jak to jest? czy też tak macie?

mam 2 dzieci, w tygodniu kiedy chodzą do przedszkola wszystko jest oki, umiem się ogarnąć i z pracą i domem, sprzątaniem itp w weekend jest istny sajgon wszystko brudne, nie wyrabiam się z praniem, układaniem, jak to możliwe, ze kiedy jestem sama nie "syfię", umiem się zorganizować i mieć na bieżąco posprzątane a z dziećmi już nie :( przeszkadza mi to i nie umiem tego zwalczyć ani nie mam sposobu by to zmienić :(

Tak to jest, ze dzieci brudza. Eeeee... Ile Ty masz lat, ze nie rozumiesz takich rzeczy?

mam 33 lata :P oczywiście, że dzieci brudzą to logiczne, tylko chodzi o to że ktoś gdyby wszedł mi dziś do domu uzna, że mam totalny syf i nie było tu sprzątane od mca a tak nie jest, w dodatku gdyby wejść mi na chatę w środę to mam czyściutko, a przecież dzieci są popołudniami w domu, w domu śpią, jedzą kolację itd..

dziwna jestes.

- tej zagadki nikt za Ciebie nie rozwiąże

widocznie tylko ja tak mam :/ siedziałam już i myślałam i nie wiem czemu tak jest, tzn domyślam się że to kwestia czasu, przy dzieciach nie mam czasu na bieżące porządki po 3 osobach :( i tak się odkłada przez 2 dni, aż w pon znów jest czysto i ładnie

wystarczy nauczyc dzieci, by sprzątały po sobie zabawki i bawiły się w swoim pokoju. Zorganizuj dzieciom jakieś zajęcie, a w tym czasie sprzątaj, gotuj cz pierz..

no właśnie z tym jest problem, bo dzieciaki biegają po całym domu i wymagają uwagi, nie zamknę ich w pokoju przecież.. dzieci mam małe mają 2,5 i 4 lata więc nie zawsze chcą się bawić same, w dodatku często bawią się oddzielnie więc potrzebne są 2 pokoje, jedzą w jadalni, ciągle łażą do łazienki, zahaczają o kuchnię i tak robi się bajzel :/ wszędzie zabawki, paprochy... góra prania, okruchy, piasek z podwórka itd.. nie ogarniam tego :/