s.Chyba że lipa w łóżku... to każdemu może się odechcieć