rozdarta szefowa-żabka

wczorajszy dzień był dla mnie traumą,ale opowiem wam jak do tego doszło...może ktoś też to przeżył... dostałam propozycję pracy w zabce,na początek parę godzin,dokładanie towaru itp.za pierwszy dzień pracy nie zapłacono mi,ale..dzwigałam skrzyki z piwem,porządkowałam zaplecze,starałam sie zeby wszystko było dobrze,codziennie pytałam pracowników czy jest coś jeszcze coś do zrobienia i czy widzieli szefową,o ile dobrze mi się z nim i pracowało,żadnych komentarzy na temat mojej pracy nie słyszałam,a chciałam wiedzieć co ona sądzi o mnie i jakie ma oczekiwania,prazca była przyjemna.12-ego dnia dostałam telefon ze mam wziaśc pieniadze i przyjsc za 2 dni iprzy okazji dostałam opierdol....przez telefon dowiedziałam sie ze sie opierdalam,bo ona ma kamery on-line i płaci mi tylko za te godziny co pracowałam.... przyszłam następnego dnia,myślę sobie...porozmawiam z nią ze nie ma racji,półki uginały si e od towaru,towar dołozony,terminy sprawdzone itp,byłam z siebie zadowolona i chcialam sie wybronic... kobita wpadła...na zapleczu nie dała mi powiedzieć słowa,wydzierała sie na mnie az oczy czerwone jak szczur miała, a puls jej pikał.......-proszę sie na mnie nie wydzierać mowie,a ona na to -a kim ty jesteś,ja jestem u siebie i bede krzyczec!!! szczęka mi opadła ..myśle sobie wysłucham jej a potem moze dopusci mnie do głosu,ale gdzie tam wiedziałam ,ze już pozamiatane,więc słuchałam jej oszczerstw i darcia japy z uśmiechem na ustach,mysle sobie co ona wygaduje -Dość niech sie pani przytka ,ja tez mam coś do powiedzenia.... a gdzie tam kazała mi sie wynosic,to ją nawyzywałam od tyranek i pierdolnełam dzwiami tyle we mnie teraz emocji,i zalu że to nie ja sie na nia darłam,kurcze człowiek te emocje ma w sobie,to wszystko co usłyszałam nadal obija się od scian i wraca do mnie ze zdwojoną siła...mam ochotę krzyczec i ukatrupic kurwe jutro dzwonie do inspekcji pracy,zgłosze ze na lewo zatrudnia napisalam list do sekretariatu zabki ze na czarno ma ludzi co moge jeszcze zrobic? pomózcie obiecałam sobie ze spuszcze na kurwiszcze plagi egipskie!!!!

nie zapłaciła ci ?

to normalka w żabkach, dziwię się ludziom którzy tam pracują

zapłaciła

a gdzie mam pracowac,nie mam wyższego tylko średnie wykształcenie.ogolnie nie ma roboty

zgłoś sukę od inspekcji pracy,że zatrudnia na czarno współczuję.

napisz jaka to placówka jeśli w okolicahc krk to zatrudnię sie tam dla picu sprowokuje do wydzierania sie nagram wszystko na ukrytą kamerę i dyktafon a potem zaskarżę do sądu pracy, i do sądu zwykłego o mobbing. do tego tvn blogi, fora itp. będzie po niej. Dzięki temu za 3 dni pracy otrzymam minimum 5000zł :)))) napisz, poluję na takie dziamdzie. Chętnie ją wycyckam :)

I wszedzie chca zeby biegach po sklepie,dokladac,zapier... lac! 5 razy na raz robic! Brawo panowie kierownicy!!! widac po was profesjonalizm ( jakby nie patrzec osoba ktora robi pare rzeczy na raz nie jest odbierana jako"normalna"!! moze byc wariatem,niezrownowazona osoba,... nie wiarygodna! ) Chcialabym,zeby ustanowic taki jeden dzien-gdzie pracownicy zamieniaja sie obowiazkami z pracodawcami! I nie to zeby ich gonic czy cos w tym stylu. Wystarczy takiemu Panu kierownikowi dac 3 rzeczy ktore ma zrobic.. ale!! aaale miedzy jednym zajeciem a drugim PRZESZKODZIC!!! i kazac zajac sie nastepnym zajeciem!!

Ludziska! Czytam wasze żale i nie wiem czy śmiać się czy płakać. Szukamy winnych w śród ajentów i słusznie. Ich wina tkwi w tym że tańczą w tym oszalałym tańcu gdzie orkiestra to właściciel i zarząd Żabki Pan R. oraz fundusz Mid Europa. To są sprawcy tej nienormalnej sytuacji w sklepach tej sieci. Powiem wam jako ciekawostkę. Na szkoleniach innych sieci podają przykład żabki jako firmy niemoralnie postępujących z ajentami i zatrudnianymi przez nich pracownikami. Jest tu istotny i kluczowy aspekt finansowy. Ajent dostaje na sklep grosze ok 3 % marżę od obrotu sklepu miesięcznego. Średnio sklepy robią ok 100 tyś zł (obrót miesięczny) Normalnie koszty to 3 pracowników w tym ajent. Czyli wraz z innymi składnikami kosztów ajenta ok 10 tyś zł miesięcznie policzcie zysk ajenta po odjęciu kosztów. Tu jest pies pogrzebany. Ajent miota się bo nie wyrabia poszczają mu nerwy albo jest po prostu cham. To ze pracownik się nie wyrabia z nadmiaru obowiązków jest pochodna koszty/przychody. Żabka będzie działała na rynku w ten sposób do póki znajdą się analfabeci z ekonomii i pracownicy decydujący się pracować na śmieciowych umowach. Poczytajcie forum i bloga ajentów. Tam są liczby a one nie kłamią koszty obroty sklepów, przychody itp.

Gdjk ipt niestety wroclaw,zaluje ze nie nagralam

kafetarianka32 List do sekretariatu żabki nic Ci da. Oni to przekaża "partnerowi" on powie ajentce i na tym koniec. Pip? Przyjda na kontrole ona osobie która bedzie akurat w pracy wypisze umowe zlecenie i się wywinie. Zwyczajnie olej to. Będziesz zdrowsza a ona i tak poniesie konsekwencje za swoje postepowanie. To ze jest ajentem żabki to już jest kara...Na bank jest zadłużona po uszy i nie spi po nocach. A bedzie tylko gorzej. A Ty myśl o sobie i ciesz sie ze juz Cie tam nie ma. Kto wie gdzie spotkacie się za pare lat? Moze to ona bedzie wówczas na Twojej łasce? A teraz bądx ciepliwa i czekaj. To działa. Powodzenia

W której żabce pracujesz?:)

to, że koleżanka miała takie a ni inne doświadczenie nie oznacza, że w każdej żabce jest taka masakra.. nie oznacza również, że był to odosobniony przypadek http://www.gowork.pl/opinie_czytaj,36418