Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matusia:(

Gdzie popełniłam bład wychowawczy?

Polecane posty

Gość matusia:(

Moj synek niedawno skonczyl rok. Wszystko wymusza krzykiem, krzyk jest tak glosny, ze kiedys jak bylismy w sklepie i trzymalam go na rekach to nad uchem mi krzyknal ze myslalam ze juz nie slysze. Co poradzicie zebym dalej nie wychowywala malego tyrana? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
niestety jest jedna rada - konsekwencja jak raz się złamiesz to następnym razem będzie krzyczał jeszcze głośniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yukki
konsekwencja konsekwencją, ale pewne rzeczy tzreba przeczekać - taki wiek. nie dawaj wszystkiego czego sobie zażyczy i ignoru dzikie wrzaski - wiem, że nie będzie łątwo, bo sama to przerabiałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Wymusza, czy próbuje wymusić? Bo próbuje chyba każde dziecko- rada jest jedna, czyli nie dać się i tyle. Mój potrafił dostać ataku histerii, krokodyle łzy, rzucanie się po podłodze, wierzganie nogami bo np. zamknęłam szafkę w której chciał grzebać- olewałam i czekałam aż zajmie się czymś innym. Błąd wychowawczy popełnisz jak ulegniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matusia:(
ludzie patrza na mnie jak na wyrodna matke wtedy... a o tesciowej juz nie wspomne, ze co ja robie malemu zlego ze tak krzyczy, specjalnie zaprasza kolezanki zeby pokazac jaka ja zla matka jestem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szwagierka tak ma ze swoją dwulatką. totalna masakra. potrafi godzinami się wydzierać w niebogłosy jak ma fantazję. ale nigdy nie wymusza na mnie niczego, bo wie że na ciocię nie działają jej histerie ;) także jak dobrze ktoś radzi, konsekwencja w postępowaniu. i trzeba pamiętać żeby powiedziec że nie i zakończyć temat. jak dziecko histeryzuje to nie zwracać uwagi na nie, wtedy się szybko nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matusia:(
zonaKraka - wlasnie jak on otwiera szafe zeby poszeperac tam to mu ja zamykam a on w wielka histerie wpada .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
wpada w histerię a ty co robisz wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesz się że przynajmniej ma powód ;) szwagierki córa to potrafi z niczego stanąć na środku domu i ryczy i wyje bóg wie o co. a potrafi tak godzinami :o jakbym szła ulicą obok domu to bym pomyślała że dziecko przynajmniej żywcem ze skóry obdzierają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
wiii to bunt dwulatka :) ale u autorki to jeszcze za wcześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszędzie słysze o tym buncie dwulatka. ja nie mam dzieci narazie, może za rok, albo za dwa. ale bacznie się przyglądam wychowaniu dzieci i już mniej więcej wiem co i jak ;) i uważam że stanowczość i konsekwencja, plus tłumaczenie co i jak i będzie ok. kiedyś jak jeszcze pracowałam w sklepie bardzo mi się podobało zachowanie jednej z matek. dziecko zaczęło własnie takie histerie w sklepie urządzać. ci co mogli wyszli reszta stała i z niesmakiem patrzyła na to rozwydrzone małe stworzenie. po czym matka wzięła dziecko na środek sklepu i powiedziała "zobacz jak się wszyscy na ciebie patzrą jaka jesteś niegrzeczna. do tego panie za ladą ciężko tutaj pracują i nie potrzebują żeby im ktoś krzyczał w niebogłosy, tak samo jak ci którzy przyszli tu na spokojne zakupy" dziecku już bylo strasznie głupio i zaczęło się chowac za matkę, ale ta wystawiła je dalej na środek i mówi "nie chowaj się teraz za mnie. byłaś na tyle odważna żeby krzyczec w niebogłosy to teraz bądź na tyle samo odważna i stań na środku i przeproś wszystkich za swoje zachowanie" i dziecko musiało przeprosić. i myślę że więcej takich jazd matce nie zrobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Mój dalej tak robi, zaczęło się przed roczkiem, a teraz ma półtorej i ciągle si ę zdarza. Nigdy nic nie wymusił, więc pozostaje czekać aż będzie na tyle mądry żeby zrozumieć dlaczego nie wolno. Bo po prostu nie kuma o co chodzi, ja mogę sobie w szafce pogrzebać, a on nie.... i autentycznie czuje się skrzywdzony, nieszczęśliwy, a ze lubi jak się na niego uwagę zwraca to robi sceny i tyle. Chociaż czasem to wykańcza, fakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
