Moje stare znajome są po studiach a robią błędy ortograficzne jak dzieci

Odnowiłam niedawno kontakt z koleżankami.One dzisiaj mają związki, skończone po dwa kierunki studiów i sielankowe życie.Wczoraj pisałam z jedną a dzisiaj z drugą na gadu gadu, powspominałyśmy stare czasy i było super ale co mnie rozwaliło.One robiły takie błędy ortograficzne że nie dowierzałam w to co czytam "ktury, morze, pujść, sjeść, ulóbiony itp mogłabym wymieniać w nieskończoność.Jakim cudem te dziewczyny pracują na wysokich stanowiskach ?

Zapytaj prezydenta, on sie zna na rzeczy xD

A Ty nie stawiasz spacji po znakach przestankowych. To też błąd.

Nie stawiasz po kropkach, za to postawiłaś przed znakiem zapytania...

Znam tylu ludzi którzy ukończyli szkołę jedynie podstawową lub zawodową a są mądrzejsi od osób po studiach

Hehe skąd ja to znam. Większość moich znajomych po studiach wyżej sra niż dupę ma, narzekają tylko że pracy nie ma dla nich za godziwe pieniądze i też walą ortami na lewo i prawo :) W między czasie masa znajomych po zawodówkach, liceach czy nawet gimnazjum ma swoje interesy albo pracują na wysokich stanowiskach.

Hmm, wierze w mądrych zyciowo ludzi (oraz z IQ na poziomie niektórych mgr'ow) po szkole zawodowej ale w takich samych, ktorzy zakonczyli edukacje na podstawówce to już nie za bardzo (jakim trzeba byc ignorantem, jak wielka niechęć miec do przyswajania wiedzy aby tak postąpić???. Czlowiek pałający pragnieniem poznania, ciekawy swiata, lubiacy szkole nie postąpiłby w opisany sposób, nawet w sytuacji tzw trudnej nie "odpuściłby")

Może nie ignorantem ale LENIEM.Mam takiego jednego znajomego co zarządza dość sporą firmą, do tego ma sporo udziałów i gra na giełdzie.Chłopak ma 23 lata i jest po gimnazjum, zatrudniony został i to wcale nie po znajomościach tylko na rozmowie przekonał do siebie pracodawcę i co najlepsze jakieś 200 CV z ludźmi po kierunkach typu zarządzanie, ekonomia itp poszło do kosza a on został przyjęty na stanowisko zastępcy dyrektora.Nie poszedł dalej do szkoły bo jak mi mówił nie jeden raz.. Wole pograć w gry niż chodzić do szkoły :)

ja znam killu ludzi, ktorzy sa bardzo inteligentni, ale robia bledy, bo maja dysleksje

i jakiez to stanowiska piastuja te kolezanki? kierowniczki solarium? :D

anie pszyszło ci do guowy rze one majo dysleksję lup dyzortografię XDXDXD

błąd typu literówka. Wiadomo, że jak się pomyśli, to się go nie zrobi. To nie kompromitujący błąd ortograficzny. Uważam, że człowiek po studiach ( jakichkolwiek) - ba - po liceum - nie powinien robić błędów ortograficznych. No i powinien znać się choć trochę na matematyce. Podoba mi się w systemie amerykańskim to, ze na KAŻDE studia trzeba zdąć tak angielski (jezyk ojczysty), jak i matematykę - wykształcony człowiek nie może być ignorantem w tych dziedzinach.

Tak tak dysleksja, jak to słyszę to mi się wymiotować chce.To nie jest żadna dysleksja tylko zwykłe kurwa lenistwo żeby nie opanować podstawowych zasad ortografii.Kiedyś w szkole nauczycielka łopatologicznie to wpajała takim ciężko kumatym a jak nic nie dało to robiła kartkówki do skutku.A dzisiaj z tego co widzę to większość młodzieży wali orty i się wymawia jakimś durnym papierem który ja po znajomości gdybym chciał też bym sobie załatwił.Niby to pokolenie takie mądre i cudowne a pisać normalnie nie potrafią, z czystej głupoty, z czystego lenistwa.

