Teraz jest moda na wolne związki

"dziedziczenie w wyniku śmierci" - testament jest od tego. Każdy rozsądny człowiek dysponujący jakimkolwiek majątkiem powinien go mieć spisanego bez względu na wiek i stan cywilny. I Niestety w Polsce ludzie rzadko o tym myślą.Mówią:zawsze jest czas na takie rzeczy abo:po mojej śmierci się podzielicie.

smieszne to jest --- niestety jest milion kruczkow w prawie, ktorych nie przewidzisz i nie wystarczy ten testament. Ja teraz przebywam za granica, dzieki slubowi nie musze sie martwic o moj status, o ubezpieczenie zdrowotne, o to kim ja jestem i co do cholery tutaj robie.... nawet nie przypuszczam pewnie ile problemow unikam, majac uregulowany status rodzinny. Chce z tym czlowiekiem stworzyc rodzine, a przy okazji nie martwic sie o formalnosci i zabezpieczenia ktore dopuszcza prawod dla wolnych zwiazkow, nie mam do tego glowy i czasu.... slub oprocz tego byl dla mnie fajna deklaracja i podoba mi sie to ze o kims moge mowic "moj maz"...dopiero tera to widze, ze to jest wyroznienie dla niego, mnie, dla nas.

tyle tylko e w wypadku testamentu osób nie będących małżeństwem prawo do zachowku maja np rodzice czy rodzeństwo partnera , czego nie ma przy testamencie ustawowym .

folklor nie ma nic wspolnego z bogiem..ma wiele wspolnego z tradycjami i przeszloscia. Tez jest bardzo wazny.

sama tradycja jest pustą wydmuszką , nic nie znaczy . To nie jest wiara w Boga .

dokladnie tak jest, ze w testamencie nie mozesz przekazac wszystkiego Twojemu partnerowi

tradycja to tradycja, bog to bog, nie musza to dwie rzeczy isc razem.

numer osiem, no akurat kasę musisz wydać :) Na pierwszym zebraniu ksiadz informuje o kosztach- rząd wielkosci około tysiąc złotych. Wiec nie da się nie wydać kasy. Allium- takie podejscie ma niewiele wspólnego z Bogiem. Tylko co z tego wynika? Nic, bo większość ludzi tak postępuje. Właśnie podchodząc do tematu "bo wszyscy tak robią". Uważam, ze jeśli ktoś czuję potrzebę ślubu niech go bierze. Tylko nigdy nie zrozumiem skad w tych "tradycyjnych" ludziach wielka chec oceniania, ze ludzie, którzy śłubu nie chca, którzy latami żyja w konkubinacie boja się zobowiązań....

nie iwem tylko w czym wiara w tradycję , w folklor ma człowiekowi pomóc . jeśli utożsamiasz procesje na BC z wiarą w Boga - to to co jest tu wiarą a co tradycją ?

no ale na to wydawanie kasy godza sie rodzice...taka prawda.... pewnie jesli w klasie jest ktos madry i zrobi ruch, to kasy sie tyle nie wyda...ale jesli jestes sama w tlumie to musisz siedziec cicho i tyle. Ja w szoku bylam ze trzeba sie skladac na modlitewniki i prezent dla ksiedza..o co chodzi???? To dzien ksiedza czy dziecka ktore przyjmuje komunie????

tak, w przypadku tradycji zwiazanych z kosciolem masz racje - to pusta wydmuszka...

numer osiem- to sie nazywa psychologia tłumu :) Nikt sie nie wychyli, bo sie boi, ze go od skner albo od pogan wyzwą :) To sie nie nazywa prezent dla księdza tylko DAR dla kościoła- dzisiaj się dowiedziałam :)

Każde państwo ma swoje regulacje prawne w tym temacie jakim jest dziedziczenie.W niektórych nie jest potrzebny ślub żeby partner dziedziczył z urzędu.

albo inne haslo "nie mozna oszczedzac na bogu"...bardzo z gornej polski :)

w KK o ile ise orientuje i chrzest i komunia wiążą sie teoretycznie z wyznawana wiarą . uczciwość wobec Boga i siebie wymagałaby , j ęsli uczestniczymy w tych obrzędach wzbudzenia w sobie wiary - bo jeśli to ma być tylko tradycja to jaka jest potreba takiego obrządku ? czy nie jest to hipokryzja ? bo co ludzie powiedzą ?

z gornej polki :)

allium, to jest hipokryzja...w 100% albo brak odwagi cywilnej i tyle :)

albo ide z dzieckiem do kosciola na te komunie, ale nie udaje ze to wydarzenie duchowe...idzie bo bedzie imprza, bo inne dzieciaki to robia, jak klasowke z matmy i tyle.....

osobiście uważam ,zę skoro rodzice sami n ie maja swojej wiary , odwagi żeby ja wyznawać a zależy im jedynie na obrządku - niech płacą.

