Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tosia28 Warszawa

MOJE DYLEMATY DOTYCZĄCE ZDJĘĆ ŚLUBNYCH I PROPOZYCJI FOTOGRAFÓW

Polecane posty

Gość kiedyś coś
Ten asparagus i gipsowa kolumienka to po prostu za trudne dla dzisiejszych fotografów ;) Reportaż ze ślubu każdemu jakoś wyjdzie, ale konia z rzędem takiemu, co potrafi zrobić dobre zdjęcia studyjne. Nie mówiąc już o tym, że współcześni fotografowie najczęściej nie znają pewnych konwencji i reguł (typu kto po czyjej stronie stoi itp.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dylemator
To prawda, podobnie jak wielu młodych fotografów nie potrafiłoby założyć filmu do analogowego aparatu, a niektórzy, w co trudno uwierzyć, nie wiedzą dokładnie co to przesłona, bo po co wiedzieć jak powstaje zdjęcie, skoro te widać zaraz po zrobieniu na LCD, jakoś tam wyszło o tyle ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotograf_wawa
Generalizujecie. Ja co prawda z fotografią analogową miałem do czynienia jedynie hobbystycznie i to przez krótki czas, ale to też nie znaczy, że nie wiem co to przysłona/migawka/ISO. I jeśli ktoś kazałby mi sfotografować ślub analogiem, to raczej z tym kłopotu bym nie miał. I tak pracuję na pełnym manualu. I to nie jest tak, że 50-letni niby doświadczony fotograf jest lepszy od powiedzmy 25-latka, który uczył się fotografii już tylko na "cyfrówkach". Wszystko zależy od konkretnej osoby i czy to co robi, robi z pasją. Ja zauważyłem (ale może się mylę), że ci starsi panowie-fotografowie zatrzymali się w fotograficznym rozwoju powiedzmy w latach 90-tych. Dlatego też gdy czytam o tym, że jakiś ksiądz polecił takiego pana, to mam duże wątpliwości co do jakości zdjęć, które taki pan robi. Ale oczywiście mogę się mylić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon_T
fotograf_wawa zgadzam się z Tobą, ja też jestem dużo przed 50-tką, a wiem jak założyć film i jak zrobić zdjęcie analogiem, zgadzam się też, że ci panowie po 50-tce często się zatrzymali w rozwoju, ale to nie wina ich wieku, tylko mentalności i lenistwa, zamiast iść za zmianami stali w miejscu i czekali nie wiadomo na co. Teraz tylko wypisują na kafeterii (czasem mam wrażenie, że to jedna i ta sama osoba) jacy to fotografowie niewiarygodni, jak to manipulują i jakie to pokazują budynki na zdjęciach. Z dobrym warsztatem po iluś latach na rynku zawsze powinni się obronić i nie powinni narzekać na brak zleceń, inna sprawa, że teraz jest takie mniemanie, że wystarczy kupić dobry aparat, który nieomal sam zrobi zdjęcie, więc po co fotograf. Jest taka różnorodność ofert na rynku, że dla każdego coś innego i stylowo i cenowo, więc nie rozumiem po co jedni robią nagonki na drugich, rywalizować to trzeba zdjęciami, a nie wyzwiskami spod znaku anonima ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon_T
Dokładnie to samo jest w temacie video, ktoś zaczął 30 lat temu z wielkim VHSem i tak najchętniej to by go wcale nie zmieniał, bo po co. U nas na parafii ksiądz ma układ z jednym moim "kolegą" po fachu i innych videowców traktuje bardzo wrogo, na wiele rzeczy nie pozwala, często zwraca uwagę przez mikrofon, ale tego "swojego" traktuje zupełnie inaczej, poleca młodym, choć jego warsztat filmowy jest pożal się boże, za to czasem filmuje proboszczowi jakieś uroczystości za "bóg zapłać". Dobrze, że temat weselny mam już za w zasadzie za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość victoria secrtet
W konću jest mamy podpisaną umowę z fotografami na nasz slub .Spotkanie trwalo prawie dwie godziny i jesteśmy zadowolienie z całokształtu rozmow pracy podejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witaj Szymonie i Fotografie z
