czy 27 letnia dziewica jest przegrana??

ale tak proform a-żeby błon a poszła w pizdu

Dziewczyno, uciekaj z tego forum, bo wcale Ci się nie poprawi, jak posłuchasz tych kretynów.

błona w piczy z samotności kwiczy

...Dobra Rada... Dziewczyno, uciekaj z tego forum, bo wcale Ci się nie poprawi. Jeżeli żyjesz zgodnie ze swoimi przekonaniami, to jest w porządku. Tymi głupimi postami się nie przejmuj, bo na forum to każdy w gębie potrafi być mocny. Lub co gorsza, Ci co piszą te głupoty naprawdę tak uważają;/

dla myslacego czlowieka kazdy kaplan to gówno i skurwiel

amedee? Lepiej Ci? Dobrze by było pogadać z kimś myślącym w Twoim przypadku. X.. nie przejmuj się wcale i szukaj porad gdzie indziej. Pozdrawiam.

mysle a reliigjni ludzie tego nie potrafia

Do Autorki: ja w sumie też nie jestem zbytnio towarzyski ale mam dużo obowiązków na głowie, ze nie mam na to kompletnie czasu, ale czasami dobrze się jest spotkać i pogadać. Dobrzy przyjaciele to skarb, tacy ludzie w dzisiejszych czasach są na wagę złota. Myślę, że Tobie szkodzi siedzenie w domu i nic nie robienie, bo ja jak posiedzę parę dni bezczynnie to mnie prawie krew zalewa;/

trza faceta z mlotem pneumatycznym co błonę sforsuje

Moja wypowiedź powyżej, nie do tego tematu, sorki;p

to nie jest takie proste wyjscdo ludzi..

nie mam pracy.... przyjaciol takich prawdziwych tez nie mam, jedynie co to sama moge gdzies wyjsc na spacer czy na zakupy i to wszystko-wiec teraz to juz ciezko jest kogos poznac

Co wy opowiadacie ? Dlaczego "przegrana" ??? Przecziez tu na kafe jest cala masa prawikow 27+ co ciagle krzycza , ze baby to kurwy , ze oni nie chca puszczalskiej szmaty , ze chca dziewicy. Gdzie oni sa ? Przeciez jestes idealna kandydatka dla takiego. Mialas napisac jak Ty sama do tego podchodzisz i jak to widzisz dalej.

W sumie dobrze, że weszłaś na forum... Wbrew pozorom chyba jest tu parę osób, które potrafią podbudować psychicznie, a nie tylko gnoić nie wiem za co.

jak ja do tego podchodze?? nawet nie wiecie jak mi jest ciezko...latka mi uciekaja a zycie stoi w miejscu....co gorsza nie mam czym sie zajac zeby zapomniec o tym wszystkim...potrafie lezec calymi dniami w lozku tylko ja i komp....

Poza tym widzę, że problemem jest tu raczej samotność, a nie kwestia ujęta w temacie. Długo to trwa? Jak długo nie masz pracy i takiego codziennego kontaktu z luźmi?

Wejdz na jakis prawiczy temat. Przeciez ich tu jest zatrzesienie i wszyscy glosno krzacza ze nie chca puszczalskiej. Az dziwne ze zaden sie nie pokazal na Twoim topie. Powinni sie zleciec jak pszczoly do miodu.

opisz jak wyglądasz albo wrzuć zdjęcie bo kota w worku nie kupuję

wszystko jest problemem-samotnosc, brak pracy, partnera i calej tej reszty... nazbieralo sie tego ... szukam pracy juz pol roku

Pytanie tylko, czy zwrócisz uwage na faceta, który wystarczy, że zaakceptuje Twoje dziewictwo? Nie rób z tego problemu nr 1, bo nie warto. Jak poznasz kogoś myślącego i dojrzałego (wiem, ciężko), to pewnie się - delikatnie ujmując- nie zmartwi.

A masz jakieś zainteresowania? Może są miejsca, gdzie mogłabyś miło spędzić czas i poznać kogoś...

sport mi pomaga

w jakim mieście mieszkasz, że nie możesz pracy znaleźć?

w duzym miescie wiem inni znajduja a ja nie moge ze mna jest naprawde cos nie tak

Pytam, bo sama jak zaczynam czuć się podobnie to wsiadam na rower i od razu jest lepiej. Szkoda, że sezon się kończy... To inwestuj w siebie i ćwicz. Poprawa nastroju gwarantowana a i fizycznej sferze nie zaskodzi:). Poza tym umów się z kimś na zwykłą kawkę, nawet ze znajomą,wyjdź z inicjatywą. Najgorsze to siedzenie w domu, bo wiem, że to do szału doprowadza.

I nie myśl o sobie źle, nie mów i nie pisz, bo się sama psychicznie dołujesz.

a dlaczego nie znajdziesz sobie jakiegoś faceta? jakie masz wykształcenie co potrafisz robić? a może po prostu lepiej wyjechać z tego kraju?

nie wyjade sama bo sie boje... mam wyzsze wykszatlcenie

Czego sie boisz ?

w duzych miastach s a kluby , lokale gdzie mozna znalec faceta na 1 numerek - wlozy pindola i poszła blona