Rownouprawnienie - jestescie za czy przeciw???

kapłani i politycy chca uśmiercic kobiety poprzez zanizanie pensji i masowe bezrobocie wsrod kobiet

Pan X - podpowiem Ci: Zupelnie nie ten rewir.

livvvadia- daj spokoj z brukowcami typu Wprost;) spojrz bardziej na logike i ekonomie, jaki bylby sens zatrudniania faceta za wieksza pensje, skoro moglby zatrudnic kobiete, ktora wykonalaby "taka sama prace" za nizsza pensje?;) pracodawcy mysla kasa i cyframi, a nie jakimis opracowaniami pseudonaukowymi;)

byly przewały z funduszem alimentacyjnym, sciagalnosc alimentow w polsce wynosi kilkanascie procent-a w gazetach artykuły-samotn e matki -utopione w biedzie , porzucone prze męzów i polityków

różnicowanie płac to fakt i problem ale tym działaniem sam pracodawca wyrzadza sobie krzywdę. A po drugie stety/niestety będąc właścicielem swojej firmy ma on prawo zaproponować warunki jakie tylko chce, a od kobiety zależy czy je przyjmie. To jego święte prawo

ziutass- niestety czesto nie wystepuja dlatego, ze a) wiedza jak sytuacja wyglada i rezygnuja bez podjecia walki b) odchodza juz do nowej, innej rodziny/ kochanki, ktorej nie w smak byloby obce dziecko na co dzien tak czy siak, obie motywacje dosc smutne

Wprost to rzeczowy tygodnik -poczytaj s e artykuł -samo potwierdzenie niesprawiedliwosci an rynku pracy-czytalam ksiazke pisana przez doktórke -Dyskryminacj a kobiet na polskim rynku pracy - nędza i rozpacz na tym chujowym rynku

livvv- Wprost to byl rzeczowy tygodnik kilka lat temu, obecnie to dno:)

Wprost to rzeczowy tygodnik hahahaha dorzuc jeszcze Newseek, i masz swoja Biblie Tysiaclecia;)

juz na rozmowie kwalifikacyjnej pracodawca z gory proppnuje babie nizsz a pensje - a jka baba sie sprzeciwi -to spierdalaj -na twe miejsce jest 100 chetnych

naturalna - wierz mi, ze w wiekszosci przypadkow po prostu wygodniej jest im zostawic caly majdan zonie i placic alimenty, czyli punkt B;)

Ten artykuł to był akurat bardzo rzeczowy -ja takk w ogle wpros t nie czytam -ale jak zoabczylam ten artykul na okladce - jego zapowiedz -to kupilam

zwykły mgr 'różnicowanie płac to fakt i problem ale tym działaniem sam pracodawca wyrzadza sobie krzywdę. A po drugie stety/niestety będąc właścicielem swojej firmy ma on prawo zaproponować warunki jakie tylko chce, a od kobiety zależy czy je przyjmie. To jego święte prawo' zgadza sie, niezwykly mgr:) dlatego caly czas o tym pisze - to problem pracownika, w tym wypadku kobiety nikt nie kaze nikomu pracowac w miejscu, w ktorym sie czuje niekomfortowo podobnie jak byc w zwiazku, w ktorym nie czuje komfortowo itd itp ludzie nie lubia korzystac z wlasnej wolnej woli i rozumu danych nam z gory - nigdy nie rozumiem dlaczego:)

ja sądzę że to głupota i sztuczne prawne regulowanie rzeczywistości. Np parytety w firmach. Bo to oznacza niezatrudnianie ludzi przez wzgląd na kompetencje tylko przez wzgląd na płeć. - aha z rozpiski wynika że trzeba zatrudnić kobietę to panom teraz dziękujemy, nawet jeśli będzie ktoś lepszy na to stanowisko. To samo w polityce. Nie liczy się to co mają w głowie tylko trzeba je dać na listę bo takie prawo. Gdyby kobiety głosowały na kobiety to i te parytety nie byłyby potrzebne.