Czytam te wasze wypociny i tak się zastanawiam gdzie wy się uczyliście rzemiosła związanego z fotografią ślubną. Mam 51 lat, od trzech lat jestem i pracuje w Stanach. Mimo że jak piszecie jestem dziadkiem na brak zleceń nie narzekam choć moje usługi sporo kosztują. W Stanach teraz bardzo dużo zleceń robi się na negatywie. Jest ich sporo ponad połowa. Kwestia czasu i ta moda dotrze do Polski. W Polsce mam sporo kolegów w moim i starszym wieku i też jakoś nie narzekają na brak zleceń. Najczęściej od wielu lat robią zdjęcia w tych samych rodzinach i kręgach znajomych. Koledzy też nie są najtańsi. W odróżnieniu od pokolenia fotografów którzy zaczęli od aparatu cyfrowego oni wiedzą co to smak fotograficzny i klasyka która zawsze jest najładniejsza i najtrudniejsza do wykonania. W Polsce fotografią ślubną żądzą udziwnienia, dorabiane chorych teorii do wykonanych zdjęć i słowne wodolejstwo. Piszecie że starsi fotografowie się nie zmienili i zostali ze swoimi umiejętnościami w zamierzchłych czasach Co w takim wypadku napiszecie o sobie którzy robicie oderwane od rzeczywistości chore zdjęcia na ślubach i sesjach plenerowych które w zasadzie nie mają nic wspólnego ani ze zdjęciami pamiątkowymi ani z fotografia artystyczną. Piszecie że wiecie co to jest przysłona tylko jakoś tego w waszych zdjęciach nie widać. Nie proście mnie o moją stronę www bo jej nie podam. Jak w każdym zawodzie trzeba mieć swoje tajemnice a po drugie nauka kosztuje. Młodzi gniewni panowie myślcie co piszecie i myślcie co robicie. Wasze prace są tak naprawdę oceniane gdy opadają emocje i może się okazać że w pewnym momencie obudzicie się bez zleceń. Będzie płacz tak jak już wielu młodych gniewnych płacze że nie ma zleceń a jeszcze tak niedawno wybierali sobie w parach. Najlepsi utytułowani Polscy mistrzowie obiektywu mają grubo ponad 50 lat czyli jak się to ma do waszych wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon_T
Ale ja się ogólnie z Tobą zgadzam. Sam nie jestem fotografem, tylko videowcem, ale potrafię robić zdjęcia, czysto hobbistycznie. Nie pisałem o takich jak Ty, bo ktoś może mieć 70 lat i świetne wyczucie do tej roboty, ale prawda jest taka, że sporo tych dinozaurów u nas jest niereformowalnych, jak i młodych, którzy się niczego nie nauczą też. Nie wiem jak tam fotografia w Stanach, raz mi młodzi przynieśli fotki od jakiegoś niby uznanego tam fotografa, żeby je wrzucić do filmu, to przyznam się, ciężko było na to patrzeć, żenada straszna. Nie wierzę też w tryumfalny powrót negatywów, który przepowiadasz, to tak jakby w video miał wrócić VHS, bo ma swój klimat. Wiem, że pewnie można zrobić świetne fotki negatywem, bez porównania do VHS w video, ale ja po prostu tego nie widzę, nie ten kraj, nie ci klienci, nie te koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Szymona też filmowiec.
Szymonie jednak zdjęcia z negatywu są nadal ładniejsze od najlepszej cyfry. Nie są takie płaskie i wypicowane. Jeśli ktoś latami robił na negatywie to musiał być fachowcem i po przejściu na cyfrę ma o wiele większą wiedzę o robieniu zdjęć niż wyłącznie cyfrowi fotografowie co ciągną czułość do góry nie patrząc że lecą im kolory, nasycając zdjęcia kolorami sztucznie w Photoshopie. Wmawiają młodym że zdjęcia w kościele powinny być robione bez sztucznego doświetlenia. Efekt takich zdjęć to oczodoły i kolory rodem z trumny. Tak na marginesie czy wiesz ze wszystkie światowe archiwa filmowe są wyłącznie oparte na taśmie magnetycznej aktualnie z zapisem cyfrowym? Młodzi fotografowie tylko w internecie się puszą i przechwalają a starzy po prostu robią zdjęcia i nie zabierają głosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon_T
Zgadzam się 100%. Do dzisiaj produkcje filmowe starsze (notabene na takie samej taśmie negatywowej, jak w aparatach) mają to coś, czego nigdy nie będą mieć serialowe plastiki. No, ale kręcone lustrami z dobrą optyką... Dobra cyfra z dobrym szkłem w rękach świadomego fotografa czy filmowca nie będzie gorsza od analoga, a dla 99% par młodych lepsza niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda07.2013
