Chcę mieć stałą dziewczynę.

Witam. Mój problem jest taki, że poznaję kobietę- jest łóżko i te sprawy, ale też wspólne spędzanie czasu w inny sposób. Imprezy, jakieś ogniska, czasem gdzieś do parku pospacerować. No sami wiecie o co chodzi. Tak jak powinno być. Ale zazwyczaj kobiety mi dziękują po 2-3 miesiącach tłumacząc że nie są gotowe na związek i że nie chcą mnie ranić. Mam już 28 lat i chciałbym się związać na dłużej, nie chce mi się już bawić w takie tymczasowe romanse. Straciłem już nadzieję na stworzenie czegoś poważniejszego. Czy ktoś też z was tak ma?

o kurczę.. nie znam NIKOGO w przedziale wiekowym 28-32 lata kto by myślał w ten sposób. ew. realizował swoje założenie (ze mną włącznie-tzn. ja mam problem z realizacją). trzymam kciuki :P z klauzulą że za mnie też poproszę trzymać...

A dla mnie nie jest to wcale jakieś dziwne, nigdy nie stworzyłem czegoś więcej z kobietą i chciałbym w końcu spróbować. Bo jak narazie to przytrafiają mi się tylko krótkie romanse.

Totaka, rozumiem że sugerujesz że zbyt poważnie myślę jak na swój wiek? A co powiesz o osobach które są zaręczone w wieku 20 lat, albo 25 latkach mających już dzieci? Znam i takich. Oczywiście nie chcę odrazu się żenić, ale chciałbym się pierwszy raz w życiu zakochać.

może jestes nudny , no bo randki jako spacer po parku to po 3 miesiacach można mieć dość

nie chce cie martwic, ale pewnie jestes za stary. zreszta ja tez. i chuj bombki trzasl.

Myślę po prostu, że im później osiągamy taką świadomość i potrzebę emocjonalnej stabilności tym trudniej znaleźć kogoś o podobnych preferencjach, bo wybór się zawęża :) Bardzo wielu moich znajomych żyje bez zobowiązań z wyboru po prostu. ale ja osobiście wierzę, że każdy ma swój czas i najwidoczniej on jeszcze nie nadszedł.

lepiej jesc tort z kolegami niz gówno samemu

ew. jesteś "nudny"(albo masz inne ukryte lub jawne wady)...nie no, żartuję. Nawet nudny przecież może spotkać drugą nudziarę i mogą sobie razem żyć wszakże :)

a ja osobiście wierzę w rusałki :)

kotku, zeszmaciłeś się, dawałeś za szybko za dużo laskom, one się nudzily i odchodziły. Tyle w temacie. Przykre ale prawdziwe.

ahah :] z rusałką może nie pójść ...

a to Renia Rączkowska, robi ciebie w chuja?????

Wcale nie jest za późno. Ja akurat jestem w związku, ale niedawno jeszcze byłam sama i wcale mnie to jakoś nie stresowało :). Pewnie po prostu trafiasz na nieodpowiednie kobiety. W końcu trafisz na tą jedyną :). Masz mnóstwo czasu.

nie bądz naiwny słonko, i tak nie jest zle ze nie jestes laską, ale latka leca :)

No i co jest niby takiego fajnego w tym, że się wcześnie zakłada rodzinę??? Używaj póki możesz, bo młodość jest tylko jedna :), a jak z czasem Ci ktoś potowarzyszy to już w ogóle będzie super :)

ja mam 29 lat i nie zamierzam mieć męża ani dzieci więc nie wszystkie boja się że latka lecą za to mam mieszkanie własne, samochód i zarabiam .....

Czy jestem nudny? Moim zdaniem nie. Mam swoją pasję- podróże. Zwiedziłem pół świata, byłem na wszystkich kontynentach prócz Ameryki Południowej i mam co opowiadać. Od poniedziałku do piątku wiadomo- praca, szara rzeczywistość. Ale w weekendy zawsze na jakąś domóweczke się pójdzie. Żyję jak każdy.

no to zajebiscie ze masz dużo hajsu :) możesz się nim podetrzeć, albo kupic jeszcze jeden samochodzik :) gratuluje

A ja też chcę stałego związku. Męczą mnie bezsensowne randki.

germanistka86 A czy ja napisałem gdziekolwiek że fajnie jest założyć za młodu rodzinę? Napisałem że chciałbym spróbować na poważnie, bo nigdy tego nie doświadczyłem. Piszesz że młodość jest tylko jedna- ok ale ja już się wybawiłem. Na dyskoteki zacząłem latać zanim skończyłem 18 lat, a alkoholu spróbowałem jak cię jeszcze na świecie nie było. Już nie wspomnę o czasach studenckich i życiu w akademiku.

moj kot jest rudy A gdzie ja napisałem że mam dużo hajsu? Ale ty tępy jesteś. Zresztą samochodu też nie mam.

jedno jest pewne... faceci z takim podejściem do związków mają rzecz ułatwioną :P wszyscy co mieli się już ustawić w związkach zrobili to właśnie na studiach :|

misaiczku to ty jestes tepy bo nie umiesz czytac ze zrozumieniem, popatrz na wpisy wyżej.

A no tak, to sorry zwracam szacunek.

Totaka U mnie na studiach właśnie było inaczej;p Nikt z mojej grupy się nie wiązał, lataliśmy wspólnie na balety. Dominowały krótkie znajomości.

aliksandra Sram na twój hajs i dobra materialne. Nie to jest w życiu najważniejsze.

dobra, co za pierdolenie!!! nie jest źle ale sory, już z tego co piszesz wiadac ze jesteś nudny. Laski traktujesz jak jakąs linie produkcyjną, jak kandydatkę na rozpłód. Zero emocji, uniesien, że ta była taka a ta inna, blebleble. Wszystko co napisałeś jest standardowe i nudne. xoxo

skąd jestes?

no u mnie niby też, ale z tych co znaleźli, to zrobili to właśnie wtedy :] coś się zyskuje, coś się traci :P