Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ogórkowa2012

Mój chłopak nie chce ślubu :((

Polecane posty

Gość szubidubu
a wiesz co? moj facet ostatnio zaczyna sie powolutku lamac. juz nie jest taki na anty, zatwardzialy. ja na razie biore to na spokojnie. nie to nie, ale mowie mu, ze ja mam inne potrzeby i rozumiem jego. mowie mu, ze szanuje jego wybor, ale ja mam inne plany na zycie i za jakis czas bycia w tym zwiazku zapragne czegos wiecej. a jak zapragne to nie bede naciskac, zmuszac go, tylko kulturalnie odejde, jesli on nie bedzie chcial. mowie mu, ze nie chce, zeby zyl wbrew sobie, zeby mial do mnie pretensje. po prostu jak przyjdzie czas to sie okaze co z tym dalej zrobic. bez nerwow, bez zlosci mowie mu co bedzie, mowi o swoich planach na przyszlosc i czego oczekuje od zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórkowa2012
Wiem jedno : przerosło mnie to wszystko, to całe dorosłe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szubidubu
person dobrze mowi. to jeden z argumentow. jaki jest sens wspolnego mieszkania, jak nie ma se wspolnych powaznych planow? jako kto tam jestes? wspollokatorka? bo taniej wyjdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórkowa2012
współlokatorka heh plus sex, i ile ma taniej dwie rzeczy w jednej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wróci, powiedz, że miałaś dużo czasu na przemyślenia, i doszłaś do wniosku,że to nie fair wobec niego z Twojej strony, że chciałaś go do czegoś zmusić, i że bardzo go kochasz, i rozumiesz, że nie czuje się gotowy do tak poważnych deklaracji. Z drugiej strony powiedz szczerze, że taka sytuacja jest bardzo niekomfortowa dla Ciebie, źle się czujesz w sytuacji kiedy mieszkacie razem, i że nic dobrego z tego nie wyniknie. Że to za wcześnie, bo oboje nieco inaczej widzicie najbliższą przyszłość. Zaproponuj, żeby wrócić do stanu poprzedniego - oboje na tym skorzystacie, a on będzie mógł w spokoju ocenić, czego chce od życia, i nie będzie się czuł niczym przymuszany itp ... Ty go znasz, i powinnaś wiedzieć jak zareaguje na różne słowa i tematy .. a w tej rozmowie będziesz potrzebowała opanowania i rozwagi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej straszne bardzo
jak mnie te wszystkie sluby draznia to masakra. nie dziwie sie ze facet tego nie chce. wez zauwaz ze bedziecie sie przygotowywac do tej ceremonii na pewno z rok. wydacie kupe kasy, wszyscy sie nazreja, uchlaja, a pozniej i tak was kazdy obgada. za duzo stresow. po 2 jak ty to sobie wyobrazasz ze nie macie wlasnego mieszkania ani pracy to z czego bedziecie zyc? przeciez po weselu i tak wam zostana dlugi do splacenia. chyba ze za wszystko zaplaca twoi rodzice. czym ty sie przejmujesz? myslisz ze jak zaciagniesz faceta sila do oltarza to pozniej nie bedzie mial do ciebie pretensji? dowiedz sie tylko czy planuje z toba przyszlosc czy nie. z papierkiem czy bez - nie ma roznicy! jak cie bedzie kochal to bedzie!!!!!!! zreszta widac ze nie pracujesz. nudzi ci sie i za duzo myslisz. ksiazki zacznij lepiej czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szubidubu dokladnie jak ludzie sie decyduja zamieszkac razem to maja jakis cel albo bycie ze soba na okreslonych warunkach, ktore im odpowiadaja albo po to by zobaczyc jak im bedzie we dwoje [to sie teraz nazywa sprawdzaniem siebie] albo sie szykuja do slubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórkowa2012
__Kreska__ tak znam go bardzo dobrze, na tyle dobrze że już widzę cały scenariusz.. "Tak już mnie chwile nie było i już ci ktoś głupot naopowiadał, wszystko było dobrze i co ci nie pasuje? itd. " znam go bardzo dobrze, zacznie się kłótnia i uzna to za "kare" za brak ślubu. Ale spróbuje, dziękuje wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latyfundia
jakie nie fair? jeszcze ma mu dawać argument, żeby czuł się pokrzywdzony. Absolutnie nie! Prosto, rzeczowo. Nie mówić o tym, co dotyczy JEGO: czy dojrzał, czy potrzebuje czasu, ale powiedzieć szczerze o SWOICH odczuciach i potrzebach. Powinien je znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ojej strasznie bardzo - autorka nie wspominała że chce weseliska na 3 dni, białej sukni i 200 gości, tylku ślubu .. to nie to samo, jeśli nie rozróżniasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szubidubu
no ja wlasnie nie bawie sie w jakies sprawdzania siebie. co chce facet sprawdzic? raczej podupczyc bez zobowiazan na miejscu. idea sprawdzania jest dla mnie smieszna. sprawdzic to sobie mozna czy makaron doszedl. sa inne sposoby na sprawdzenie drugiego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórkowa2012
