Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

za długa zima i zła

dieta south beach

Polecane posty

Gość shila0001
kiedyś miałam problem z migreną kilka lat temu sama zniknęła zostawiając mnie w spokoju... może przez nagłą zmianę sposobu odżywiania powróciła ze zdwojoną siłą :D Dzisiaj półmetek I fazy z efektów jestem bardzo zadowolona a tymczasem menu na dzisiaj: śniadanie: jajecznica z wędlinką i serem żóltym light lunch: serek wiejski obiad: strogonow kolacja: makrela wędzona ponieważ odzyskuję siły i energia mi wraca postanowiłam od dzisiaj włączć do diety jazdę na rowerku stacjonarnym od 45 min - 1 h co drugi dzień :) efekty będę relacjonować na bieżąco :)) zachęcam też do zapisywania na forum waszych planów menu może mnie to przekona do spróbowania czegoś innego niż jajecznica ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -dietowiczka-
jaki ser żółty kupujesz i gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shila0001
nie pamiętam nazwy ale kupuję we fracu na stoisku z serami jest duży wybór i zawsze proszę ekspedientkę o ser typu light :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shila0001
Dzisiaj będę musiała wspomóc się kawką bo inaczej nie dam rady normalnie funkcjonować... wczoraj ćwiczyłam 30 min. Taniec latyno-amerykański to jest to :) dzisiaj czuję co prawda nóżki ale i tak było warto. Mój plan na dziś: śniadanie: jajecznica z wędlinką i serem żółtym light lunch: serek wiejski obiad: faszerowane pieczarkami kieszonki z fileta z kurczaka z mizerią kolacja: kubek barszczu czerwonego dobra wiadomość dla mnie: po raz pierwszy od kilku miesięcy wcisnęłam się w moje ulubione dżinsy. Aż łza się w oku zakręciła :) oby tak dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na 1 fazie
SB nie wolno buraków więc barszczu też nie wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkallala
ser o nazwie --------------- hit z ryk ---------- jest odluszczony i moze byc na diete kupuje go w tesco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -dietowiczka-
ten ser jest na wagę na stoisku czy pakowany? dzięki dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkallala
na wage mozna pokroic lub w kawąłku ja kupowałam go w stokrotce tez ale od miesiaca ponad go nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkallala
jest tez taki light w plasterkach topiony chyba hohland tez sie nadaje i on juz w kazdym sklepie prawie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina,,,,0
da sie schudnac na tej diecie jak sie jest po kilu juz? czy dac sobie z sb spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem na diecie MŻ (1000/1200kcl) szczerze to już "wysiadam" nie mam siły, mam ochotę rzucić sie na jedzenie dlatego dzis mam głodówke, czytam o tej SB i widzę że jest bardzo zachwalana. Nie wiem, ale czy mądre by było przejść z 1000kcl na SB na 1wszą faze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwrtrty
na sb trzeba by jesc duzo nawet 2000 sie je ( choc sie nie liczy ) czasem weicej wychodzi wiec nie wiem na poczatku mzoe by byl wzrost deko a potem spadek ja zaczne kopenhaska bo na mnie nic nie dziala juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwrtrty
choc ktoras z kopenhaskiej byał po na sb i chudła ale nie pamietam czy od razu czy za jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shila0001
a ja słyszałam o dziewczynie która była na sb i jednocześnie stosowała 1000 kcal i więcej schudła dzięki temu... ale każdy organizm reaguje inaczej więc sama nie wiem ja chudnę pomimo tego że jem niewiele wię to że trzeba jeść 2000 kcal to schowałabym między książki ale to jest tylko moja opinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shila0001