Nie rozumiem wypowiedzi zdaje się fotografów jakie znaczenie ma wiek do jakości zdjęć? Czy czasami nie jest tak że młode wilczki wszelkimi sposobami chcą niszczyć doświadczoną konkurencję? Nie wiem też co może być złego w tym że ksiądz może polecieć fotografa. Prędzej zaufam księdzu niż zespołowi czy videowcowi. Tak na marginesie z doświadczenia rodzinnego i wśród znajomych wiem że należy wystrzegać się firm typu foto video.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tramatam
Zauważcie że temat dla małżonków zamienił się w pyskówkę ludzi z branży... Oj zawistni są zawistni.... Ci "topowi" fociarze często nie są wstanie ustawić dobrego zdjęcia -bez photoshopa jak bez ręki. Faktycznie niektóre ślubne sesje są chore- chodzi o udziwnienie zdjęć dla formy i pokazania kto lepszy, kreatywny itp. Potem frajerom się wciska kity jako "nowe trendy " które dzieciom wstyd będzie pokazać. I za wszystko 4000pln poproszę .Prawda jest taka że często pomysły to zrzyn .Średnio zdolny amator który opanował reportaż i manual zrobi nieraz nie gorzej a nieporównanie taniej. Oczywiście mówimy tu o sesji ślubnej a nie "wyjątkowej pamiątce " "wybitnego i profesjonalnego " 'tfurcy". Ludzie obejrzyjcie portfolio i nie dajcie się naciągać . Chyba że zwisa wam na co wydać tak z dwie średnie krajowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajec
kolego wyżej przecież też jesteś z branży jak połowa tutaj forumowiczów a pyskówka? raczej bez inwektyw czyli dyskusja jak na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romek opolska
Witam forumowiczów. Polacy są wyjątkowi i to pod każdym względem.W przypadku zdjęć ślubnych-również. Doskwiera nam główna przypadłość:"postaw się a zastaw się". Coraz rzadziej myślimy o sobie, a coraz częściej o innych. Widać to również na zdjęciach. Sam fakt wybrania takiego fotografa, który w swoim portfolio większość prac prezentuje jak pocztówki z wakacji, gdzie wiele widać oprócz pary młodej już o tym świadczy. Płacz jest kwestią czasu,(ale każdego szkoda?) tylko państwo młodzi muszą ochłonąć. Fotografowie unikają zbliżeń typu portret bo wyłazi problem światła, cieni, nieprzyjemnych barw i odcieni ludzkiej skóry, nie mówią już o fakturze. Najepiej parę młodą wyrzucić na dalszy plan- jest super!!!.Najlepiej byłoby aby dla fotografa tej parki młodej w ogóle nie było, bo być może jakieś biuro podróży mogłoby kupić prawa do zdjęcia. No ale portetowanie par młodych to wielka odwaga fotografa zważywszy walkę na megapiksele, które zupełnie są tym faktem niewzruszone i szybko się namnażają. Pozdrawiam, życzę fotografom dużo fajnych par młodych(zadowolonych) , a parom młodym zadowolenia z ich twórczej pracy:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ten od kamery
Romek bardzo dobry tekst tylko i tak nikt tego nie rozumie poza fotografami. Dzisiaj ważne jest wyrobione w internecie nazwisko, cena którą można się przed koleżankami pochwalić i przepiękny oprawiony w skórę album najlepiej ze złoceniami. Jeszcze ważne są fotoksiążki w których można zamieścić wiele zdjęć wielkości znaczka pocztowego na których nie widać że maja ohydne kolory i są bez ostrości. Dostaję od młodych par zdjęcia na okładki płyt DVD i do wmontowania na film. Padają znane z Internetu nazwiska fotografów a jak widzę zdjęcia to mi ręce opadają. Na pewno wielu z fotografów lepiej posługuje się marketingiem internetowym niż samym robieniem zdjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romek opolska
