czy 27 letnia dziewica jest przegrana??

ale jka sie przerwie błon e czyli blokade- to juz z górk i szuaknie milosci

Nie podchodzą, bo widocznie nie ma w tobie nic nadzwyczajnego. Ale to nie ja napisałem, że jestem piękny tylko ty.

moze to błona cie blokuje a jak sie ja sforsuje to moze zamienisz sie w wampa?

no pewno że przegrana, będzie musiała dawać dupska , księdzu po menopauzie, by mieć zaliczone minum 100 tysięcy ruchanek

ja nie napisalam ze nie podchodza

jeslis religijna to mozesz zostac dzieiwca konsekrowana - błonę chyba badaja- sa tez wdowy konsekrowane

Dziewictwo w tym wieku to nie problem sam w sobie (gdyby tak bylo to rozwiazanie byloby banalnie proste) lecz symptom tego, ze nienajlepiej radzisz sobie w relacjach z mezczyznami (z wchodzeniem w nie, budowaniem itd). Oczywiscie nie jestes jedna, w obecnych czasach to prawdziwa plaga ty tym tylko sie roznisz od innych samotnych realnie / samotnych i niespelnionych w zwiazku 27 latek, ze niezlomnie trwasz przy swoich zasadach "nie pojde do lozka z kims kogo nie kocham" (ani sie z taka osoba nie zwiaze)

jesli bedziesz czekla na milosc ktora mzo e nie nadejsc to umrzesz jako wyschnieta dziewica z e zwiotczała piczą zarosnieta a pjęczyną

A był jakiś osobnik w twoim życiu z którym spotykałaś się przez dłuższy okres? Czy wszyscy już odpadają na u ciebie na starcie?

xersa a czego oczekujesz od faceta ??

bebolak----"nie pojde do lozka z kims kogo nie kocham" (ani sie z taka osoba nie zwiaze) wlasnie tak mam. jestem cholernie wrazliwa a w tym swiecie tacy ludzie nie maja prawa bytu....

zejdz na ziemie - bo inaczej umrzesz z wyschnieta błoną -

pommmpek--tego zeby byl dobry, cenie sobei poczucie humoru, zeby mnie szanowal i kochal tak na zawsze- nie tylkmo teraz kiedy wygladam ale rowniez wtedy gdy bede stara i pomarszczona, taki z ktorym stworze rodzine taka prawdziwa i taka na zawsze....

jesli dopadnie cie instynkt macierzynski -a bedziesz asama -to moz e pojdziesz w tango z jakims reproduktorem

To już wszystko jasne. Masz za duże wymagania:D

kaplani chca powrotu do czasow kiedy 99% po ra z pierwszy widzialo kuktasa w noc poslubną

od siebie tez sporo wymagaam

czzyli normalne wymagania a co masz do zaoferowania ??:>

To nie dziewictwo jest Twoim problemem (ono tak naprawde schodzi na dalszy plan), prawdziwym dramatem jest dla ciebiefakt, ze nie znalazlas w tym wieku odpowiedniego partnera a latka leca. Dlatego czujesz sie przegrana, no coz pociesz sie tym ze nie jestes jedyna taka przegrana - jest ich multum Jesli jednak nie mialas nigdy zadnego chlopaka (nie mowie tu o seksie ale o romantycznej relacji) to troche niepokojace bo nie masz cennego doswiadczenia w tym wzgledzie. Ludzie w liceum a najpozniej na studiach (to sa jeszcze nierzadko szczeniackie, niepowazne milostki ale wazne dla spolecznego rozwoju czlowieka) "trenuja" bycie w zwiazku, wchodzenie w niego a ty jestes w tym wzgledzie calkowicie zielona. Oczywiscie moge sie mylic

kto czek a na ksiecia z bajki -to umrze z błona- bo takich nie ma

Ale nie odpowiedziałaś mi na pytanie czy był ktoś z kim się spotykałaś dłużej?

nie bylam w zwiazku jak ktos tu napisal jestem zielona

to blona schnie hhhe- wyluzuj sie -np pojedz na wczasy gdzies i do wyra idz z kim s-kto cie błony pozbawi

timtim, no wlasnie twoje pytanie jest rodzajem testu -jesli ktos byl, nie ma tragedii, jesli nie to autorka powinna sie nad soba zastanowic bo jesli niczego nie zmieni w swoim nastawieniu psychicznym i postepowaniu to moze (choc nie musi! Zycie jest pelne niespodzianek) umrzec w samotnosci

no wlasnie nie dziewictwo ale brak doswiadczenia w kontaktach damsko-meskich obnaza istnienie jakiegos problemu (nad ktorym popracowac moze psycholog ale raczej nie internauci na odleglosc) PS Wizyta (nie jedna) u niego naprawde czasem moze bardzo pomoc i bynajmniej nie ejst wskazana wylacznie "swirom"

nie wierze w psychologow-zostaja nimi ludzie ktorzy sami maja problem

a co masz do zaoferowania ??:>

za granica - w wakacje - gdzie facetow tłum -to bum bum -błon a wsio w piizdu

a co masz do zaoferowania ??:> zabrzmialo dwuznacznie hehehhe no juz sam fakt ze blone mam do zaoferowania to nie wystraczy?

A ii przestancie autorce zle doradzac -NAJGLUPSZE CO MOZE W TEJ KONKRETNEJ SYTUACJI ZROBIC TO POJSC DO LOZKA Z PIERWSZYM LEPSZYM, to naprawde niczego nie zmieni w jej zyciu na lepsze (jedynie nabawi sie moralniaka), nie w ciele bowiem a w glowie znajduje sie zrodlo problemu i nim trzeba sie zajac w piewrszej kolejnosci