wii- owszem, trzylatce można już tak tłumaczyć... ale nie roczniakowi o jakim autorka pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie drze to daj w dupe nie moze byc tak ze gowniarz bedzie rzadzil jak to nie pomoze podrzuc tescia a sama jedz na wakacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaraa
roczniakowi tez się tlumaczy.Krotko ,zwięźle.Zacisnąć zęby i nie ulegać maluchowi.Przejdzie mu jak zobaczy,że krzykiem niczego nie wskóra tylko czasu na to trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
Roczniak tez juz wszystko rozumie, juz nie robcie z dzieci takich ofiar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Ja nie mówię że roczniakowi się nie tłumaczy- tyle że takie tłumaczenie jak opisała wii- czyli pokazywanie że się brzydko zachował, nakazywanie przeproszenia, uświadamianie konsekwencji, to za dużo dla takiego malucha. Roczniakowi można mówić "nie krzyczymy, ja i tata nie krzyczymy i Też". Powiedzieć że kuchenki nie wolno, kabla nie wolno bo będzie bolało. Wytłumaczyć że szafka jest do chowania żywności a nie do zabawy. Da się to robić prostymi słowami. Z drugiej strony- dużo dziecku pozwalam. Jak wyjmuje ze mną pranie z pralki, nie krzyczę, nie upominam tylko pokazuję gdzie położyć, pochwalę jak coś robi dobrze. Metoda marchewki działa duuużo lepiej. Jak bije, tłumaczę czemu nie wolno i chwalę go jak mnie pogłaska. Jak mu nie daję bawić się rzeczami z szafki to mówię dlaczego- bo idziemy na spacer, bo zaraz będzie jadł i pokazuję że np. jedzenie mu robię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to nie mialas wózka,spacerowki aby go wsadzic kiedy tak darl sie tobie na recach?jak nie(co dziwne) to moglas go na podloge na nogi posatwic, i za fraki do wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie to w pale nie miesci.Mam liczne mlodsze rodzenstwo i zadne z nich nie urzadzalo takich scen jak wasze dzieci co wy tutaj opisujecie.Do moich rodzicow przychodza tez znajomi z malymi dziecmi,albo razem gdzies sie wychodzi i nie ma takich histeri, z racji ich wychowania.Owszem ,bywały i są sytuacje kiedys ktores z mlodszych jest wsiekle jak czegos nie moze ,ale to co opisujecie jak wasze dzieciaki sie zachowują jest wasza winą ze na to pozwalacie Kazde niegrzeczne zachowanie np histeria czy tu u moich mlodszych czy to w innych domach jak widze nie było akceptowane i jakos dzieciaki w miare normalnie umieją sie zachowac,a jak nie to są wyciągane konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to pisalam, jesli w histerie wpadnie to wyjsc ze sklepu ,,i nie trzymac na rączkach,tylko do wozka wsadzic czy na nogi malego postawic i za reke do domu . Dziecko ktore zaczelo w histerie wpadac bo na cos mu sie nie pozwoliło np grzebanie w szawkach, czy wywalanie ubran,papierow z szulady, do jego pokoiku powinno byc wyniesione i dopoki sie nie uspokoi to nie wychodzi ze swojego pokoju,jak przestanie histeryzowac,wtedy moze wyjsc.Dziecko wtedy zapamietywalo sobie ze placzem nic nie wymusi i bedzie w pokoju siedziec odosobnione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, a jak to nie działa ? jak histeria malucha jest totalnie zlewana a mimo to się powtarza a dziecko nie wyciąga wniosków i uporczywie powtarza to samo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×