wklejam mądry artykuł: Co jeszcze wpływa na rozregulowanie naszego metabolizmu? Stosowanie drastycznych diet o bardzo niskiej kaloryczności, np. 1000 kalorii. Jeszcze nie tak dawno taka metoda odchudzania była popularna wśród dietetyków, dziś już nikt jej nie zaleca. Oczywiście, nasz organizm jest tak zaprogramowany, żeby przetrwać czas głodu czy niedostatku. Spala wtedy mięśnie i tłuszcz. Dawniej wykorzystywał jednak ten mechanizm rzadko i w krótkich okresach. Jeśli mocno ograniczamy sobie kaloryczność pożywienia, organizm odbiera to jako sygnał, że musi spowolnić metabolizm, bo nadchodzą „ciężkie czasy. Im częściej stosujemy takie rygorystyczne diety, tym trudniej potem przywrócić normalne tempo metabolizmu. Dochodzi do tego, że jak tylko zjemy więcej niż minimum potrzebne do przetrwania, organizm natychmiast zamienia to w tkankę tłuszczową. Proces ten znany jest pod nazwą efektu jo-jo. Wykorzystywanie mechanizmu spowalniania metabolizmu w wypadku odchudzania jest zupełnie nieuzasadnione. Przydaje się on jedynie w określonych sytuacjach, na przykład w okresie choroby, kiedy jemy mniej, ale wtedy on sam się "włącza i wyłącza". Czyli powinniśmy bardziej zaufać naturze? Tak, choć w dzisiejszych czasach staje się to coraz trudniejsze. Mamy kłopoty z osiągnięciem homeostazy, czyli równowagi. Organizm powinien dostawać jedzenie w takiej ilości i w takim składzie, w jakich potrzebuje i może spalić. Niestety, wyposażeni w mechanizmy, o których wspomniałam, i bombardowani na każdym kroku ogromnymi porcjami pożywienia, jemy zdecydowanie za dużo. Zatracamy zdolność słuchania organizmu. Tak naprawdę to on sam potrafi nam podpowiedzieć, co jest mu potrzebne. Jedzenie to naturalna, instynktowna umiejętność, a dziś doszło do tego, że nasz metabolizm jest rozregulowany, a my czujemy się bezradni i zagubieni. Musimy radzić się specjalistów, co mamy jeść i w jakich ilościach. Co poprawia metabolizm? Mówi się o ziołach, przyprawach, piciu dużej ilości wody, jedzeniu białka. Ostatnio odkryto, że dużą rolę odgrywa wapń i zaleca się większe jego spożywanie... Wapń na pewno jest istotny, ale ważne jest, by dostarczać organizmowi wszystkich niezbędnych składników w odpowiedniej ilości. Oczywiście, zielona herbata, ostre przyprawy czy błonnik mogą doraźnie pomóc w trawieniu, ale problem złej przemiany materii jest znacznie bardziej złożony. Dla utrzymania odpowiedniego tempa metabolizmu konieczna jest aktywność. Nie musi to być koniecznie uprawianie sportu, ale ruch w każdej postaci. Jego brak ma ogromny wpływ na coraz szersze zjawisko otyłości. Jeśli zjemy posiłek i czujemy się nasyceni, to naturalną koleją rzeczy powinno być działanie. Dzięki temu nie tylko spalimy spożyte kalorie, ale też nie będziemy myśleć o jedzeniu, nie skusimy się na nie i nie będziemy mieć poczucia winy, że zjedliśmy za dużo. W pewnym momencie poczujemy, że organizm sam daje sygnały, kiedy powinien coś zjeść. Co można doradzić osobie, która skarży się na słaby metabolizm i ma kłopoty ze schudnięciem? Najpierw trzeba ustalić, co jest powodem zaburzeń. Zawsze podchodzę bardzo indywidualnie, a zarazem całościowo do problemu z utrzymaniem odpowiedniej wagi ciała. Często ludzie tyją nie dlatego, że dużo jedzą, ale że ich gospodarka hormonalna jest zachwiana. A na to może mieć wpływ wiele czynników: stres, niewłaściwe