Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hippola!

MAMY KARMIĄCE - CZY JECIE RZECZY 'ZAKAZANE'?

Polecane posty

Gość hippola!

Mam 7 tyg córkę. Nie jem rzeczy potencjalnie zakazanych, czyli nic z kakaem, bo uczula, żadnych cytrusów, nic smażonego, wzdymającego, przetworów mlecznych i czasem padam z głodu, bo nie mam co jeść... Przesadzam? Jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
ja jadłam wszystko i jedynie kakao w pewnym momencie zaczęło uczulać, może uczulało od początku, ale ja raczej nie jem kakao, więc nawet nie zauważyłam...ograniczałam więc czekoladę, ale np. kakao w cieście jadłam i nic się nie działo. Resztę produktów jadłam jak zwykle, łącznie z kawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy pierwszym dziecku też praktycznie się głodziłam. I miało kolki Przy czwartym jadłam wszystko i kolek nie miał ;P Tak naprawdę to po prostu trzeba próbować wszystkiego z umiarem, poczekać na efekt i jak się nic nie dzieje można jeść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hippola!
Moja właśnie ma kolki. Od mojej diety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djjjj
Wstrzymywałam się z pomidorami i wzdymającymi warzywami do 2 mc życia dziecka, tak mi poleciła położna. Smażone jadłam od początku, kakao naturalne uczulało, ale już instant nie ;) Miałam też pić 1 szklankę mleka dziennie :) Moje dzieci nie miały kolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocesarce
jak prawie nic nie jesz to nie sądzę aby to była twoja wina że dziecko ma kolki hmm ja jadłam wszystko karmiąc 6 miesięcy, czekolada, nabiał, smażone jakos nic dziecku nie dolegało nie ma co tak się głodzić i uważać na wszystko tylko jak dziecku coś będzie wtedy odstawić. Pamiętam jak zrobiłam sobie frytki i bałam się czy dziecku cos będzie, zjadłam ze smakiem małemu nic nie było a mnie potem brzuch rozbolał hehe a w ciąży ciągle jadłam frytki takie zachcianki ;) Dziewczyny nie przesadzajcie z tymi ograniczeniami bo się wykończycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hippola!
A pomidor czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tortillla
ale przeciez nabial nie jest "zakazany" czy niezalecany ja jadlam wszystko, nawet dania wigiline, jak dziecko mialo 2 miesiace moje dziecko mialo kolki, zaczelam jesc wg nibyzalecen i nic sie nie zmienilo, kolki same przeszly z czasem czasami rzeczywiscie cos nie sluzy dziecku ale to nie znaczy ze trzeba sie katowac jakas dieta i niknac w oczach nie zastanawia was to ze dzieci na mm tez maja kolki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djjjj
Pomidor też może uczulać, moją uczulił. Położna środowiskowa przyszła do nas na wizytę akurat w porze śniadania (mieliśmy kanapki z pomidorem) i dlatego zwróciła mi na niego uwagę. Ja jadłam pierwszy raz i już zdążyłam zjeść nim ona przyszła i mała na następny dzień miała wysypkę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hippola!
Robię sos ze świeżych pomidorów (plus karmienia piersią, to że w końcu odstawiłam wszelkie sosy w proszkach) i nie zauważyłam, żeby ją uczuliło. Zatem powinnam jeść po troszku i obserwować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tortillla
czytajac takie tematy naprawde nie dziwie sie ze karmienie piersia jest takie niepopularne i uwazane za taka torture i poswiecenie raz ze jakies straszne diety, dwa malowiedzy, tona mitow i zero wsparcia od lekarzy/poloznych/rodziny/znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hippola!
Odnosnie nabiału - nie można za dużo pić mleka i białego sera. Można jogurty, ser żółty, kefiry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tortillla
ano nadmiar wszystkiego jest niezdrowy, ale jesli dziecko nie ma zadnych problemow to matka moze mleko pic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hippola skoro Twoje dziecko dobrze toleruje pomidory to dlaczego masz z nimi uwazac w imie tego ze czyjes inne dziecko zle na nie zareagowalo?! odp na pytanie: panikujecie. Odzywiajcie sie zdrowo, owszem tlustego schaboszczaka co raz czy bigosu ze smazona kielbasa nie ma co jesc ale to glownie dlatego ze to jest po prostu niezdrowe. Przesadzacie, potem ledwo chodzicie i rezygnujecie na wlasne zyczenie z karmienia naturalnego po 3 tygodnia w imie tego ze macie 'malowartosciowe' (ghhhh) mleko. No normalnie moja tolerancja w tym temacie powoli sie konczy na tym forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tortillla
kasza, ale takie to mity panuja w Polsce i ciezko to wykorzenic skoro gro ludzi w to wierzy: ze mleko moze byc za chude, ze ogromna ilosc kobiet "nie ma mleka", ze jak dziecko je czesto to sie nie najada itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hippola!
kasza23, nie rezygnuję z pomidorów, tylko byłam ciekawa, dlaczego "niby" nie można. Wiadomo, że chce odżywiać się zdrowo, dla dobra swojego i dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tortilla wiem wlasnie bo mam porownanie z 2 innymi krajami, przetestowalam karmienie w UK i US i teraz obserwuje w PL (czeka mnie znowu karmienie od kwietnia w PL tym razem) i normalnie jestem przerazona poziomem wiedzy mam w PL. I zaraz ktos tutaj sie rzuci do mnie ze pluje na swoj kraj, ze sie wymadrzam bla bla- owszem bede pluc w tej kwestii bo jestem wkurzana na to w jaki sposob dzieczyny sa traktowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djjjj