Jakos nie bardzo chce mi sie wierzyc w te opowiastke, w ktorej to: chlopak po gimnazjum dostal stanowisko menadżerskie "nie po znajomosci" ale dlatego, iz na ROZMOWIE KWALIFIKACYJNEJ przekonal komisje rekrutacyjna (bardziej bylabym sklonna w nia uwierzyc gdyby autor tego postu napisal , poprzez awans w strukturze danej firmy, w ktore pokazal co potrafi)...pomijajac fakt, ze na rozmowe nie zaprasza sie kandydatow, ktorzy nie spełniaj podstawowych kryteriów (no chyba, ze "z polecenia" ) to zeby piastowac taka funkcje to trzeba miec jednak Wiedzę z danej dziedziny, doswiadczenie na podobnym stanowisku! (od tego praktycznie nie ma wyjatkow) oraz okreslone kompetencje (sam talent i predyspozycje bez ciezkiej pracy sa niczym)

wystarczy sporo czytąć (i pisać), wtedy ortów sie nie robi. Mój syn miał stwierdzona dysleksję nigdy nie korzystał z zaswiadczeń, duzo czytał,ćwiczył i pisze bez błedów.

No i tutaj Cię moja droga zaskoczę ale to szczera prawda.Znajomy wysłał CV parę razy ale nie dostał odpowiedzi więc pojechał osobiście do firmy, pokazał na co go stać i dostał pracę z miejsca.Mało tego branża komputerowa, większość tych wykształconych ludzi nie miała pojęcia o pracy a co dopiero mimo angielskiego w stopniu zaawansowanym nie potrafiło wydukać słowa w tym języku ( to są słowa dyrektora firmy który przyjmował znajomego )...To nie pierwszy taki przypadek jaki widziałem w życiu że osoba bez kompetencji dostała wysokie stanowisko.Moja ciocia po zawodówce dostała pracę w Urzędzie Skarbowym pokonując przy tym około tysiąc podań CV a dlaczego ? bo ma gadane, doświadczenie w pracy z ludźmi i zna się na papierkowej robocie.

Co mi po kompetencjach pracownika, wyższym wykształceniu i nie wiadomo co tam jeszcze ma w CV wpisane skoro ktoś się nie zna kompletnie na robocie ? zupełnie nic.To chore ale w tym kraju tak jest, że przyjmuje się na stanowiska ludzi po studiach a ludzie po liceum i zawodówkach są dyskryminowani i traktowani z góry jak podlotki a w większości przypadkach ludzie Ci byli by lepszym pracownikiem od kogoś po studiach.

A odnosnie bledow ortograficznych, bede bronic osob ktore maja z nimi problem poniewaz do tego grona niestety naleze. Zeby dostac zaswiadczenie (ladnych pare lat temu) musialam najpierw zdac test ze znajomosci zasad ortografii, nastepnie test na inteligencje ( w placowce tej poinformowano mnie, ze mowiac kolokwialnie z debilami oraz leniami nie pracuja). Nastepnie skierowanao mnie na dodatkowe zajecia dla dyslektykow odbywajace sie w budynku poradni na ktore musialam uczeszczac po lekcjach i jeszcze sie na nie dodatkowo przygotowywac. Nic to nie dalo, ciagle robie bledy pomimo tego, iz promotor pracy mgr namawial mnie usilnie na studia doktoranckie a na roku bylam najlepsza studentką PS Bledy, ktore mi sie zdarzaja nie wynikaja bynajmniej z awersji do ksiazek (w mysl zasady nie opatrzyles sie z tym jak dane slowo sie pisze to i tego nie pamietasz)

nie walisz ortów, czyli dyslektyk też moze pisac poprawnie. tyle, że go to wiecej kosztuje wysiłku. Ale tak juz jest nie we wszystkich dziedzinach jestesmy jednakowo dobrzy, w niektorych po prostu musimy wiecej popracować.

The Element of...komisja rekrutacyjna dostaje suche dokumenty aplikacyjne, nie jest duchem swietym wiec nie wie, ze akurat ten pan po ginmazjum "doskonale zna sie na robocie" i "sprawdzilby sie na stanowisku menadzerskim" (osobiscie sadze, ze aby sprawdzic sie na kierowniczym stanowisku trzeba jednak znac sie, i to doskonale, na czyms wiecej niz tylko na specyfice pracy szeregowego pracownika ale sa rozne sytuacjie i rozne stanowiska). Z setki aplikujacych na rozmowy (czyli kolejny etap selekcji) zapraszani sa posiadacze najbardziej imponujacych CV. Pan po gimnazjum mialby szanse ale w drosze awansu pionowego w firmie w ktorej pracuje jakis czas i dal sie poznac jako pracownik kompetentny oraz "dobrze rokujacy" . Jako osoba z zewnatrz, bez znajomosci, ktora wystartowala w konkursie bynajmniej.

