Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dsdsdsdsdsds

Różice poglądowe i dotyczące przyszłości między nami. Między innymi ślub czy chr

Polecane posty

Gość dsdsdsdsdsds

Ja mam 22 lata, mój facet 27. Rozeszliśmy się po pół roku związku a teraz znów jesteśmy razem. Kiedy go poznałam ani myślałam myślećo kwestiach typu rodzina czy ślub (nadal odkładam to za kilka lat, 5 czy 10). Poza tym liczyłam (i liczę) sięz tym, że może nam nie wyjść. Jednakże kiedy siępoznaliśmy (ja jestem wierząca o nie), twierdził, że byłby w stanie wziąć ślub w kościele, jeśli kobieta by tego chciała. Teraz jednak kategorycznie mówi, że żadnych chrzcin czy ślubu kościelnego. No i zastanawiam sięco o tym myśleć, bo zależy mi na tych ceremoniach, jeśli faktycznie nasz związek przetrwa i miałoby do tego dojść. W tych kwestiach raczej kompromisu nie ma. A czy są one tak bardzo ważne? Chyba jednak są, przynajmniej dla mnie. Czy kogoś z was poróżniły takie sprawy i przez to się rozstaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze swojego wieloletniego
doswidczenia mezatki i obserwacji ( ze tak zaczne oficjalnie) wiem, ze najlepsze sa malzenstwa, ktore maja jednakowe poglady - na polityke, religie ,to co wokól nas. To bardzo łączy. Nie sama ceremonai slubna jest wazna, tylko to, co potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś warta ślubu
sam tak powiedział 🖐️ rzuć kretyna 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkilla
wszystkie religie sa ciemn e i antyfemistyczn e wiec tylko kretynka wyznaj e jakąs religie -dla myslacej kobiet y kazdy kaplan to gównoo i skurwiel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsdsds
"nie jesteś warta ślubu sam tak powiedział rzuć kretyna " To było tak, że ja mu powiedziałam, że w takim razie nie chcę go za męża jeśli mam nie miećkościelnego (chyba, że wezmęz nim cywilny a kościelny później z kim innym :D) a on wtedy powiedział, że osoba niewierząca też może wziąć kościelny. Ale ostatnio w jego życiu się trochę pozmieniało, i po prostu teraz wiem, że z nikim tego kościelnego nie weźmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkilla
kobieta reliigjn a to idiotka ze zrytym beretem mohero-kaszmirowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest dostatecznie
skomplikowane i trudne ,żeby je sobie dodatkowo utrudniać poprzez wybór partnera różniącego się od nas w zasadniczych kwestiach . Oczywiście , możesz wierzć ,że partner zmieni zdanie ale oc bedize jak nie tylko nie zmieni ale zacznie je zmieniać w tych kwestiach w których do tej pory byliście zgodni . Zgadzam sie z wpisem powyżej - wspólne wierzenia , wpólne zdanie na najważniejsze kwestie związku to podstawa zgody .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsdsds
Już drugi raz trafiam na kogoś z odmiennymi poglądami na ten temat. :) Ale do tej pory sobie nie zawracałam tym głowy, bo po co w wieku 22 lat myśleć o ślubie itd. Do jego czasu jeszcze wiele może się zmienić. Ale mój (miał już sporo kobiet) powiedział, że poznając mnie pierwszy raz myślał o kimśw kategoriach żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlecznyraJ
Kobiety myslą, że zmienią faceta po ślubie, np. przestanie pić, palić a potem siędziwią ze tak nie jest. Przed slubem nie myślą, gdzie będą mieszkać, a potem jest problem- bo u 1 teśćiów nie, u drugich nie, na osobnym ich nie stać i kłótnie, obwiniania wzajemne, żale. Gdy teraz nie możecie się dogadać to po ślubie tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest dostatecznie
może warto sie zastanowić na nim jako nad materiałem na meża również tego powodu - wielości związków ? moze jedno i drugie - brak wiary - idzie ze sobą w parze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsdsds
Ale ja nie chcę go zmieniać. Po prostu sięwaham, czy zostawić go mimo, że jest nam dobrze. Czy faktycznie pocieszyć się ślubem cywilnym, i przynajmniej jeśli kiedyś nam nie wyjdzie będę mogła mieć kościelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkilla
a ty co jestes błoniasta dziewica? jesli tak to kondolencje z powodu zrytego czerepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkilla
ateisci s a w porzo a religiji ludzie to kanalie-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsdsds
"moze jedno i drugie - brak wiary - idzie ze sobą w parze ?" Być może... on podobno "szybko się nudzi", ale i zdaje sobie sprawę, że jest ciężkim partnerem (sam mi tak powiedział podczas rozmowy, kiedy nie byliśmy razem). Dodatkowo jest DDA, i ma trudność w budowaniu związków. Ja teżmiałam, i trochęnadal mam. Byłam bardzo zimna i obojętna, traktowałam go często jak idiotę. Na szczęście ja się zmieniłam, nie wiem czy on też. Póki co jest bardzo dobrze, ale to dopiero (drugi) początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest dostatecznie
pisałaś ,zę chcesz poczekać ze ślubem kilka lat - po co ci ślub na próbę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsdsds
Nie na próbę. Po prostu widzęco się dzieje. Ludzie się kochają, pobierają, i często rozwodzą. Moi rodzice też się rozwiedli. Niczego w życiu nie można być pewnym, po prostu. Nikt nie ma gwarancji, że jego związek przetrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na jego miejscu nie wiązałabym się z katoliczką, bo będzie chciała welonów i chrztów. Na szczęście mój partner nie chce ołtarzy ani olejków na czoło dziecka. Uffff Pozwól mu związać się z kims kto wyznaje te same wartości co on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest dostatecznie
z takim podjeściem , że j ak cos mi sie nie spodoba to po prostu sie rozwiodę to masz to pewne jak w banku . Oczywiście ,ze czasami są różnice nie do pogodzenia ale przecież ślepa nie jesteś , widzisz jaki on jest a jednak roisz sobie ,ze ty go zmienisz albo ślub go zmieni . A na jakiej podstawie tak sądizsz ? Czy n ie lepiej poczekać na człowieka z którym lżej sie żyje ,z którym łatwiej o kompromis ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsdsds
Powtarzam, NIE CHCĘ go zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsdsds
"Pozwól mu związać się z kims kto wyznaje te same wartości co on. Siłą go nie trzymam, uwierz mi. To on chce ze mną być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest dostatecznie
no to skoro zmieniać go nie chesz , a życie i decyzje podejmowane z nim śa trudne - po co ci ślub ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkilla
w dziewiczej piczy błona kwiczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsdsds
A jaką mam pewność, że do ślubu dojdzie? Może w między czasie cośstanie na drodze? Wiesz, już z jednym facetem mi nie wyszło, bo ciągle sięmartwiłam jak to będzie w przyszłości (chodziło o co innego). Nasza znajomość się skończyła, i zamiast samych dobrych wspomnień mam wspomnienia tego mojego zamartwiania. Juz tak nie chcę, chcę zyć każdym dniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest dostatecznie
toteż n ie śpiesz sie, nie traktuj chłopaka jako narzeczonego , jako kogoś z kom przeżyjesz życie . Pozwól żeby życie samo pokazało co jest dla was ważne a co najważniejsze . Chłopak ma wiele problemów , burzliwą przeszłość a ty masz dopiera 22 lata icałe życie przed sobą . Poczekaj na kogoś kto będize nie tylko kochany i edize ciebie kochał ale i kompatybilny ;) z tobą w innych tematach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsdsds
Właśnie tak zamierzam :) Zresztą taka moja postawa była jednąz przyczyn naszego rozstania (między innymi, bo przeważyły rzeczy, o których pisałam wyżej). Jednak on porusza często ten temat. Czasami niby w żartach, często na poważnie... stąd ten temat, po prostu sięzastanawiam Ale jednocześnie nie zakładam z góry, że nam nie wyjdzie. Pozostaję w tej kwestii neutralna. Teraz jest bardzo dobrze i życzyłabym sobie aby było tak możliwie najdłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zalezy mu na tobie
Ale w czym problem, teraz w modzie sa sluby jednostronne koscielne (katolik + ateista)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naturalna i szczera
przeciwienstwa sie przyciagaja i różnice są interesujące i dobre dla zwiazku, bo moga byc inspiracją dla siebie nawzajem. ale nie w kwestiach fundamentalnych - jak światopogląd, etyka, moralność, priorytety życiowe. w tych aspektach najlepsze jest porozumienie, a chociazby mozliwosc dojscia do niego na bazie kompromisow. bo porozumienie intelektualne uważam za 90% udanego zwiazku, reszta to dobry seks;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×