Ja swoje dzieci chrzciłam,prowadziłam do Komunii i Bierzmowania. Uważałam ze to mój obowiązek jako rodzica i katolika. Teraz to osoby dorosłe i nie wtrącam się w ich zapatrywania religijne.Wychodzę z założenia że to ich sprawa nie moja.

Albo "kto na kościół łoży ten się nigdy nie zuboży" :) Chciałam tylko zauważyć, ze kosciół też się przyczynia do tego, ze ludzie tak lajtowo podchodzą do tematu. Problemy zamiata pod dywan, ksiadz z ambony grzmi, że ludzie mało na tace dają itp. Piszecie, ze takie podejście do wiary to hipokryzja. Ale spójrzcie tylko jak społeczeństwo traktuje ludzi, którzy nie chca być hipokrytami. allium- płacą i ci, którzy są głęboko religijni i ci dla których to tylko tradycja.

allium, no jest tu duzo racji w tych slowach :) dlaczego miec pretensje do wyciagania kasy przez KK, skoro sami sprowadzilismy to wydarzenie do takiego poziomu..wczesniej tak tego nie widzialam :)

czyli wszystko to stalo sie placeniem za usluge KK - i moze slusznie? Skoro nie ma w spoleczenstwie czystej wiary i bliskosci z Bogiem, to rzeczywiscie stalo sie to zwyklym swiadczeniem uslug, poki co bez VAT :) nie ma potrzeby takiej ze strony ludzi, no to ksieza robia kase na tym, dwie strony sie godza.

gdyby ludzie więcej Biblii czytali wiedzieliby ,ze wszystkie te obrżądki nic n ie znaczą przed Bogiem , nie ma potrzeby " odbywania " tych wszystkich nauk i żadn ksiąz nie mógłby ich zaskoczyć .

no VAT akurat powinien być. Prawie każda usługa i produkt w tym kraju jest opodatkowany. Jest tylko jeden problem- co z naprawdę wierzącymi ludźmi? Tacy odejdą od kościoła, który stał się totalnie skomercjalizowany, niestety.

Tak tak wolne związki .luz bluz na maksa bo to taka moda ,wszystko jest ok do czasu poczęcia dziecka ,ile jest skrzywdzonych dzieci bo rodzice się bawią bo to oni muszą być szczęśliwi a dzieci to zbędny balast ,ten świat oszalał bo życie to nie tylko sielanka i zabawa to odpowiedzialność .Bardzo zachłysneliśmy się zachodem tylko ,że już w USA biją na alarm tylko rodzina w pełnym znaczeniu daje gwarancję zdrowego społeczeństwa ,jaki przykład zostawimy naszym dzieciom .jakie wartości moralne ???? Zachowanie ludzi jest gorsze niż zwierząt a wystarczy przestrzegać TYLKO DEKALOG I AŻ DEKALOG a świat byłby piękny i szczęśliwy i niestety ale ślub jest ważnym elementem naszego życia.

Zuzanna- mysle, ze to jakie wartości przekażemy naszym dzieciom nie zależy od tego, czy mamy ślub :)

nie wiem co złego jest w małżeństwie, że niektórzy dostają drgawek jak usłyszą tez zwrot? małżeństwo nie jest złe, zły to może być wybór partnera.... I tu jest pies pogrzebany. Wh mnie mylicie ze sobą dwie zupełnie rózne sprawy.

nikt nie mowi, ze małzeństwo jest złe- ja na pewno nie :) Po prostu niektórzy ludzie- w tym ja- go nie potrzebują. Cała tajemnica :)

rzebuja;) pojawia sie klopoty i nagle slub bedzie cacy zreszta to tylko umowa (slub cywilny)