Ale czego Ty nie rozumiesz ? bo widzę że starasz się mi na siłę wmówić że walę jakąś ściemę.Jeśli istnieje taka potrzebna to mogę Ci dać kontakt do znajomego to z nim pogadasz na ten temat, przecież ja nie mam żadnego interesu w tym żeby tutaj kłamać i pisać jakieś zmyślone bajki.Pojechał do firmy, pogadał z dyrektorem, dostał umowę na okres próbny, sprawdził się i został..proste.

Niestety ale w stresie, oraz w sytuacjach w ktorych niespecjalnie sie pilnuje (a tym samym nie przykladam wiekszej wagi do poprawnej pisowni) wale "orty" i to grube (w slowach, ktre doskonale znam i wiem jak powinno sie je pisac, nawet potrafie dowieść dlaczego powinno sie je zapisywac tak a nie inaczej -wymienic regułkę, ukazac, ze to wyjatek od konkretnej zasady itp Wiem, ze nie powinnam ale niestety zdarza sie, ze pisze uparcie studiÓję albo CHierarchia i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy)

No wlaśnie tak sie sklada, ze jednak pewien interes masz - znalezienie przykładu " z zycia" dla poparcia swojej tezy (osoby po podstawówce w niczym nie ustępują tym po studiach wyższych). Dziwi Cie, ze nie do konca dowierzam temu co mówisz? Człowieku to forum internetowe, kazdy moze tu opowiadac co mu sie żywnie podoba bez żadnych konsekwencji, taka jest specyfika tego wirtualnego miejsca. Rozsadny czlowiek podchodzi wiec krytycznie do wypowiedzi, ktore jawią mu się jako niewiarygodne

Ty dalej nie rozumiesz.Ja nie popieram swojej tezy przykładem z życia bo nie muszę tego robić i nie mam w tym żadnego interesu i nie pisz mi że przeczę samemu sobie, tylko piszę prawdę a Ty doszukujesz się nie wiadomo czego.Albo jesteś po studiach i nie możesz pracy znaleźć więc przez to masz jakieś histeryczne lęki i nie możesz uwierzyć że ktoś po gimnazjum pracuje na stanowisku z-cy dyrektora albo Ci się po prostu nudzi i specjalnie się ze mną droczysz :)

No fakt, rzucilam okiem tylko okiem na wypowiedz..i nie odczytalam, ze rzeczony kolega, sam nieproszony pojechal do siedziby firmy u tka dostal stanowisko (cuda zdarzaja sie;) a tak powaznie to wiele zalezy od podejscia zarzadzajacego dana firma - jesli mial okazje przejechac sie na paru niekompetentnych magistrach to byc moze zaczął przychylniejszym okiem patrzeć na osoby bez studiów). PS Choc to jednak watpliwe

Hahaha padłem :D Czytam sobie Twoją wypowiedź, myślałem już że odpuściłaś a na samym końcu znowu wróciliśmy do początku naszej dyskusji :D

PS a interes masz, i owszem. Ludzie posiadaja potrzebe aby jednak "postawic na swoim" (obronic przekonania w ktore wierza) nawet w glupiej dyskusji na internetowym forum prowadzonej z osobami ktorych prawdopodobnie nigdy nie spotkaja (gdyby bylo inaczej to nikt nie klamalby w internecie poza trollami)

Ja juz skonczyla te dyskusje. Nie wykluczam, ze mówisz prawdę...wyjatki od reguły zdarzają sie nie tylko w ortografii pa

Wybacz ale to co teraz napisałaś jest żałosne. Nie mam potrzeby ani manii wyższości żeby postawić na swoim bo nie jestem zaginionym nastolatkiem w smutnym wirtualnym świecie który szuka akceptacji i zrozumienia.Napisałem Ci tylko że znam bardzo dobrze dwa przypadki gdzie ludzie bez wykształcenia są na wysokich stanowiskach, nie wierzysz to nie świat się nie zawali.Szkoda tylko że jesteś taka uparta i nie chcesz przyjąć do wiadomości że inni bez wykształcenia tez mogą rządzić innymi. btw, jestem po liceum i nie mam matury, mam swoją firmę w której zatrudniam dwie dziewczyny, jedna w trakcie studiów, druga po studiach, doświadczenie z tego co czytałem miały ale nijak się to odbija na obowiązki i pracę w firmie, już od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zmianą kadry.

Ja też się zwijam, dziękuję za rozmowę , fajnie się gawędziło, pozdrawiam i spokojnego wieczora.