Całymi dniami siedze w domu od 2 lat. Jestem chora psychicznie ? Pomocy

zyje izolujac od ludzi ak sie da- wolontaria t i organizacje , ruchy wspolnoty to nie dla mnie

ja chyba nigdy nigdzie nie pasowalam i nie nalezalam - coz introwertyzm totalny

Dla mnie też nie no chyba że mowa o wolontariacie w schronisku to jeszcze mogłabym spróbować. Uważam że zwierzęta są niewinne i godne zaufania bo one nie są takimi bestiami jak ludzie.

zwierzeta tivi komp i ksiazki -to jedyni pryzyjaciele ktoryz nie zdradzaja

Książki też lubię czytać.

j a jestem molem ksiazkowym -zawsze wolalam ksiazki od kolegow

Idę spać jutro tu zajrzę ;) trzymaj się miło było popisać. Pa

ja te zid espac-czesc

jak ja slysze te brednie "wyjdz do ludzi" to mi sie rzygac chce. I co z tego, ze ktos sobie wyjdzie? Zacznijmy od tego, ze zeby wyjsc w jakies publiczne miejsce to tez trzeba miec z kim tam pojsc (99% samotnych niesmialych osob dostaje rady zeby wychodzic, ale ci madrzy doradcy zapominaja, ze problemem takiej osoby nie jest niechec wychodzenia a BRAK towarzystwa) wiec wsadzcie sobie w dupe te rady o wylazeniu. Poa tym co z tego, ze sie juz gdzies jest? To nie jest zadna gwarancja na poznanie wartosciowych ludzi, wrecz jest prawie 100% szans ze znowu spotka sie falszywego gnoja ktory bedzie chcial cie tylko wykorzystac. Ja tez bylam wiele lat towarzyska i lubiana i chuja teraz z tego mam. Gdyby nie to, ze bylam taka dobra dla innych, to teraz mialabym normalne zycie, nie przejmowalabym sie innymi i tym samym nikt by mnie nie wykorzystal, kopnal w dupe a na koniec podeptal lezaca juz na ziemi. A co ktorzy mowia, ze przyjazn istnieje, ze nie wyobraza sobie zycia bez przyjaciol to jest idiota. Poprostu jeszcze wasi "przyjaciele" nie mieli okazji wam pokazac jakimi szmatami sa i po co sie z wami "przyjaznia". Bo nikt bezinteresownie sie ze soba nie przyjazni, to jest zawsze jakis uklad, ktos zeruje na kims, czesto jedna strona nawet tego nie widzi (i wtedy mysli, ze ma dobrego przyjaciela) ale wszystko do czasu. Kazdy to jebany egoista a przyjazn nie istnieje! Trzeba myslec tylko o sobie i tego sie nauczylam przez te wszystkie lata. "Przyjaciel" nawet ten najlepszy, od dziecka moze w kazdej chwili wbic ci w plecy noz i nasrac na ciebie. Kto wierzy w przyjaciol to wam mowie: nie znacie dnia ani godziny...

ludzi eto gowno -dadza cios w plecy a nie wsparcie

isk -racja ja juz wprzerdskolu doswiadczylam podlosci a szkolaa -masakra -po=wiec zaczelam sie ziolowac

izolowac- od podlych rowiesnikow

ci ktorzy sie ludza z e maja przyjaciol to sie budzaz reka w nocniku

dopoki moga cos od ciebie dostac to pchaja sie oknami, ale gdy juz maja wszystko to sraja na ciebie. A kiedy w koncu ty potrzebujesz pomocu to 0 wdziecznosci, ludzie wrecz spierdalaja od ludzi, ktorzy maja problem, nie ma juz ludzi, ktorzy przestrzegaja najprostszej zasady- ty mi kiedys pomoglas a ja ci pomoge pozniej. Oni tylko biora a potem spierdalaja. Kazdy jeden jest taki sam nie wazne czy to przyjaciel, kolega, chlopak KAZDY jeden chuj mysli tylko i wylacznie o swojej dupie NIGDY JUZ NIKOMU NIE POMOGE ANI NIE ZAUFAM NIGDY!!!!!!!!!!!!!!

racja -ja mysle identico -ludzie sa tka podli ze brak slow- przyajzn -hhiiha dowcip

chlopak -wlasnie -mozna se znalezc odludka i razem z nim srac na clay swiat i tzw przyjazn

Jedyna rada to byc tez zimnym FALSZYWYM chujem, 0 zwierzania sie, notoryczne klamstwo, manipulacja aby zawsze bylo tak jak my chcemy. Trzeba pozbyc sie ludzkich odruchow i uczuc, 0 emocji. Zazdroszcze socjopata

ja zero zwierzen w pracy skole -saisedzi - - no odkudek jestem -rodzin e mma cudna -a reszta ludzi mnie brzydzi

me marzenie -byc boga ai miec dom na odludziu by sie odizolwac od kreatur ludzi

byc bogata

dobroc, cieplo, nawet mily ton glosu jest odbierane jako slabosc. Niektorzy skurwysyny potrafia wykorzystac nawet czyjas milosc i do swoich celow udawac uczucia a potem nasrac i jeszcze zrobic wszystko by zaszkodzic takiej osobie zeby czasem nie miala sil na zemste

podlosc ludzka nie zna granic-vide gazety i tivi

nie ma dobrych ludzi

ja tez chce tylko pieniedzy tylko niestety zeby je miec musze po raz kolejny sie poswiecic i zaczac obcowac z obcymi ludzmi, tyle ze tym razem bogatsza o wiele doswiadczen. Musze zaczac znowu od zera i dlatego wypierdalam za granice, ale tym razem 0 uczuc z mojej strony, 0 spoufalania sie, 0 pomocy

w pracy trza robic swoje i zero zwierzen i spotka po pracy -bo koledzy wykorzystaja

moim marzeniem jest moc w koncu wynajac mieszkanie i mieszkac SAMA bez pierdolonych ludzi, ktorzy wiecznie obserwuja kazdy moj ruch, co jem i kiedy sram. Zeby nikt sie nie wpierdalal w moje zycie i nie ocenial. Chuj im do tego dlaczego siedze sama w pokoju. Chce sie wreszcie uwolnic od tego wiecznego poczucia, ze to ze mna jest cos nie tak. Latwo innym oceniac, tylko ze ci co maja mnie za nienormalna nie wiedza co mnie spotkalo, jakich skurwysynow spotkalam na swojej drodze, tym ktorym sie udalo to zawsze latwo "doradzac" innym i krytykowac za styl zycia. Gdybym miala wybor to tez chcialabym miec zaufanych przyjaciol, faceta, ale zostalam zmuszona do tego by byc zawsze i wszedzie sama, a z tego powodu potepiana

faceta tak -zaufanych przyajciol -hhaha -ludzie s a podli - smiesz a mnie ci co mowili z e w szkole lub na studiach mieli superzgrana apczke -

przyjaciol moze za duze slowo- chce miec kogos kto BEZINTERESOWNIE wyslucha, pojdzie na piwo, czasem w czyms pomoze, kogos SZCZEREGO a nie chuja co udaje przyjaciela a za plecami jebie na mnie az tynki odpadaja

przede wszystkim kogos kto NIE ZAZDROSCI, nie rywalizuje i szczerze potrafilby cieszyc sie z moich sukcesow, a nie usmiechac sie a w glowie plan jak mi to odebrac, albo co zrobic zeby byc ode mnie lepszym

takich ludzi poza moja rodzin a-to ja nie spotkalamm