Witam wszystkich:) Zadziwiają mnie współczesne trendy.Ale to wynika z systemu polskiej edukacji od najmłodszych. Po roku 1989 kiedy ponoć wszystkie pieniądze leżały na ulicy tylko należało je podnieść z ulicy-zaczęto wprowadzać reformy w szkołach. Dzieci od najmłodszych uczy się podporządkowywania, posłuszności(zwany konformizmem). Ja nazywam to owczym pędem za baranem na początku stada!Zaczęły szybko pojawiać się nowe kierunki studiów min.- "Marketing i zarządzanie". Szkoli się ludzi panowania nad tłumem. A tłumem mogą być już 3 osoby, którymi można łatwo manipulować. W internecie taki tłum najłatwiej stworzyć- wystarczy się powszechnie na jakikolwiek serwis zalogować i już mamy kolejną osobę -pozostaje znaleźć pozostałe dwie. Ale na to potrzeba chwili i już mamy- ja to nazywam świętą trójką. W towarzystwie trzech osób ludziom odbiera rozum.Teraz wystarczy podsunąć mądry temat i już mamy eksperów z ekstra radami. Ale jak tym ekspertom zaufać? To proste wymyślamy blogerów i po 3-ech pozytywnych radach, że to co chcemy zrobić jest mądre to nie wychodząc z domu i klikając w klawiaturę zamawiamy usługę np. fotograf na wesele. Najgorsze, że dopiero w chwili gdy ludziom zainteresowanym zrobieniem zdjęć obojętnie z jakiej okazji podpowiadam aby zwrócili uwagę jak np.pani i pan młody wyglądają po usunięciu tła - ci sami są zdumieni!! - o boże, ale gdzie jest para młoda???!!! Szok i niedowierzanie. Ludzie zainteresowani zdjęciami ślubnymi nie są w większości przypadków zainteresowani ludżmi, którzy mieli być tematem zdjęć. Teraz obserwuję na różnych stronach internetowych -a tu głównie wodolejstwo: jakim młodym i doświadczonym fotografem jest ten,a tamten. Jaki wypasiony sprzęt posiadamy. Kogo to nie fotografowaliśmy. Gdzie to z parą młodą byliśmy. Jakie wyróżnienia i nagrody zdobyliśmy. Przecież poziom konkursów jest podobny ja powszechny poziom edukacji. W zeszłym roku miliśmy najgorsze wyniki w nauce od początku istnienia państwa polskiego!!! A tu na przekór największa liczba szkół tzw.fotograficzych o ilości konkursów nie będę wspominał. Tak na marginesie dodam, że w większości regulaminów bezpłatnych konkursów mamy zapisane aby podawać jakim aparatem z jakim obiektywem powstała fotografia? Po co? Ano po to aby móc później przehandlować naszą fotografię innym często samym organizatorom konkursu bo jest zlecenie z agencji reklamowej na jakąś kampanię. No i tworzymy sami autorytety w postaci najlepszych, bo te konkursy wygrywają z reguły tylko posiadacze najlepszego sprzętu. Oglądam prace zwycięzców, a tam mamy na zdjęciach ludzi z wybielonymi twarzami,nazywam to syndromem gejszy. Super przejaskrawione barwy, za wyjątkiem bezbarwnych ludzi. Same osoby mają miny jak by chcieli komuś coś nakrzyczeć, skrzywione buzie chyba nie kłamią,że czują się zniesmaczeni. Pojawiają się często same skrajności- Polskie wesele, a zdjęcia z zagranicznego pleneru. Ktoś powie, że człowiekowi się żałuje. Ale jak to się ma do wspomnień, do tego że to nasza pamiątka ślubu. Ludzie z ttych powodów dostają paranoi. Reszta przyklaskuje, że świetnie, super i nie wie że klaszcze do martwej natury do tła Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fragless
Kurcze nic dodać nic ująć. Nigdy nie jestem w stanie zrozumieć głupoty kobiet dla których ważniejszy jest utytułowany w internecie fotograf niż ładne związane z tematem ślubu zdjęcia. Teraz fotografowie zaczynają płakać na brak zleceń a nie pomyślą że sami do tego doprowadzili. Znajomy amator często zrobi gorsze technicznie zdjęcia ale za to na zdjęciach są ludzie a nie udziwnienia. Ja właśnie mam zdjęcia zrobione przez takiego utytułowanego fotografa którego moja była narzeczona znalazła na jakimś portalu czy forum fotografów ślubnych. Wywaliliśmy za zdjęcia mnóstwo kasy a gdy ochłonęliśmy z wrażeń dopiero zobaczyliśmy jaką to mamy gów..ą pamiątkę. Kolega z pracy za połowę naszej wyrzuconej w błoto kasy ma prześliczne zdjęcia a mnie szlak trafił za naszą głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loża szydercy
zrobiłeś kilka fotek dzieciom i strona po angielski bo liczysz na karierę międzynarodową? hahahaha :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loża szydercy
chłopie wracaj do roboty na myjnie, w leeds jeszcze ich trochę jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×