proporcje składników w diecie np. zjadanie dużej ilości cukrów prostych, które powodują nadmierne wydzielanie się insuliny, złej jakości pożywienie. Dziś rzadko zbieramy to, co nam dała natura, żywność jest produkowana i to w taki sposób, by uzyskać jej jak najwięcej jak najmniejszym kosztem. Wraz z nią wprowadzamy do organizmu sztuczne dodatki konserwanty, barwniki syntetyczne, środki ochrony roślin, pestycydy, sterydy. Trudno uniknąć tych wszystkich szkodliwych substancji, ale starajmy się wybierać żywność jak najzdrowszą, nieprzetworzoną. Reklamy zachwalające szkodliwe produkty są wszechobecne, ale próbujmy się im oprzeć i powrócić do żywienia zgodnego z naturą. Nie jeść niczego ani za dużo, ani za mało. To prosta prawda, ale rzadko się do niej stosujemy. Osoby, które chcą schudnąć, szukają diet z rozpisanymi całodziennymi jadłospisami na tydzień lub dwa tygodnie. Czy to dobra droga? Jadłospisy pomagają na początku odchudzania, kiedy trzeba wejść w nowy rytm. Dietetyk może pokazać danej osobie na przykładzie, jak należy coś robić. Później będzie jej łatwiej samodzielnie przygotowywać dania. Diety od specjalisty pełnią funkcję pokazową, ale każdy sam musi wykształcić w sobie zdrowe nawyki, a to wymaga czasu, efekt nie będzie natychmiastowy. Często spotykam się u ludzi z syndromem przerzucania odpowiedzialności za nadwagę na różne czynniki. Słyszę: „Nie mogę schudnąć, bo mam słaby metabolizm. Odziedziczyłam to po rodzicach, a na geny nie ma rady. Ludzie nie chcą uświadomić sobie, że są w stanie wpłynąć na wygląd swojej sylwetki. Nie warto się poddawać. Na pewno metabolizm w pewien sposób jest sprawą dziedziczną, ale przodkowie w genach przekazują nam też inne cechy, np. słabe uzębienie. To tylko dla nas wskazówka, że musimy bardziej o siebie dbać. Każdy jest w stanie osiągnąć homeostazę organizmu, nie ma jednak cudownego środka na schudnięcie, konieczna jest praca nad sobą, wysiłek i cierpliwość. Metabolizm z wiekiem zwalnia. Jak się przed tym bronić? Jeśli będziemy mieć zdrowe nawyki żywieniowe i systematycznie, poprzez aktywność, dbać o masę mięśniową, to sylwetka z wiekiem dużo wolniej będzie się zmieniać. Na ładny wygląd w późniejszych latach powinno się pracować już od dziecka, niestety, rodzice często to zaniedbują. Efektem jest otyłość już u kilkulatków, cukrzyca u dzieci, zaburzenia lipidowe u trzydziestolatków. Kiedyś takie schorzenia u młodych ludzi były dużo rzadziej spotykane. Dorośli powinni zadbać więc o równowagę organizmu i u siebie, i u swoich pociech. Czy jedzenie pięciu posiłków dziennie poprawia przemianę materii? Na pewno powinny być to posiłki regularne i niewielkie. Najnowsze badania wykazały, że we współczesnej cywilizacji dobrobytu musimy sobie dozować jedzenie, bo każdy nadmiar jest odkładany w organizmie. Natomiast to, czy będą to trzy, cztery czy pięć posiłków, to sprawa indywidualna. Jedni lepiej się czują, jedząc pięć małych, inni, jak ja wolą cztery troszkę większe. Ważne jest, by główne posiłki spożywać w pierwszej połowie dnia. Organizm rano uruchamia procesy trawienia, „rozpędza się. Ciężko funkcjonować bez zastrzyku energii na śniadanie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shila0001
wczoraj udało mi się trochę poćwiczyć - 30min bieganie :) 1 cm w udach mniej :) moje posiłki na dzisiaj: śniadanie: jajecznica lunch: serek wiejski obiad: ? może jakieś podpowiedzi co zjeść na obiad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na obiad
