Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kupiłam dziśśś

Kupiłam dziś botki karmelowe na koturnie, zapłaciłam 89 zł. Przeasadziłam?

Polecane posty

Gość Kupiłam dziśśś

Ile wydajecie średnio na jedną parę butów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhdhhdhd
za jesienne, wiosenne ok. 200 zł zimowe ok.400 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupiłam dziśśś
to chyba skorzane kupujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kupiłaś byle co:)
taka cena to znaczy, że buty są z materiału bez żadnej jakości. współczuję ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupiłam dziśśś
tak t niby od ilu jest dobra jakosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......nom nom...
letnie do 100 zł zimowe i jesienne 150-300 zł Także nie przesadziłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooojjj na jedne wydaje duuuzo, duuuzo wiecej. No i jesli to nowe buty, te ktore kupilas to nie wymgaj zbyt wiele. Buty za 22 euro sa zazwyczaj byle jakie jesli chodzi o jakosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kupiłaś byle co:)
buty mają być ze skóry naturalnej, cena za botki od ok 200 zł w górę,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupiłam wczoraj za 350zł w ryłko jesienne botki. Będą mi służyć przez kilka sezonów. Wbrew pozorom placac 89 zl za buty wyjdzie Ci drozej. Wejdziesz w wode, pochodzisz jeden sezon i potem znow nowe. Kup sobie jedne,a porzadne. Nie bedziesz nosic badziewia i wygladac z klasa i wbrew pozorom zaoszczedzsz. Kupilam latem sliczne buty w ccc zamszowe za ok 69 zl.... byly do wyrzucenia po 2 mies. Szoilki rylko mam od studniowki..czyli prawie 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupiłam dziśśś
maja taka jakby kauczukowa podeszwe, wygladaja na w miare trwale, ale zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wydaje na zimowe okolo 250 do 400,te na jesien okolo 200,ale kupuje skorzane zazwyczaj,bo inaczej sie w skorze chodzi i za przeproszeniem skora stop inaczej oddycha,ale mam i nie skorzane glownie sandaly lub baleriny i tez jestem zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie tak jak pisze hope,suma sumarum tanie buty sa na jeden sezon i wychodzi duzo drozej,ale wiadomo ze nie kazdego stac na raz wywalic np od 200 do 400 lub powyzej 400 za zimowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam dlugie czarne oficery skorzane,za ktore dwa lata temu zaplacilam 400 stowki i ich wyglad sie nie zmienil i beda mi sluzyc zima i w tym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uladana
No dobrze, zapłacę 400zł a za dwa lata mi się znudzą. Jak zapłacę 90 i się zniszczą to kupuję na następny rok kolejne i nie jest mi wcale przykro z tego powodu. Skórzane się opłaca jak ktoś chce w nich chodzić 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
typowo czarne klasyczne skorzane np oficery za kolano z cienkiej skory nigdy z mody nie wyjda i Ci sie watpie ze znudza,a nie traca zupelnie na wygladzie,mozesz nalozyc i do rurek i do spodnicy,ja oczywiscie mam tez takie typowo( rowniez skorzane) czarne trapery i w nich glownie latam..nie mam jednej pary zimowych butow,ale kazda z par tych skorzanych sluzy mi przynajmniej ze trzy sezony,buty po prostu trzeba zmieniac i nie chodzic w jednych wiem ze finansowo dla niektorych to tragedia i zdaje sobie z tego sprawe,ale moim zdaniem lepiej zainwestowac w cos dobrego szczegolnie na pore zimowa czy poznojesienna niz w badziew w ktorym przemoknie lub zmarznie ci stopa,ale jak napisalam rozumiem ekonomiczne powody takich wyborow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym nigdy nie chodzilam w skorzanych butach 10 lat :D,chyba az takich trwalych to nie ma :D,no chyba ze ma sie np z 10 par roznych to tak ;) ja np mam tez dzinsy ktore nosilam przed matura teraz jestem po 30 i dalej je mam i nosze,to dzinsy LEE,nic im sie nie dzieje nie spieraja sie nie kurcza,a mam dzinsy np z CCC ktore juz w tej chwili nadaja sie do wyrzucenia,rozciagnely sie tak ze i dwa paski nie pomoga,takze moim zdaniem lepiej w dobra rzecz nawet jedna zainwestowac i pobiegac a nie w badziew w ktorym bedziesz marzla,lub ktory po roku bedzie sie nadawal jedynie do PCK..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale oczywiscie to wszystko kasa,bo niemieckie ceny w sklepach a zarobki jak na Bialorusi,dlatego kobiety do tego nie majace roboty,lub meza i dzieci musza wybierac czy do gara wlozyc czy trepy kupic za 100-150 eu,dla niemry przecietnie zarabiajacej 1500 eu to zaden problem taki but,a u nas niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze to ja wole inwestowac w buty zimowe i jesienne. Takie kupuje skorzane, drozsze. Natomiast takie na wiosne/lato jakies sandaly, koturny itp to kupuje tez w cenach 50-100 zl, bo mam ich kilkanascie par i wiadomo, w wakacje do kolorowych rzeczy zawsze cos znajde. A jakbym miala takie sandalki czy koturny zawsze skorzane kupowac to raczej ciezko by bylo ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×