mam 23lata i niektore kolezanki z szkoly juz sa po slubie,a wiekszosc juz ma

wyznaczona date slubu za jakis niedlugi czas... niby mam chlopaka,ale nawet bedziemy razem to chyba na slub bym musiala poczekac jeszcze z jakies 5lat. jak one to robia?

up

a po co ci tak szybko? Większość to wpadki. Mam tyle samo lat co ja mieszkam z moim chłopakiem ale do ślubu się nam nie spieszy

ja C***owiem jak ja to zrobiłam :-P poszukałam faceta 10 lat starszego, który już się wyszumiał, chciał stabilizacji życiowej miałam 21 lat, za 2 lata był ślub, czyli dokładnie w Twoim wieku byłam teraz jesteśmy 6 lat po ślubie

a po co sie tak spieszysz z tym. do wstawania w nocy, zmieniania pieluch, gotowania co chwile ci spieszno? weź się zastanów.

glupie c**y:D

co?

był taki czas, kiedy też mnie martwiło takie spostrzeżenie ale 2-3 lata później większość z nich była już po rozwodzie :)

jest takie powiedzenie szybki slub,szybki rozwód

Do czego się spieszyć? 23 lata to dorosłość i najodpowiedniejszy wiek do rodzenia dzieci. Dzisiaj normą jest puszczanie się do 30. Kobieta mieszka z facetem, a kiedy przekracza 30-kę, zaczyna namawiać go na ślub. Facet nie chce się żenić, bo i po co, przecież nigdy nie było o tym mowy. Kobieta zostaje sama i rozpaczliwie zaczyna szukać męża. W ciągu 2,3,4, 5 lat udaje jej się uczepić jakichś portek i wyjść za mąż. W wieku 30 lat z okładem zaczynają się starania o dziecko i często okazuje się, że nie jest to takie łatwe. Zaawansowany wiek, lata hormonalnej antykoncepcji, Infekcje dróg rodnych i choroby weneryczne zrobiły swoje. Zaczyna się leczenie nieplodniości i narzekanie, że to skutek zatrucia żywności i środowiska, i że nieplodność to plaga naszych czasów..

no tak bo po szybkim ślubie i gromadce dzieci taki niedojrzały facet nie odejdzie, nie znudzi się. Ja nawet jakby mnie poprosił o rękę jeszcze bym się nie zgodziła. Chłopak w wieku 23 czy mniej nie myśli o żonie, dzieciach to jest na chwilę a później tęsknią za kumplami. Moje 4 koleżanki w wieku 23 lat są po rozwodzie 2 nieszczęśliwie tkwią w małżeństwach dla dzieci tylko 1 ma na prawdę wspaniałego kochającego męża

jeden odejdzie, drugi nie odejdzie, wiek nie ma tu znaczenia. Facec***orzucają rodziny w wieku 40 i 50 lat.

racja ale spieszyć się nie ma do czego. Tak myślałam jak zaraz po liceum byłam sama. Mając kochającego chłopaka któremu ufam przeszło mi to. Czekam bo wierzę że się nam ułoży

patrząc na swoje koleżanki, które w tym wieku wyszły za mąż załamuję ręce. Są nieszczęśliwymi żonami pracującymi w marketach, bo nic w życiu nie osiągnęły oprócz dzieciaka i męża gówniarza, który weekendami szwęda się po knajpach i szuka atrakcji.

23 lata to dorosłość??? od kiedy? masz dom i pracę, żeby myśleć już o rodzinie? co wiesz w ogóle o życiu? -nic.

wszystko to sprawa indywidualna, do małżeństwa potrzebna jest inteligencja, tego niestety ludziom brakuje