katolików należy bić po gębie pasem za to, że wierzą w boga

livvv- no coz, nie ma obowiazku pracy, jesli nie pasuja jej takie a nie inne warunki, to trudno, niech szuka szczescia gdzie indziej;) mamy rownouprawnienie, wiec kobiety musza tak samo walczyc o pensje , negocjowac, starac sie itd. nikt za reke ich prowadzic nie bedzie, nikt za nich pesnji nie wynegocjuje, a prywatny przedsiebiorca ma prawo placic tyle ile chce (od ustawowej pensji minimalnej w gore).

ziutasss- jeszcze zeby placili te alimenty;) drocze sie:)

parytety to obraza dla kobiet i de facto zaprzeczenie rownouprawnienia, bo wtedy byloby to uprzywilejowanie jakbym byl kobieta i ktos zaproponowalby mi jakies parytety to czulbym sie obrazony, bo oznaczaloby to, ze ktos traktuje mnie jako osobe gorsza, ulomna, niepelnosprawna

livvv - psycholog nie gryzie:) tylko idz do kobiety

naturalna - wiem;) jak porzadny to placi, a jak nieporzadny, to mamy komornikow i takie tam;)

"juz na rozmowie kwalifikacyjnej pracodawca z gory proppnuje babie nizsz a pensje - a jka baba sie sprzeciwi -to spie**alaj -na twe miejsce jest 100 chetnych" no ale o co Ci chodzi? Mamy gospodarkę wolnorynkową i to święte prawo pracodawcy skoro firma jest jego własnością i może robić co chce.

molestowanie seksualne i mobbingowanie , dyskryminacja pracownic- to religijny obowiazek religjnego pracodawcy i przelozonego

'jakbym byl kobieta i ktos zaproponowalby mi jakies parytety to czulbym sie obrazony, bo oznaczaloby to, ze ktos traktuje mnie jako osobe gorsza, ulomna, niepelnosprawna' ja raz zrezygnowalam z pracy ze wzgledu na to wlasnie niby 'specjalne traktowanie' tak, to jest upokarzajace i zalosne w gruncie rzeczy a wystarczy byc odpowiedzialnym na plaszczyznie prywatnej/ rodzinnej i zawodowej i wtedy zadne parytety nie sa potrzebne

jak baba powie - X zarabia wiecej niz ja choc robi to samo- to pracodawca ja zwolni ze wogole smiala sie odezwac-dyskryminacj a jest tez w budzetwce-

wg kodeksu pracy kobiety i faceci musza zarabiac rownaplace zxa równa prace-a proacodawcy skurwiele z gory oferuja babom mniej

livvv Ty jesteś jakąś fanatyczką, możliwe że feministyczną fanatyczką albo zwykłym trollem. piszesz takie głupoty, coś Ci się na rozum rzuciło

sama pelnomocniczka ds rownego traktowania powiedziala ze pracodawcy nie przestrzegaja zasady rowna placa z a równa prace

livvv- no tak, ale pracodawca najwyrazniej uwaza, ze nie wykonuja "tej samej pracy" lub "takiej samej", bo wtedy lepiej byloby zatrudnic same kobiety i zaoszczedzic pieniadze:)

livv ten przepis kodeksu pracy łatwo zmienić. Wystarczy zmienić jeden z obowiązków pracowniczki, dać ciut inne obowiązki i już może zarabiać mniej. Poza tym ten kodeks reguluje tylko umowę o pracę a nie o zlecenie, dzieło i wówczas mogą osoby zarabiać na różnych zasadach

livvv - no i chuj, no to cie zwolni! co z tego? dlaczego piszesz w kontekscie pracodawca- pracownik jakby ten pierwszy robil jakas łaske? na tym widzisz polega twoj problem, ze masz zle podejscie. na rynku pracy to pracodawca 'kupuje' pracownika, jego kwalifikacje i umiejetnosci. pracownik PRZYJMUJE oferte - dziala to na zasadzie ja ci cos oferuje, ty mi za to placisz i dajesz mozliwosc rozwoju, jak i ja tobie umozliwiam rozwoj twojej firmy rozumiesz? zmien podejscie do tej zaleznosci pracodawca- pracownik tylko najpierw trzeba cos soba reprezentowac