czemu ludzie nie ucza sie angielskiego

A ja się zastanawiam dlaczego ta chora psychicznie osoba z USA rozwala każdy temat? Wszędzie gdzie ona sie pojawi, tam zaraz padają wyzwiska z jej strony. Zwykła patologia, widać po jej słownictwie. A i jeszcze jedno, te ciule nazwali cię "Polak"? A jak cię mieli nazwać? Francus, Niemiec?? Przecież jesteś Polka! No ale ty lubisz sie z wszystkimi kłócić, dlatego masz zawsze problemy z otoczeniem, z praca. Może opuść to USA, bo taki polski pasożyt przynosi tylko wstyd dla innych porządnych Polaków. Wróć do swojej wsi w Polsce dziewczyno. Ulży się społeczeństwu. :)

Spierdalaj mi z oczu szmato!

anglicy mieszkajacy w Polsce nie ucza sie jezyka polskiego? Dlaczego oni mieszkajac latami u nas w kraju mowia tylko dzien dobry z akcentem? Oni uwazaja sie za pepek swiata i to ze jezyka sie nie musza uczyc, to inni maja do nich mowic po angielsku to samo jest w Niemcami. skonczcie nas i siebie w koncu biczowac. Kazdy narod uwaza sie za pepek swiata i jakos im sie dobrze z tym zyje, ale polacy-rodacy musza sobie nawzajem szpile wbijac, perdolniete zakomplesione wsiury, ktore nagle przez przypadek znalazly sie w "wielkim swiecie"....

Wszystkim ludziom za granica byloby latwiej, gdyby znali jezyk tuylcow. My wypowiadamy sie na temat Polakow, bo to polskie forum.

do 'a dlaczego' i tu mam dla Ciebie niespodzianke. Nie wiem z jakimi przedstawicielami Anglikow ty miales do czynienia, ale ja znam ichy dosc duzo: Anglikow, Amerykanow, Indusow, Kanadyjczykow, Chinczykow (!!!)-mieszkaja w PL od kilku lat, od 5, 15 itp. Mowia po Polsku, i to niekiedy tak ze przecieram oczy ze zdumienia.

a ja znam anglika mieszkajacego w anglii ktory ma polska zone i po roku juz potrafil sie dogadac po polsku :)

Ech, zeby moj tak sie nauczyl po polsku... ale chyba marne na to szanse, chyba ze zamieszkamy w Polsce. Niby chce sie nauczyc, i ja tez chce go nauczyc, ale nie wiem od czego zaczac. Zna kilka pojedynczych slowek i na tym sie konczy.

bo angielski jest beznadziejnym językiem który niestety jest na tyle powszechny że powinnam go umieć mimo iż go niecierpie...

nie wyobrazam sobie mieszkac za granica i nie umiec sie porozumiec. byloby mi strasznie glupio, zle bym sie czula, bylabym zestresowana, ze nie potrafie sie z nikim dogadac. mieszkam w uk, angielskiego uczylam sie od zawsze wiec przyjechalam tu wyluzowana. co nie oznacza, ze uwazam swoj angielski na poziomie tak wysokim, ze juz nie musze sie uczyc. bede sie uczyla cale zycie. moj maz Anglik, dzielnie uczy sie polskiego i calkiem niezle mu idzie. jestem z niego bardzo dumna, za to, ze chce, ze probuje. mialam taka sytuacje na poczatku przyjazdu do UK. znajoma, ktora byla tu juz ok 6 lat, zapytala mnie jak sie pisze 'how are you'. bylo mi wstyd za nia.

Co racja to racja. Wiocha jak nic. Ja mieszkalam w Anglii trzy lata. Nauczylam sie rozmawiac plynnie po angielsku. Teraz mieszkam w innym kraju, gdzie jezyk jest trzy razy bardziej przechlapany i tez sie go ucze. A ludzi z Polski, bez ambicji mam wokol siebie sporo.