Nie rozumiem facetów

Moja historia z chłopakiem rozpoczęła się pół roku temu. Pamiętam pierwszą randkę, nie wiedziałam, gdzie posiać swój wzrok, cały czas na mnie patrzył. Czułam, że mu się podobam. Spotykaliśmy się raz na jakiś czas, ze względu na mój brak czasu (studia, praca). Mam 20 lat, jestem stosunkowo młoda. Po pół roku zaprosił mnie do siebie na film, siedzieliśmy i oglądaliśmy jakąś komedię, zaczęliśmy się całować, nawet nie wiem jak wylądowaliśmy ze sobą w łóżku. Nikt mnie tak nigdy nie pociągał. Był idealny w łóżku. On był zafascynowany mną. Na drugi dzień nagle się ocknęłam. Jak mogłam uprawiać seks z kimś, z kim nawet nie jestem? Rozmawialiśmy i powiedziałam mu, że taka akcja już się nie powtórzy. Chciał mnie mieć na wyłączność, minął miesiąc i znów się spotkaliśmy. Zapytał, czy chciałabym być z nim. Wcześniej dawał mi znaki, że czuje do mnie coś więcej niż tylko fascynację. Byłam szczęśliwa, zgodziłam się. Na drugi dzień jakby zapadł się pod ziemię. Poczułam się tak, jakbym dostała w twarz, sądziłam, że coś się zmieni, że jestem dla niego ważna, że to będzie już normalny związek. Rada dla Was? Nie zaczynajcie od seksu. Bo potem będziecie mieć tylko wątpliwości takie jak ja, że facet jest z Wami tylko dla seksu.

A masz jakies zludzenie co do tego ze jestesmy tylko dla seksu?

poruchal i speirdolił :D

Mam. To część Waszego idealnego spędzania czasu.

nie zapominaj o piwie...

Racja...

Bo seks powino się uprawiać dla seksu, a miłość dla miłości. I tak robią faceci. A wy kobiety kompletnie to mieszacie, stąd nie mamy wyjścia - chcemy mieć seks - musimy ściemniać. Gdybyś była facetem też byś tak robiła, bo nie ma innego sposobu. No chyba że związek, ale to wysoka cena za seks. Coś jakbyś kupując w sklepie szpilki deklarowała się że nigdy już nie kupisz szpilek z innej firmy. Bez sensu.

a jak panna mysli tak jak facet i daje to jest puszczalska i kolo sie zamyka :D

A ja dalej nie pojmuję, jak to jest :), to popularne takie, trendy i cool stwierdzenie: "nie nauczę się jak się nie sparzę". Nigdy tego nie kumałem, po co się w ogóle parzyć :)

Mezczyzna gdy pierwszy raz uzyje noza i sie zatnie, nigdy juz nie popelni tego bledu. Kobieta gdy zatnie sie nozem, bedzie ciela sie dalej bo w bolu znajduje ukojenie.

mężczyzna gdy się sparzy :) przerzuca się na dziffki - wielu tak ma :)

wielu *znajomych* tak ma. zostali kiedyś zranieni przez laskę, albo sami ze swej głupoty ją stracili i tak sobie w głębi serca tęsknią, cierpią i dalej kochają, ale nie ma odwrotu, to potem wyładowują swoje frustracje tu i tam :) a to dzifffki, a to nie znaczące nic przelotne panny. to takie męskie :)

reksik__ - A myslisz ze kobiety sa lepsze i nie szukaja walidacji bolca? :D Sa jeszcze bardziej ulegle trendom i socjal-inzynierii tego technokratycznego systemu. :P

A co miał książę latać za księżniczką. Dostać co chciał i zwiał. Tak się kończy czysta głupota dziewczyn.

nie wiem, może wolą dać sobie siana z tym bagnem zamiast w ramach wieloletniego zapominania :) bolcować się gdzie popadnie :) ale każdemu biologia daje we znaki :) to była taka obserwacja małej grupy badanych :)

dlatego lepiej nie popuszczać byle komu szpary :D albo ograniczać potencjalne sytuacje, w których mogłoby dojść do tego. jak cierpieć to za miliony :D

dwa moje związki zaczęły się od seksu - rozstanie było z nim kompetnie niezwiązane. pogląd, żeby nie zaczynać od seksu, bo nic nie będzie dalej, to głupi mit.

każdy inaczej patrzy na to jak intensywnie powinien rozwijać się związek, i tak dla niektórych seks na pierwszej randce jest ok i wcale nie znaczy, że to tylko jednorazowa przygoda. wg mnie każdy wysyła jakies sygnały dot. tego jakie tempo mu odpowiada, jeśli jestes w stanie to zaakceptować i sie dostosować to ok, jak nie to szukaj innej/innego. chyba proste nie?

Odezwał się, nawet nie przeprosił.. Zwyczajnie stwierdził, że przesadzam, bo nie odzywał się do mnie dobę. Faktycznie. Nigdy Was nie zrozumiem...

A co dziwnego w nieodzywaniu się dobe???????? to poczatek nie myśl że bedzie pisał co 3 minuty