ojej straszne bardzo Pracę mam, ale książki również chętnie czytam jak tylko mam wolną chwilę, dzięki za radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie ma pieniedzy , a kto
placi za mieszkanie? Czy ty? czy rodzice ci pomagają? z czego on sie utrzymuje? Bo moze nie doczytałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to powiedz ze nie wszystko bylo dobrze bo kiedy ludzie chodza tylko na randki celem spedzania czasu o slubie nie mysla ale kiedy sie zaczyna razem mieszkac, zyc, spac...perspektywa sie zdecydowanie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szubidubu
ale co ty sie kochana przejmujesz takim jego gadaniem? masz stulic uszy i pokornie siedziec cicho, ze strachu, ze jasniepanowi cos nie pasuje. to Tobie cos tu nie pasuje i on powinien sie z tym liczyc. to twoje zycie i go nie zmarnuj na przejmowanie sie manipulacja faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogórkowa, to tak jak mój facet trochę .. ;) związek ma sens, kiedy obie strony zgadzają się w fundamentalnych kwestiach, jak np to, jak ma ten związek wyglądać. Wy się nie zgadzacie, i raczej żadna ze stron nie ustąpi na korzyść drugiej, bo tutaj akurat nie bardzo się da.. to trudna sprawa.. a co do tego, że ktoś Ci nagadał, to ja mam zawsze tekst, że umiem myśleć samodzielnie,i nie potrzebuje tłumu ludzi żeby dojść do jakiś wniosków.. awantura to nienajlepsze rozwiązanie, bo każde z was będzie miało poczucie słusznej krzywdy.. Ty, bo cierpisz w tej sytuacji, on, bo zgodziłaś się na wspólne mieszkanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórkowa2012
on nie ma pieniedzy , a kto - Nie doczytałaś ale nic nie szkodzi :) On ma oszczędności ze studiów - stypendium plus pracował dorywczo - budowlanka i ogólnie remontówki. Płacimy i żyjemy wspólnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórkowa2012
Porozmawiam z nim na pewno. Tylko w którą stronę moja kobieca natura ulegnie jeśli on powiedzmy się jednak sam od siebie zdeklaruje po tej rozmowie, na zasadzie : miałaś rację więc może zaplanujmy że za dwa lata wezmiemy ślub :) Bo co jeśli to na odczepne a za dwa lata będą kolejne dwa a za następne dwa przygrucha sobie młodszą . Ciężkie jest życie kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto napisalysmy ci juz tyle, ze powinnas wiedziec co masz zrobic niestety tak dluzej byc nie moze bo ty sie na to nie zgadzasz i albo zdecydujecie o swojej przyszlosci...albo to koniec...chyba ze chcesz czekac w nieskonczonosc az on sie wyszumi :p widac te 7 lat wspolnych nic dla niego nie znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szubidubu
uwierz mi, ze takie slowa nie padna teraz. przede wszystki nie boj sie. masz zyc w zgodzie ze soba, swoimi wartosciami, a nie, ze facet krzywo popatrzy. masz byc szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórkowa2012
Wiem wiem i jestem bardzo bardzo wdzięczna. Nie chce nikogo "realnego" w to mieszać żadnej mamy siostry, koleżanki, nikogo, dlatego chciałam tu napisać. Dziękuje wszystkim, dobranoc kochane i kochani .. :* Niby to "tylko" forum ale daje jakieś poczucie wiary i to że nie jestem sama :) Buziaki i jeszcze raz dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szubidubu
tez ide spac. dobranoc i zycze pomyslnego rozwiazania spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórkowa2012
person, szubidubu - dziękuje Wam , dobranoc i kolorowych snów . Obym ja też coś wyśniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
jest takie bardzo stare i mądre powiedzenie "pierwsze koty za płoty" albo "pierwsze śliwki - robaczywki" pierwsze słyszę, żeby facet żenił się ze swoją pierwszą dziewczyną - poza tym gość ma rację - jest za młody, facet powinien żenić się po trzydziestce - niestety autorko, mieszkasz z niedoświadczonym gówniarzem, który instynktownie czuje, ze jeszcze na niego nie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko nieważne byleby ślub. Ech, posrane baby. Szczęśliwe małżeństwa toto nie będą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elunia33
My jestemy razem 15 lat a 6 mieszkamy razem. Nie ma widoku ani na ślub ani na dziecko. Ciągle mylę, że to nie honorowo mi zaczynać rozmowę o ślubie. Chciałabym tego bo marzy mi się normalna rodzina i ciepły wesoły dom z dziećmi i ciastem na niedzielę. Wycieczkami do lasu. Wszystko to mam ale we dwoje w konkubinacie. Nie wiem jak delikatnie zacząć o tym rozmowę. Pomocy ! Co miesiąc robię test ciążowy z nadziej, że wpadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie piszesz Ogórkowa, domyślam się, że rozmowa nie wyszła pomyślnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×