Nikt nie zmusza cie do odstawienia pomidorów. Pytałaś jak było u nas to odpisałam. Wystarczy tylko wiedzieć na co w razie czego zwrócić uwagę by w odpowiednim momencie reagować. Nie na wszelki wypadek a jak już się coś zadzieje. Eliminując wszystko bez potrzeby można bardziej zaszkodzić niż pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alebezedura
jem czekoladę, ogórki, czasem jakiegoś zakazanego owoca, smażone od jakiegoś czasu też (syn ma 2 miesiące) i obserwuję synka, jesli coś mu nie podchodzi to dostaje wysypki i wówczas tego już nie jem (np pomidorów lub borówek), pierwsze 3 tygodnie jadłam tylko to co "wolno" mi było i umierałam z głodu, a raczej z niczego mleka nie naprodukuję, więc jem tak żeby też się najadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alebezedura
a kolki mały miał bez względu na to co jadłam - podajemy teraz sabsimplex i nie ma kolek wcale, bez względu na to co zjem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tortilla
kasza, ja lezalam pol pierwszej ciazy i z nudow przeczytalam chyba z pol internetu na tematy ciazowo-porodowo-dzieciowe i ogromnie sie z tego ciesze bo gdybym polegala tylko i wylacznie na wiedzy mamowo-babciowo-sasiadkowej to bym chyba nie karmila, albo karmila krotko albo panikowala ze mi dzieci na rok nie chodzily, itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alebezedura
niestety, i położna, i pielęgniarka, i pediatra wymieniały co mi wolno, co nie wolno, wymyślały małemu różne alergie itp - to SKĄD kobiety mają wiedzieć co jest mitem a co prawdą? chcą dobra swoich dzieci, więc często słuchają... ja raczej staram się weryfikować to co od nich słyszę i robię tak jak uważam, a przede wszystkim obserwuję małego - wtedy wiem czy mu zaszkodziłam zjedzeniem pomidora czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z mojego doświadczenia dzieci mają bardziej kolki z tego,że łapczywie jedzą i nałykają się powietrza, niż z jedzenia, bo nawet te które uważają miewają dzieci z kolkami... Trzeba nauczyć się układać dziecko na brzuszku z podkurczonymi nóżkami, często masować brzuszek i czekać aż odbije się po łapczywym jedzeniu (bo np w nocy jak dzieci mi spokojnie jadły to po prostu zasypiały przy piersi i nic się nie działo. Malutkie dziecko powinno jeść tak,żeby wokoło nic go nie rozpraszało w spokoju, wtedy jest szansa,że nie nałyka się powietrza i nie będzie kolek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skad maja wiedziec? polecam przede wszystkim la leche league czyli organizacje ktora zajmuje sie wlasnie karmieniem piersia. Zadna konferencja w tej kwestii, zadne Wartosciowe i przede wszystkim niezalezne badania w tej dziedzinie, czy to zlecone przez WHO czy przez cokolwiek innego nie zostana zatwiedzone, i nie odbeda sie bez 'blogoslawienstwa' LLL. To sa dziesieciolecia badan i doswiadczenia kobiet na calym swiecie. i Na chwile obecna jest to jedyne 'kompetentne' i sprawdzone miejsce skad mozecie czerpac informacje (wybaczcie jak cos niezrozumiale pisze ale glowa mi peka...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yukki
moje koleżanki z zzagranicy zawsze się śmieją jak słyszą, że nei mozna czegoś jeść karmiąc, bo nie słyszły o tym zanim nie poznały Polek. Karmię 19-sty miesiąc (sic!) i zawsze jadłam normalnie, ale ja generalnie nie jem smażeniny i pokarmów wzdymających. moe dziecko tylko raz miało gazy po moim obiedzie :P po kapuście pekińskiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tortillla
Ja mam ograniczone zaufanie do lekarzy/pielegniarek/poloznych. Ich wiedza na tematy karmienia jest rozna. Zreszta nie tylko na temat karmienia, niestety. Ja juz slyszalam ze jesli odciagam mleko to powinnam go pasteryzowac (!) ze powinnam dopajac glukoza bo na moim mleku nie przytyje, ze mm rownie dobre, ze za dlugo karmie i tym podobne kwiatki. Wlasnie od lekarzy i poloznych. Juz nie mowiac o tym ze moje starsze dziecko nie miescilo sie w tabelkach i nie przytylo tyle ile jest napisane w podreczniku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alebezedura
tortillla taka nasza służba zdrowia... mi położna powiedziała, żebym pieluszką zakrywała dziecku pępek to szybciej odpadnie... POŁOŻNA! i wszyscy gadają np o pieluszkowaniu... o jedzeniu nie wspomnę bo to co mi pozwolili jeść to się na jedno danie nadaje a nie na całą dietę... i potem nie ma się co dziwić, że kobiety nie chcą karmić, jak im takie rzeczy nawciskają do głów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tortilla pierwszy raz slysze tekst o pasteryzowaniu, poki co na razie wygrywasz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może...
Ja jem wszystko, ale każdą nowość wprowadzałam co drugi dzień i jedyne na co moje dziecko ma alergię to krowie mleko, jak tylko wypiłam dziecko miało ból brzuszka murowany. Po kapuście czy kalafiorze nic mu nie było. O co chodzi z tym pasteryzowaniem>? Moja koleżanka tak robi - pediatra jej kazał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alebezedura
o pasteryzowaniu też w życiu nie słyszałam i szczerze mówiąc to raczej nie byłabym w stanie powstrzymać napadu śmiechu gdyby mi ktoś z czymś takim wyskoczył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×