zabieram do pracy 1/2 ugotowanej piersi z 1/2 torebki soczewicy , zagryzam warzywkiem (ogórek, papryka , seler naciowy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na obiad
w wolne dni mam zamiar poddusić sobie jakieś zrazy wołowe z gotowanym brokułam np. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tersia 10
byłam na kilku roznych dietach i czy teraz jak bym zaczęła sb schudne cos wogole? zostalo mi ok 6 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shila0001
myślę że zawsze warto spróbować... :) efekty są dostrzegalne już po pierwszych dniach na sb więc będziesz widziała czy coś Ci to daje czy nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tersia 10
wiec sprobuje i zobacze po paru dniach -dziekuje za info ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co wkleiła artykuł
czy go czytałaś?? bo mam wrażenie że nie i sama stosujesz dietę 1000 kcl lub mniej sądząc po jadłospisie. 3 posiłki na diecie to nie sb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shila0001
artykuł nie jest na temat żadnej diety a dotyczy zdrowego sposobu odżywiania!!! czytajcie ze zrozumieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shila0001
A żeby było jasne stosuję się do zaleceń diety sb jem wszystko co dozwolone w 1 fazie i zrezygnowałam z produktów które są zabronione... to ile jem posiłków moja sprawa jeśli na diecie south beach trzeba jeść od 5 wzwyż to w takim razie niech będzie że na tej diecie nie jestem bo zjadam 4 posiłki. Poza tym nie każdy lubi jeść kilka mniejszych posiłków ja na przykład preferuję 3 większe i do 2 przekąsek typu pomidor, orzechy. Nic na siłę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shila0001
Hej dziewczyny... właśnie tak się zastanawiam czy po 10 dniach fazy 1 mogłabym przejść na fazę 2 sb. Wydaje mi się że już wystarczająco dużo schudłam a teraz na 2 fazie tylko dopracowałabym swoje ciało chudnąc nieco mniej. Tylko czy nie bedzie efektu jojo w momencie gdy przerwę 1 faze wczesniej niż jest to zalecane (14 dni). Przyznam szczerze że mój organizm stanowczo domaga się węglowodanów i między innymi dlatego o tym myślę... poradźcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felciaa2
ja robiłam sb od 2 fazy i schudłam na niej 4 kg wiec mysle ze tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i gdzie ta
Zaparta shilla001? Co miała wytrwać do końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atratka
wszedzie topiki upadaj nie mozna normalnie sie odchudzic :):);p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shila0001
Jak pisałam kilka postów wcześniej zakonczyłam fazę 1 po 10 dniach bo uznałam że WYSTARCZAJĄCO DUŻO SCHUDŁAM teraz staram się odżywiać zdrowo wg założeń 3 wieksze posiłki dziennie (bo bardziej mi to odpowida niż 5 małych) i co?... nadal chudnę tylko wolniej :P jem tylko pełnoziarniste pieczywo, makarony, ryż brązowy, czasem pieczone bez dodatku tłuszczu ziemniaki. Piję dużo zielonej herbatki i wodę z cytryną :) Poza tym dużo białka nadal jem rano jajecznicę i w pracy serek wiejski z kromką pełnoziarnistego chleba. Przyjęłam że w ciągu dnia raz mogę zjeść węglowodany typu makaron, chleb tylko 1 kromka dziennie lub co 2 dni. Czuje się świetnie a faza 1 była zbyt uciążliwa dla mnie jako migrenowca. Pozdrawiam uszczypliwca który dowartościowuje się wyrzucając swoje żale i pretensje na forum :) Gratuluję doskonałości w niedoskonałości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atratka
a 2 fazy nie robiłas?? tylko po 10 dniach przeszlas na mz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×